niedziela, 2 stycznia 2022

Inne badanie zwane EsKiMo II

W dużych badaniach uczestnicy są podzieleni na grupy wiekowe, aby badacze mogli wypowiedzieć się także na temat dzieci, młodzieży i osób starszych. Inne badanie, zwane EsKiMo II, również przygląda się konkretnie dzieciom w wieku od sześciu do 17 lat. Dane te pochodzą z okresu od 2015 do 2017 roku i zawierają informacje z wywiadów żywieniowych oraz zapisów ważenia spożywanych pokarmów. Obraz, który się wyłania, jest podobny do tego, jaki ma przeciętny dorosły: Ogólnie rzecz biorąc, podaż jest wystarczająca, ale większość dzieci i młodzieży nie spożywa wystarczającej ilości witaminy D, E i folianów. Średnio dzieci nie są też dobrze zaopatrzone w składniki mineralne, takie jak jod, potas, wapń i żelazo. W innych krajach podaż składników odżywczych jest czasem zupełnie inna niż u nas. Badanie z USA wykazało na przykład, że 95 procent badanych przyjmuje tam zbyt mało witaminy D. Do tego dochodzi niewystarczająca podaż witaminy E (84 procent). Do tego dochodzi niewystarczająca podaż witaminy E (84 procent), a ledwie połowa przyjmuje wystarczającą ilość witaminy A i C. Na przykład w Niemczech witamina C nie stanowi żadnego problemu. W Niemczech na przykład witamina C nie stanowi żadnego problemu. W rzeczywistości ludziom w wielu krajach świata brakuje witaminy C - zwłaszcza jeśli mają niskie lub średnie dochody. Autorzy aktualnego przeglądu światowego zaopatrzenia w witaminę C zwracają jednak uwagę, że często nie ma dobrze przeprowadzonych badań dotyczących zaopatrzenia w składniki odżywcze w tych krajach. Istnieje również duża globalna różnica w podaży witaminy A. W Niemczech jesteśmy w nią dobrze zaopatrzeni - ale w biedniejszych krajach wiele dzieci cierpi na niedobór witaminy A. Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) szacuje liczbę dotkniętych chorobą dzieci w wieku przedszkolnym na 250 milionów, Centers for Disease Control and Prevention (CDC) ocenia na około 190 milionów. Według WHO, co roku 250 000 do 500 000 dzieci traci wzrok w wyniku niedoboru witaminy A, a około połowa z nich umiera w ciągu roku. Prawdziwe objawy niedoboru są w Niemczech raczej rzadkie. Bo nawet jeśli nie dostarczamy wszystkich witamin zgodnie z zaleceniami, nie oznacza to od razu, że mamy ich niedobór.