wtorek, 31 stycznia 2023

Recenzja potwierdza, że ​​produkty żurawinowe pomagają zapobiegać infekcjom dróg moczowych

Picie soku żurawinowego od dawna było mityczną strategią prewencyjną dla kobiet, które rozwijają infekcję dróg moczowych - a nowe dowody medyczne pokazują, że spożywanie produktów żurawinowych jest skutecznym sposobem zapobiegania UTI, zanim się zacznie. Globalne badanie analizujące korzyści płynące ze spożywania produktów żurawinowych opublikowane w Cochrane Reviews określiło, że sok żurawinowy i jego suplementy zmniejszają ryzyko powtórnego objawowego UTI u kobiet o ponad jedną czwartą, u dzieci o ponad połowę, a u osób podatnych na UTI po interwencjach medycznych o około 53%. Sok żurawinowy i suplementy zdrowotne powszechnie zawierające ten owoc, takie jak kapsułki i tabletki, od dawna są promowane jako łatwo dostępne rozwiązanie do odpędzania infekcji. Jednak najnowszy przegląd z 2012 r., zawierający dowody z 24 badań, nie wykazał żadnych korzyści z tych produktów. Naukowcy medyczni stojący za tym zaktualizowanym przeglądem z Flinders University i The Children's Hospital at Westmead mieli na celu aktualizację tych ustaleń jako ważny krok w określaniu skuteczności produktów żurawinowych, patrząc na 50 nowszych badań, które obejmowały prawie 9000 uczestników. "Ten niesamowity wynik tak naprawdę nas nie zaskoczył, ponieważ jesteśmy nauczeni, że kiedy jest więcej i lepszych dowodów, prawda ostatecznie wyjdzie na jaw. UTI są straszne i bardzo powszechne; około jedna trzecia kobiet doświadczy jednego, podobnie jak wiele osób starszych, a także osób z problemami z pęcherzem z powodu uszkodzenia rdzenia kręgowego lub innych schorzeń" - mówi główna autorka badania dr Gabrielle Williams. "Już w 1973 roku mojej mamie polecono wypróbować sok żurawinowy, aby zapobiec jej strasznym i częstym zakażeniom układu moczowego, i dla niej był to wybawiciel. Pomimo mnie niuchanie w jej ucho o dowodach, ona nadal wziąć go codziennie, najpierw jako paskudny kwaśny sok i w ostatnich latach, łatwe do połknięcia kapsułki. Jak tylko przestaje, objawy wracają. Jak zwykle okazuje się, że mama miała rację! Produkty żurawinowe mogą pomóc niektórym kobietom w zapobieganiu UTI". Epidemiolog z Flinders University dr Jacqueline Stephens, współautorka badania, mówi, że jeśli UTI utrzymuje się bez leczenia, może przenieść się do nerek i spowodować ból i więcej komplikacji, w tym sepsę w ciężkich przypadkach, więc zapobieganie jest najskuteczniejszym sposobem zmniejszenia ryzyka. "Większość UTI jest skutecznie, i dość szybko, leczona antybiotykami, czasem już jedna dawka może wyleczyć problem. Niestety, u niektórych osób UTI wciąż wracają. Nie będąc pewnym, czy lub jak to działa, niektórzy dostawcy usług medycznych zaczęli sugerować to swoim pacjentom. To była nieszkodliwa, łatwa opcja w tym czasie. Nawet wieki temu, rdzenni Amerykanie podobno jedli żurawiny na problemy z pęcherzem, prowadząc nieco bardziej niedawno, do naukowców laboratoryjnych badających, co to było w żurawinach, które pomogły i jak to może działać." "Badania, którym się przyjrzeliśmy, obejmowały szereg metod mających na celu określenie korzyści płynących z produktów żurawinowych. Zdecydowana większość porównała produkty żurawinowe z placebo lub brakiem leczenia UTI i określiła picie żurawin jako soku lub przyjmowanie kapsułek zmniejszyło liczbę UTI u kobiet z nawracającymi przypadkami, u dzieci i u osób podatnych na UTi po interwencjach medycznych, takich jak radioterapia pęcherza moczowego." "Ważne jest również, aby wziąć pod uwagę, że niewiele osób zgłosiło jakiekolwiek skutki uboczne, z najczęstszym z nich był ból brzucha na podstawie wyników. Nie znaleźliśmy również wystarczających informacji, aby określić, czy produkty żurawinowe są bardziej lub mniej skuteczne w porównaniu z antybiotykami lub probiotykami w zapobieganiu kolejnym UTI." Dane nie wykazują również korzyści dla starszych dorosłych, kobiet w ciąży lub osób z problemami z opróżnianiem pęcherza. Starszy autor profesor Jonathan Craig, wiceprezes i dziekan wykonawczy College of Medicine & Public Health na Flinders University, mówi, że prawdziwe korzyści z produktów żurawinowych stały się widoczne, gdy badacze rozszerzyli zakres przeglądu, aby uwzględnić najnowsze dostępne dane kliniczne. "To jest przegląd całości dowodów i w miarę pojawiania się nowych dowodów mogą pojawić się nowe ustalenia. W tym przypadku nowe dowody wskazują na bardzo pozytywne ustalenie, że sok żurawinowy może zapobiegać UTI u podatnych osób" - mówi profesor Craig. "Wykazaliśmy skuteczność produktów żurawinowych w leczeniu UTI wykorzystując wszystkie dowody opublikowane na ten temat od połowy lat dziewięćdziesiątych. Wcześniejsze wersje tego przeglądu nie miały wystarczających dowodów, aby określić skuteczność, a kolejne badania kliniczne wykazywały zróżnicowane wyniki, ale w tym zaktualizowanym przeglądzie ilość danych wykazała to nowe odkrycie." Autorzy badania konkludują, że chociaż produkty żurawinowe pomagają zapobiegać UTI u kobiet z częstymi nawrotami, potrzeba więcej badań, aby wyjaśnić dalej, kto z UTI odniósłby największe korzyści z produktów żurawinowych.

poniedziałek, 30 stycznia 2023

Połączenie fluwoksaminy i wziewnego budezonidu zmniejsza ciężki COVID-19 u pacjentów ambulatoryjnych wysokiego ryzyka

W najnowszym badaniu opublikowanym w Annals of Internal Medicine badacze przeprowadzili randomizowane, kontrolowane placebo badanie (RCT) wśród dorosłych z potwierdzonym zakażeniem koronawirusem 2 (SARS-CoV-2) zespołu ostrej niewydolności oddechowej z co najmniej jednym czynnikiem ryzyka ułatwiającym rozwój ciężkiej choroby, aby ocenić efekt leczenia skojarzonego fluwoksaminą i wziewnym budezonidem vs. placebo. W wielu badaniach II i III fazy wykazano, że fluwoksamina, selektywny inhibitor wychwytu zwrotnego serotoniny, i wziewny budezonid, kortykosteroid, mają korzystne profile bezpieczeństwa, wykorzystują w leczeniu działanie przeciwzapalne i zapobiegają progresji do ciężkiej choroby u pacjentów ambulatoryjnych z chorobą koronawirusową 2019 (COVID-19). Wszystkie te próby wykazały korzyści kliniczne tych dwóch leków samodzielnie, ale nie w połączeniu. Łączenie interwencji o udowodnionych korzyściach może poprawić skuteczność poszczególnych leków. Jest to istotne, ponieważ istnieje krytyczna potrzeba dostępnego i skutecznego leczenia wczesnego zakażenia SARS-CoV-2. Pacjenci ambulatoryjni COVID-19, dla których doustne inhibitory proteazy lub przeciwciała monoklonalne są niedostępne, najbardziej potrzebują tych terapii. W niniejszym badaniu zastosowano randomizowaną adaptacyjną próbę platformową w celu oceny potencjalnych dodatkowych korzyści z połączenia schematów doustnej fluwoksaminy i wziewnego budezonidu. W projekcie próby wykorzystano protokół główny, który określa kryteria decyzyjne dotyczące przerwania interwencji leczniczych z powodu daremności lub dodania nowych. Najpierw losowo przydzielono pacjentów ambulatoryjnych COVID-19 do grupy leczonej fluwoksaminą i budezonidem wziewnym lub do grupy otrzymującej jednocześnie placebo, stosując procedurę randomizacji blokowej w każdym z 12 uczestniczących ośrodków w Brazylii, stratyfikując uczestniczących w badaniu pacjentów według wieku na przedziały mniej niż 50 i więcej niż 50 lat. Warto zauważyć, że populacja badana była w ~95% zaszczepiona i dobrze zbilansowana pod względem wieku, chorób współistniejących i wskaźnika masy ciała. Ponadto zespół RCT, pracownicy ośrodka oraz wszyscy pacjenci pozostawali zaślepieni co do przydziału leczenia. Zespół RCT podawał fluwoksaminę w dawce 100 mg dwa razy dziennie i 800 mcg dwa razy dziennie oraz budezonid wziewny przez 10 dni. Rejestrowali podstawowy wynik przez 28 dni po randomizacji, stosując do analizy ramy Bayesa. Było to połączenie hospitalizacji związanej z COVID-19, zatrzymania na oddziale ratunkowym w celu obserwacji lekarskiej przez ≥sześć godzin oraz innych powikłań związanych z ciężkością choroby. Monitorowali również kilka wyników wtórnych, takich jak niepożądane reakcje na leki, śmiertelność i problemy zgłaszane przez pacjentów, aby wymienić tylko kilka. Badacze zastosowali podejście frequentystyczne do analizy wyników wtórnych. Wreszcie, zastosowali modele proporcjonalnych zagrożeń Coxa do oceny wyników czasowych. W obu grupach otrzymujących doustną fluwoksaminę plus wziewny budezonid i placebo było 738 uczestników. W wysoce zaszczepionej kohorcie otrzymującej doustną fluwoksaminę i wziewny budezonid stwierdzono znaczne zmniejszenie złożonego pierwszorzędowego punktu końcowego, jakim była hospitalizacja lub pobyt w izbie przyjęć przez ≥sześć godzin, co ilustruje ochronne działanie skojarzonego leczenia farmakologicznego we wczesnym etapie badania COVID-19. Budezonid podawany wziewnie wywierał swoje działanie poprzez interakcję w nabłonku płuc lub w wyniku biodostępności leku, w zależności od stanu pierwotnej odporności biorcy. Podejście badawcze pomogło zidentyfikować osoby będące pod obserwacją w warunkach ED przez sześć godzin z cięższymi objawami. W Brazylii, zatrzymanie pacjentów COVID-19 w specjalistycznych ustawieniach ED było równie ważne jak hospitalizacja, gdy liczba pacjentów ambulatoryjnych osiągnęła szczyt podczas fali pandemii. Pacjenci w tych ustawieniach reprezentowali tych, którzy doświadczyli pogorszenia klinicznego COVID-19, ale pozostali niehospitalizowani z powodu problemów z przepustowością szpitala. Inną cechą wyróżniającą to ambulatoryjne RCT było to, że obejmowało ono bezpośredni kontakt z pacjentem i późniejsze obserwacje za pośrednictwem telekomunikacji przez personel medyczny, pielęgniarki i klinicystów. Bezwzględna liczba poważnych zdarzeń niepożądanych w grupie stosującej leczenie skojarzone była niższa niż w grupie placebo. To odkrycie ma implikacje dla klinicznego zarządzania pacjentami ambulatoryjnymi z COVID-19 na całym świecie. Ponieważ te doustne leki są niedostępne w krajach o niskich i średnich dochodach, leki repurpose mogą być alternatywną opcją dla dostawców opieki zdrowotnej. Jednak nawet w Stanach Zjednoczonych Ameryki i krajach o wysokich dochodach, leki te pozostają zarezerwowane dla populacji osób starszych o wyższym ryzyku progresji do COVID-19.

niedziela, 29 stycznia 2023

Stwierdzono, że białko OCLN odgrywa kluczową rolę w transmisji SARS-CoV-2 z komórki do komórki

W najnowszych badaniach opublikowanych w czasopiśmie PNAS naukowcy wykazali, że białko TJ (ang. tight junction) - okludyna (OCLN) - jest krytyczne dla ciężkiego ostrego zespołu oddechowego koronawirusa 2 (SARS-CoV-2) przenoszonego bezpośrednio z komórki na komórkę wewnątrz gospodarza. Przeniesienie wirusa poprzez ścisły kontakt komórka-komórka zmniejsza skuteczność leków przeciwwirusowych i pomaga wirusom uniknąć neutralizujących przeciwciał (nAbs). Badania udokumentowały, że wiele ludzkich wirusów, w tym SARS-CoV-2, grypy A i oddechowego wirusa syncytialnego (RSV), wykorzystuje ten mechanizm, cząstki bezkomórkowe lub oba, aby ustanowić infekcję i przetrwać wewnątrz gospodarza. Poprzednie badania wiązały również tworzenie się syncytiów w tkankach ludzkich płuc z SARS-CoV-2. W przypadku SARS-CoV-2 i innych koronawirusów (CoV), np. bliskowschodniego zespołu oddechowego (MERS-CoV), tworzenie syncytiów przyczynia się do zwiększonej bezpośredniej transmisji komórka-komórka. Jednakże, czynniki gospodarza zaangażowane w ten proces i mechanizmy leżące u podstaw indukowanego przez glikoproteinę S rozprzestrzeniania się SARS-CoV-2 z komórki do komórki pozostają niejasne. Komórki nabłonkowe w ludzkich drogach oddechowych posiadają struktury międzykomórkowe zwane TJs, które regulują przepływ jonów i małych substancji stałych. Służą one również jako pierwsza bariera dla patogenów. TJs zawierają białko OCLN, uznawane za istotny czynnik gospodarza dla wejścia kilku wirusów do wnętrza ludzkiego gospodarza, np. rotawirusa i wirusa zapalenia wątroby typu C. Ponieważ indukowana przez wirus fuzja zakażonych komórek z sąsiednimi komórkami i tworzenie syncytiów wymaga przełamania bariery międzykomórkowej, badacze spekulowali, że białka TJ mogą być zaangażowane w rozprzestrzenianie się SARS-CoV-2 poprzez transmisję komórka-komórka. W obecnym badaniu naukowcy zbadali wpływ infekcji SARS-CoV-2 na białka TJ, co pomogło im odkryć wcześniej nieznaną rolę OCLN jako czynnika internalizacji pochodzącego od gospodarza dla wejścia SARS-CoV-2 i następującego po tym przeniesienia komórki do komórki w obrębie komórek gospodarza. Użyli komórek Vero-E6 zakażonych replikacyjnym, kompetytywnym wirusem pęcherzykowego zapalenia jamy ustnej (rVSV) wyrażającym wzmocnione zielone białko fluorescencyjne (eGFP) i SARS-CoV-2 S (rVSV-eGFP-S), lub alternatywnie, rekombinantem SARS-CoV-2 wyrażającym gen mNeonGreen, aby określić dystrybucję OCLN w zakażonych komórkach Vero-E6. Western blot potwierdził, że infekcje przez oba rekombinanty zmieniły ekspresję OCLN. Odpowiednio, poziomy OCLN stały się niewykrywalne 48 godzin po infekcji (pi) w zakażonych komórkach Vero-E6. Zespół potwierdził również te wyniki w komórkach A549-hACE2 pochodzących od człowieka oraz w modelu zakażenia SARS-CoV-2 u chomika. Następnie zespół ustalił, czy komórki permisywne, np. komórki Vero-E6 i A549-hACE2, również potrzebują OCLN do ustanowienia infekcji SARS-CoV-2. W tym celu transfekowano komórki Vero-E6 dwoma małymi interferującymi RNA ukierunkowanymi na OCLN (siRNA), co pomogło im potwierdzić ekspresję OCLN za pomocą testu immunofluorescencyjnego (IFA) i ilościowej reakcji łańcuchowej odwrotnej transkryptazy-polimerazy (RT-qPCR). Ponadto badacze przeprowadzili test koimmunoprecypitacji (co-IP) w celu uwidocznienia interakcji OCLN z białkiem SARS-CoV-2. OCLN jest białkiem transmembranowym z czterema domenami helikalnymi, viz., wewnątrzkomórkową domeną N-końcową, długim ogonem cytoplazmatycznym, znanym również jako C-końcowy, dwiema pętlami zewnątrzkomórkowymi, EL1 & EL2 połączonymi przez krótką pętlę wewnątrzkomórkową. Ostatecznie badacze ustalili więc, która domena OCLN była krytyczna dla internalizacji SARS-CoV-2 i przekazywania go z komórki do komórki. W tym celu zespół skonstruował cztery konstrukty delecji OCLN, viz., hOCLN/ΔC, hOCLN/ΔE1, hOCLN/ΔE2, i hOCLN/ΔN, i transfekował je do linii komórkowej OCLN KO Vero-E6. Następnie potwierdzili ekspresję każdego z nich za pomocą Western blot i IFA. Badanie wskazało, że OCLN, czynnik gospodarza, pośredniczy w internalizacji SARS-CoV-2 i następującej po niej transmisji komórka-komórka. Tak więc, jego knockdown zmniejszył rozprzestrzenianie się SARS-CoV-2, podczas gdy jego nadekspresja promowała go w eksperymentach z rVSVs wyrażających białka S wielu wariantów SARS-CoV-2. Zakażenie in vitro i in vivo SARS-CoV-2 wyraźnie zmniejszyło i ostatecznie całkowicie zniszczyło OCLN. Wszystkie rVSV wyrażające białka S wariantów SARS-CoV-2 Delta, Beta i Kappa wykazywały lepsze przenoszenie komórka-komórka niż szczep WA-1. Warianty Gamma i Alpha wykazywały porównywalną zdolność do tworzenia syncytium jak szczep WA-1. Co ciekawe, Omicron wykazywał wyraźnie zmniejszoną zdolność do tworzenia syncytiów w komórkach A549-hACE2 w stosunku do innych wariantów SARS-CoV-2 i WA-1, wskazując, że Omicron ma ograniczoną zdolność do rozprzestrzeniania się komórka-komórka przy użyciu ścieżki endocytarnej. Ta obserwacja uzasadnia również, dlaczego podlinie Omicron BA.1/BA.2 wywołują banalne objawy kliniczne niż WA-1 i inne warianty SARS-CoV-2. Ponadto, eksperymenty badawcze sugerowały, że infekcja SARS-CoV-2 degradowała tylko OCLN, ale miała minimalny wpływ na inne białka TJ, np. Claudin-1. W przyszłych badaniach należy zbadać mechanizmy leżące u podstaw indukowanego przez SARS-CoV-2 obniżenia syntezy i stabilności białka OCLN w TJ. W komórkach permisywnych SARS-CoV-2 knockdown OCLN nie wpływał na ekspresję enzymu konwertującego angiotensynę 2 (ACE2), ale wyraźnie zmniejszał infekcję wirusową, zwłaszcza podczas etapu internalizacji i następującej po nim replikacji wirusowej. Odwrotnie, jego nadekspresja znacznie zwiększyła zarówno internalizację i replikację SARS-CoV-2, ale nie jego wiązanie. Tym samym OCLN nie mógł być uznany za receptor lub coreceptor dla wejścia SARS-CoV-2. Wyniki badań ujawniły również, że ścieżka wejścia endosomalnego była zaangażowana w pośredniczone przez OCLN przenoszenie SARS-CoV-2 z komórki do komórki. Wreszcie, traktowanie trypsyną znacząco promowało przenoszenie SARS-CoV-2 z komórki do komórki i zwiększało wydajność wirusa w komórkach gospodarza, sugerując, że to zjawisko pomaga zachować zakaźność i zdolność do przenoszenia wirusa bardziej niż przenoszenie bez komórek.

sobota, 28 stycznia 2023

Badanie jakości odżywczej posiłków w klubach wakacyjnych finansowanych przez rząd Wielkiej Brytanii

W ostatnim badaniu opublikowanym w czasopiśmie Nutrients, naukowcy zbadali jakość odżywczą posiłków w klubach wakacyjnych finansowanych przez rząd Wielkiej Brytanii. Wielka Brytania ma jeden z najwyższych wskaźników braku bezpieczeństwa żywnościowego wśród populacji dziecięcej w Europie. Aby ograniczyć wpływ braku bezpieczeństwa żywnościowego na zdrowie dziecka, szacunki jak kluby śniadaniowe i darmowe posiłki szkolne są dostarczane w szkołach w Anglii. W szczególności, pilotaż programu Holiday Activities and Food (HAF) został zainicjowany, aby umożliwić władzom lokalnym oferowanie opcji żywności i napojów, edukacji żywieniowej i działań stymulujących dla dzieci kwalifikujących się do bezpłatnych posiłków szkolnych. Program zapewnia bezpłatne kluby wakacyjne oferujące zdrowe posiłki dla osób uprawnionych. Konieczna jest ocena porównawcza jakości wegetariańskich i niewegetariańskich posiłków dostarczanych w klubach wakacyjnych HAF. Zapewnienie dzieciom z gospodarstw domowych o niskich dochodach dostępu do zdrowej diety jest kluczem do zmniejszenia nierówności zdrowotnych w Wielkiej Brytanii. Badanie to ocenia jakość odżywczą dostarczania żywności w klubach wakacyjnych HAF, zwłaszcza ciepłe / zimne i wegetariańskie / nie-wegetariańskie posiłki. Zespół zebrał szczegółowe informacje dotyczące zaopatrzenia w żywność z 52 klubów wakacyjnych HAF w celu zbadania programu wakacyjnego "Bring it on Brum" finansowanego przez HAF. Zbadano około 49 menu. Obecne szkolne standardy żywnościowe (SFS) składają się z 24 oddzielnych podnorm, do których stosują się tworzone menu. Badacze decydowali, czy każde menu spełniało normy, czy nie. Menu zostały zbadane przy użyciu oprogramowania do analizy składników odżywczych. Zespół wykorzystał zestaw danych dotyczących składu żywności stworzony przez 2015 McCance i Widdowson. Po ocenie danych kompozycyjnych, oferta posiłków obiadowych została skategoryzowana jako gorąca lub zimna oraz wegetariańska lub niewegetariańska, aby ułatwić porównanie różnych wariantów menu. Ponadto, posiłki zostały skategoryzowane jako zimne, jeśli wszystkie elementy żywności, nawet jeśli zostały wcześniej ugotowane, zostały podane w temperaturze pokojowej lub zimnej. Gorące warianty menu obejmowały posiłki gotowane, które były podawane na gorąco. Indeks jakości posiłków ocenia ogólną jakość odżywczą odpowiadającą różnym wariantom menu. Do badania ogólnej jakości żywieniowej różnych menu zastosowano około 14 komponentów, składających się z siedmiu dla mikroskładników, sześciu dla makroskładników i jednego dla energii. Dla każdego pojedynczego elementu obiady były oceniane na podstawie ciągłej oceny w zakresie od zera do 10, aby dodać do całkowitej liczby punktów na 140. Wysoki wynik w pojedynczych elementach i ogólnej jakości wskazywał na większą zgodność z normami. Wyniki badania wykazały, że przeanalizowano prawie 167 opcji menu, w tym 82 ze 167 wegetariańskich i 25 ze 167 zimnych potraw. Mediana zgodności z SFS we wszystkich ocenianych menu wyniosła 70%. Zespół stwierdził również porównywalne poziomy zgodności dla zimnych i gorących ofert menu oraz ofert wegetariańskich i niewegetariańskich. Zbadane obiady obejmowały 2 759 wariantów menu, w tym 1 320 wariantów zimnych i 1 439 wariantów gorących. Dodatkowo, 1 288 wariantów menu było wegetariańskich. Dla dzieci w wieku od 5 do 11 lat mediana oceny jakości posiłku we wszystkich wariantach menu wyniosła 87,8 pkt. na 140 pkt. Dla osób w wieku od 11 do 18 lat, mediana wyniku jakości posiłku wyniosła 66,3. Składniki odżywcze takie jak sód, tłuszcz całkowity i witamina C były najwyżej oceniane przez osoby w wieku szkoły podstawowej i gimnazjum. Z drugiej strony, witamina A, żelazo i błonnik wyświetlane najniższy odsetek menu, które spełniły maksymalną ocenę. Zespół zauważył, że ogólna ocena jakości wariantów zimnych posiłków była statystycznie istotnie niższa niż gorących wariantów menu dla osób w wieku od 5 do 11 lat. Pomimo, że różnice w ogólnej punktacji jakości były znaczące, zimne i gorące menu wydawały się być wyżej punktowane za wszystkie podkomponenty. Prawie wszystkie warianty menu miały wysokie wyniki dla folianów, wapnia i witaminy C. Jednak gorące warianty menu wykazały statystycznie istotnie wyższe wyniki dla kilku elementów niż zimne menu, takich jak błonnik, sód, wolne cukry i żelazo. Ponadto, gorące warianty menu miały statystycznie niższe wyniki niż zimne warianty dotyczące składników takich jak całkowity tłuszcz, tłuszcze nasycone i energia. Jak zauważono w przypadku osób w wieku od 5 do 11 lat, ogólna jakość związana z wariantami zimnymi była znacznie niższa niż z wariantami gorącymi. Istniała również niewielka, ale statystycznie istotna różnica pomiędzy ogólnymi wynikami jakości posiłków związanych z wegetariańskimi i niewegetariańskimi wariantami menu. W szczególności, niewegetariańskie warianty menu miały wyższe wyniki dla składników tłuszcz nasycony i tłuszcz całkowity, ale niższe dla większości innych elementów.

piątek, 27 stycznia 2023

Ochronna odporność błon śluzowych i ogólnoustrojowa zapewniana przez nową donosową szczepionkę SARS-CoV-2

W najnowszym badaniu opublikowanym na serwerze preprintów bioRxiv* naukowcy zbadali ochronną odporność ogólnoustrojową i śluzówkową zapewnianą przez pojedynczą dawkę żywego atenuowanego kandydata na szczepionkę przeciwko ciężkiemu ostremu zespołowi oddechowemu - koronawirusowi 2 (SARS-CoV-2). Pandemia choroby koronawirusowej 2019 (COVID-19) doprowadziła do powszechnej zachorowalności i śmiertelności na całym świecie. Łącznie cztery szczepionki zostały dopuszczone do użytku w ramach zezwolenia na zastosowanie w nagłych przypadkach (EUA) przez Food and Drug Administration (FDA). Chociaż te szczepionki w dużym stopniu chronią przed ciężką postacią COVID-19, ich skuteczność została zakwestionowana przez pojawiające się warianty niepokojące (VOCs), charakteryzujące się większą zdolnością przenoszenia się wirusa i skutecznym unikaniem odporności. Konieczne jest rozszerzenie badań w celu ulepszenia obecnych platform szczepionkowych i zapewnienia bardziej skutecznych szczepionek. W obecnym badaniu naukowcy donieśli, że szczepienie pojedynczą dawką kandydata na szczepionkę ∆3678 SARS-CoV-2 chroniło myszy przed wyzwaniem SARS-CoV-2. Zespół uodpornił myszy K18-ludzki enzym konwertujący angiotensynę 2 (hACE2) donosowo (i.n.) przy użyciu 2×103 jednostek plazmowych (PFU) wirusów ∆3678. Jako kontrolę zastosowano myszy zakażone SARS-CoV-2 wildtype (WT) lub myszy zakażone solą fizjologiczną buforowaną fosforanami (PBS). W 28 dniu po szczepieniu (DPV) zespół pobrał próbki krwi, płuc, śledziony i popłuczyn oskrzelowych (BAL) w celu oceny odpowiedzi immunologicznej wywołanej przez wirus. Efekty ochronne mutanta ∆3678 były badane poprzez wystawienie zaszczepionych myszy na działanie 104 PFU wirusa szczepu WT w 28 DPV. Zespół wystawił również myszy na działanie podwariantu SARS-CoV-2 Omicron BA.5, aby zbadać skuteczność ochronną przed wariantem o niższej podatności na neutralizację przeciwciał niż wcześniejsze warianty. Badanie wykazało, że wszystkie zwierzęta zaszczepione wirusem ∆3678 lub PBS przeżyły 28 DPV i nie ujawniły objawów klinicznych ani utraty masy ciała. Natomiast 7,6% zwierząt zakażonych WT zaszczepionych tą samą dawką zmarło w ciągu 7 i 12 DPV. Również prawie jedna trzecia myszy zakażonych WT wykazywała utratę masy ciała po siedmiu DPV. W próbkach płuc myszy zakażone wirusem WT i ∆3678 miały reakcję immunologiczną Th1. Komórki CD4 + T uzyskane od myszy ∆3678-immunizowanych miały wyższy lub porównywalny odsetek produkcji interferonu (IFN+) niż kohorta z wirusem WT. Sugerowało to podniesienie procentu i całkowitej liczby komórek; z drugiej strony, komórki T CD8 + IFNγ+ ujawniły poprawę procentu i całkowitej liczby komórek. Ponadto ekspozycje WT i ∆3678 stymulowały wysokie odpowiedzi komórek B specyficzne dla RBD, immunoglobuliny (Ig)-A+, podczas gdy ta druga kohorta wykazywała 25% niższą odpowiedź. W próbkach płynu z BAL kohorty ∆3678 i WT zidentyfikowano podobne proporcje przeciwciał IgG lub IgA specyficznych dla SARS-CoV-2. U myszy WT- i ∆3678-eksponowanych zespół odnotował również odpowiedzi immunologiczne typu Th1 w śledzionie. Komórki T CD4 + IFNγ+ wykryte u myszy szczepionych ∆3678 wykazały porównywalną liczbę komórek jak w kohorcie z wirusem WT ze spadkiem odsetka, podczas gdy komórki T CD8 + ∆3678 spowodowały poziomy IFNγ podobne do tych w wirusie WT dotyczące odsetka i całkowitej liczby komórek. Ponadto wirusy WT i ∆3678 wywołały solidne IgG specyficzne dla SARS-CoV-2 i Th1-podatne IgG2c w próbkach surowicy, przy czym nie zaobserwowano różnic w mianach przeciwciał między dwiema kohortami. Zespół zauważył również, że myszy z wcześniejszą inokulacją wirusem WT lub ∆3678 przeżyły infekcję, podczas gdy cztery z dziewięciu zwierząt szczepionych PBS zmarły między siódmym a dziewiątym dniem po wyzwoleniu. Myszy immunizowane którymkolwiek ze szczepów nie odnotowały utraty masy ciała po zakażeniu, podczas gdy myszy naiwne odnotowały utratę do 20% masy ciała w siódmym dniu po zakażeniu. Myszy, którym wcześniej zaszczepiono wirus WT lub ∆3678, nie wykazywały wykrywalnego wirusa w próbkach tchawicy lub płuc w drugim i czwartym dniu oraz wykazywały znacznie zmniejszone obciążenie wirusem w popłuczynach nosowych w dwa dni po zakażeniu. Co ciekawe, u żadnej ze szczepionych ∆3678 myszy nie stwierdzono wykrywalnych wirusów w próbkach tchawicy lub płuc dwa dni po wyzwoleniu, podczas gdy u myszy naiwnych ładunek wirusa wynosił ponad 106 PFU/g tkanki płucnej. Dlatego też szczepienie mutantem ∆3678 zapewniało równoważną skuteczność ochronną jak wirus WT przed przyszłym narażeniem myszy na wirusa WT lub jego wariant.

czwartek, 26 stycznia 2023

Schudnij, zyskaj ogromny dług: nowojorski dostawca pozwał ponad 300 pacjentów, którzy przeszli operację bariatryczną

Siedem miesięcy po operacji odchudzającej Lahavah Wallace, nowojorska praktyka chirurgii bariatrycznej pozwała ją, oskarżając o "celowe" niezapłacenie prawie 18 000 dolarów rachunku. Long Island Minimally Invasive Surgery, która prowadzi działalność jako New York Bariatric Group, oskarżyła Wallace o "defraudację", twierdząc, że zatrzymała płatności z ubezpieczenia, które powinny być przekazane praktyce. Wallace zaprzecza zarzutom, które praktyka bariatryczna wysunęła przeciwko pacjentom w setkach pozwów windykacyjnych złożonych w ciągu ostatnich czterech lat, jak wynika z akt sądowych w stanie Nowy Jork. W około 60 przypadkach, pozwy żądały 100,000 dolarów lub więcej od pacjentów. Niektórzy pacjenci zostali uznani za odpowiedzialnych za dziesiątki tysięcy dolarów w odsetkach lub zostali zakuci w kajdany długu, który może zająć dekadę lub więcej, aby się z niego uwolnić. Inni stoją przed prawdopodobną perspektywą sześciocyfrowych kar finansowych, jak wynika z akt sądowych. Wspierany przez dużą firmę private equity, praktyka bariatryczna wydaje miliony każdego roku na reklamy z udziałem pacjentów, którzy spadli 100 funtów lub więcej po procedurach bariatrycznych, czasami mając część ich żołądków usunięte. Reklamy zostały uruchomione w telewizji, online, a na plakatach metra w Nowym Jorku. Reklamy online, często pokazując slogan "Stop otyłości na życie," odwołał się do Wallace, który mieszka w Brooklynie i pracuje jako asystent prawny dla stanu Nowego Jorku. Powiedziała, że zwróciła czeki od swojego ubezpieczyciela grupie bariatrycznej i była oszołomiona, kiedy praktyka medyczna zaciągnęła ją do sądu powołując się na "umowę o płatności poza siecią", którą podpisała przed operacją. "Naprawdę nie wiedziałam, co podpisuję" - powiedziała Wallace w rozmowie z KFF Health News. "Nie zwróciłam wystarczającej uwagi". Dr Shawn Garber, chirurg bariatryczny, który założył praktykę w 2000 roku na Long Island i służy jako jej dyrektor generalny, powiedział, że "przed świadczeniem usług" jego personel biurowy informuje pacjentów o kosztach i ich odpowiedzialności za zapłacenie rachunku. Grupa bariatryczna powołała się na te umowy płatności poza siecią w co najmniej 300 pozwach złożonych przeciwko pacjentom od stycznia 2019 r. do 2022 r., Domagając się prawie 19 milionów dolarów na pokrycie rachunków medycznych, opłat odsetkowych i opłat adwokackich, KFF Health News przegląd rekordów sądowych stanu Nowy Jork znalazł. Danny De Voe, partner w kancelarii prawnej Sahn Ward Braff Koblenz w Uniondale w Nowym Jorku, który złożył wiele z tych pozwów, odmówił komentarza, powołując się na tajemnicę adwokacką. W większości przypadków, praktyka medyczna zgodziła się przyjąć stawkę firmy ubezpieczeniowej poza siecią jako pełną zapłatę za swoje usługi - z zastrzeżeniami, zgodnie z aktami sądowymi. W umowach, które podpisywali, pacjenci obiecywali zapłacić wszelkie współubezpieczenia, spełnić wszelkie potrącenia i przekazać praktyce medycznej wszelkie czeki zwrotne, które otrzymali od swoich planów zdrowotnych w ciągu siedmiu dni. Pacjenci, którzy tego nie zrobią, "będą odpowiedzialni za pełną kwotę naliczoną za operację, plus koszty opłat prawnych", stwierdza umowa. Ta "pełna kwota" może być o tysiące dolarów wyższa niż to, co ubezpieczyciele prawdopodobnie zapłacą, KFF Health News odkrył - podczas gdy opłaty prawne i inne koszty mogą nakładać się na kolejne tysiące. Elisabeth Benjamin, prawnik z Community Service Society of New York, powiedział, że konflikty mogą pojawić się, gdy ubezpieczyciele wysyłają czeki, aby zapłacić za usługi medyczne poza siecią do pacjentów, a nie zwracając dostawcy usług medycznych bezpośrednio. "Wolelibyśmy, aby regulatorzy wkroczyli i zatrzymali tę praktykę" - powiedziała, dodając, że "powoduje ona napięcia między dostawcami a pacjentami". To jest z pewnością prawdziwe dla Wallace. Praktyka chirurgiczna pozwała ją w sierpniu zeszłego roku żądając $17,981 w opłatach, które według niej pozostały niezapłacone po jej laparoskopowej rękawowej resekcji żołądka w styczniu 2022 roku, operacji, w której duża część żołądka jest usuwana, aby wspomóc utratę wagi. Pozew również przyczepił się do żądania $5,993 w opłatach adwokackich, rejestry sądowe pokazują. Pozew zarzuca Wallace, że podpisała umowę, mimo że "nie miała zamiaru" płacić swoich rachunków. Skarga idzie dalej, aby oskarżyć ją o "popełnienie defraudacji" poprzez "umyślne, celowe i złośliwe" deponowanie czeków z jej planu zdrowotnego na jej osobiste konto. Pozew nie zawiera szczegółów uzasadniających te twierdzenia, a Wallace powiedziała w swojej odpowiedzi sądowej, że nie są one prawdziwe. Wallace powiedziała, że zwróciła czeki na opłaty. "Rozliczali ubezpieczenie za wszystko, co tylko mogli" - powiedziała Wallace. We wrześniu, Wallace złożyła wniosek o upadłość, mając nadzieję na rozładowanie długu opieki bariatrycznej wraz z około $4,700 w niepowiązanych opłatach za karty kredytowe. Praktyka medyczna odparła w listopadzie, składając "skargę przeciwną" w jej postępowaniu w sądzie upadłościowym na Brooklynie, która twierdzi, że jej dług medyczny nie powinien zostać umorzony, ponieważ Wallace dopuścił się oszustwa. Zarzut, który jest rozpatrywany w sprawie upadłościowej, oskarża Wallace'a o "oszukańcze" nakłanianie centrum chirurgicznego do wykonywania "elektywnych procedur medycznych" bez żądania zapłaty z góry. Zarówno ostre sformułowania, jak i twierdzenia o niewłaściwym postępowaniu rozwścieczyły Wallace i jej adwokata, Jacoba Silvera z Brooklynu. Silver chce, aby praktyka medyczna zwróciła zapisy dotyczące płatności otrzymanych od Wallace. "Nie ma tu żadnego oszustwa" - powiedział. "To jest niepoważne. Zajmujemy stanowisko, że nie będziemy się rozliczać".

środa, 25 stycznia 2023

Badanie kliniczne może ustanowić nowy „złoty standard” w leczeniu dziecięcego czaszkogardlaka

St. Jude Children's Research Hospital przedstawia wyniki badania klinicznego fazy 2, w którym guz mózgu craniopharyngioma był leczony terapią protonową. Badacze stwierdzili podobną przeżywalność pomiędzy bardziej ukierunkowaną terapią protonową i terapią fotonową, ale lepsze wyniki neurokognitywne w przypadku terapii protonowej. Badanie kliniczne może ustanowić nowy "złoty standard" w leczeniu dziecięcego czaszkogardlaka. Badanie zostało opublikowane dzisiaj w Lancet Oncology. "Wyniki tego prospektywnego badania klinicznego prawdopodobnie ustanowią nowy 'złoty standard' w leczeniu dziecięcego craniopharyngioma", powiedział współautor Frederick Boop, M.D., St. Jude Department of Surgery. Badanie jest pierwszym prospektywnym badaniem podłużnym porównującym terapię protonową z trójwymiarową konformalną terapią fotonową u dzieci z tym nowotworem. "Od dawna uznawaliśmy teoretyczną korzyść [z tego podejścia], ale teraz mamy dowód, że terapia protonowa powoduje mniej poznawczych efektów ubocznych niż fotony" - wyjaśnił Boop. Ogólne przeżycie, przeżycie wolne od progresji i wyniki poznawcze rozpoznane pięć lat po leczeniu w tym badaniu wykazują korzyści w porównaniu z innymi metodami leczenia. Craniopharyngioma to rzadki guz mózgu, który tworzy się w centralnej części mózgu, co utrudnia jego leczenie bez narażania otaczającej go zdrowej tkanki mózgowej na promieniowanie. Konwencjonalna radioterapia, zwana terapią fotonową, podniosła wskaźnik pięcioletniego przeżycia w przypadku tego nowotworu do 90%. Jednak u pacjentów mogą wystąpić związane z leczeniem późne efekty neurokognitywne. Fotony (promienie X) przechodzą przez guz, natomiast protony (cząstka naładowana, jądro atomu wodoru) mogą być skierowane do zatrzymania się w obrębie guza. Dlatego terapia protonowa oszczędza normalną tkankę mózgową i zmniejsza efekty uboczne. Badanie St. Jude po raz pierwszy podkreśla korzyści terapeutyczne dla dzieci i młodzieży z craniopharyngioma. "Terapia protonowa to bardzo skoncentrowane leczenie, które naraża normalną tkankę mózgową na mniejsze promieniowanie niż terapia fotonowa" - powiedział Merchant. "To jest takie proste. Części mózgu, które zostały oszczędzone, robią tutaj różnicę. To, co jest wyjątkowe w przypadku craniopharyngioma, to fakt, że jest on konsekwentnie zlokalizowany w centralnej części mózgu i ściśle związany z centralnym układem krwionośnym, nerwami wzrokowymi i skrzyżowaniem, osią podwzgórze-przysadka i innymi krytycznymi obszarami związanymi z wynikami poznawczymi." Chociaż terapia protonowa została stworzona w celu zmniejszenia narażenia mózgu na promieniowanie, żadne wcześniejsze badania kliniczne u dzieci z guzami mózgu nie wykazały prospektywnie jej funkcjonalnej korzyści w porównaniu z terapią fotonową w jednym typie guza. Grupa z St. Jude porównała wyniki terapii protonowej w ciągu pięciu lat z historyczną grupą kontrolną leczoną w szpitalu terapią fotonową. Pięcioletnie przeżycie wolne od progresji wyniosło 93,6% w grupie protonowej. Wynik ten nie różnił się istotnie statystycznie od terapii fotonowej (~90,0%), ale wykazał, że terapia protonowa utrzymała ten sam wysoki wskaźnik przeżycia. W przypadku wyników neurokognitywnych, terapia protonowa była lepsza niż terapia fotonowa. Pacjenci leczeni terapią fotonową doświadczyli średnio utraty 1,09 punktu ilorazu inteligencji (IQ) więcej niż ci leczeni terapią protonową każdego roku przez pięć lat badania. Podobnie, pacjenci poddani terapii fotonowej stracili 1,48 punktów zachowania adaptacyjnego, czyli raportu rodziców dotyczącego umiejętności samoobsługi -; więcej niż osoby poddane terapii protonowej -; każdego roku. Deficyty poznawcze osób leczonych terapią protonową były stabilne do końca badania. "Poprawa funkcjonowania intelektualnego i adaptacyjnego zapewniona przez terapię protonową, w kontekście utrzymujących się wysokich wskaźników przeżywalności, jest ogromną wygraną dla pacjentów, u których zdiagnozowano czaszkogardlaka i ich rodzin", powiedział współautor Heather Conklin, Ph.D., St. Jude Department of Psychology and Biobehavioral Sciences. "Ponieważ wskaźniki przeżycia nadal poprawiają się dla dzieci leczonych z powodu guzów mózgu, konieczne jest, abyśmy zoptymalizowali jakość życia po leczeniu". "Te wyniki mogą zmienić praktykę, jeśli przekonają opiekunów do zalecania terapii wiązką protonów nad radykalną operacją lub kierowania pacjentów z zastosowaniem terapii wiązką protonów zamiast radioterapii z użyciem fotonów" - powiedział Merchant. "Wyniki tego badania są ważne dla dziedziny radioterapii dziecięcej, ponieważ realizują cel, jakim było wykazanie korzyści z terapii protonowej w stosunku do terapii fotonowej. Na te wyniki czekaliśmy latami".

wtorek, 24 stycznia 2023

Cząsteczki zakaźne wirusa SARS-CoV-2 wyizolowane z powietrza szpitalnego

Naukowcom z Quebecu udało się wyizolować zakaźne cząstki wirusa SARS-CoV-2 z próbek powietrza zebranych z sal szpitalnych pacjentów COVID-19 i przechowywanych w zamrożeniu przez ponad rok - wynika z nowego badania. Badania zostały przeprowadzone przez zespół kierowany przez Nathalie Grandvaux, badaczkę w Centrum Badawczym CHUM (CRCHUM) i profesora na Université de Montréal, we współpracy z zespołami Caroline Duchaine (Université Laval) i Yves Longtin (McGill University). Opublikowane w Clinical Microbiology and Infection badanie zapewnia wgląd w dziedzinę nauki, która od początku pandemii była mało zbadana: przenoszenie drogą powietrzną wirusa wywołującego COVID-19. Jeśli organy zdrowia publicznego, w tym Światowa Organizacja Zdrowia, były powolne w rozpoznawaniu przenoszenia wirusa drogą powietrzną, to częściowo z powodu ograniczonych dowodów naukowych na obecność cząstek zakaźnego wirusa w aerozolach. "Badania te są trudne do przeprowadzenia", powiedziała Nathalie Grandvaux, "ponieważ trzeba zachować zakaźność wirusa podczas zbierania, użyć odpowiednich technik hodowli komórkowych i mieć dostęp do laboratorium o poziomie 3 hermetyczności, jak laboratorium w CRCHUM". Audray Fortin, badacz w zespole Nathalie Grandvaux i pierwszy autor badania, opracował unikalną metodę hodowli komórkowej do amplifikacji śladów wirusów zebranych przez Caroline Duchaine, kanadyjską specjalistkę od bioaerozolu, i jej zespół. Był to kolejny wyczyn naukowy, wymagający zastosowania próbników-;serii urządzeń do pobierania próbek umieszczonych wewnątrz pomieszczeń pacjentów z COVID-19-;które służyły do utrzymania zakaźności wirusa i jego ochrony podczas przechowywania. W sumie podczas badania zebrano 30 próbek z 10 różnych pomieszczeń pacjentów z COVID-19, a następnie przechowywano je zamrożone w biobanku przez 14 miesięcy. Wykorzystując próbki aerozolu z pokoju jednego pacjenta, zespół naukowców był w stanie zidentyfikować obecność replikujących się cząstek wirusa. "Dzięki naszej metodzie możliwa jest jeszcze retrospektywna ocena obecności zakaźnego SARS-CoV-2 w próbkach zebranych podczas różnych fal pandemii" - powiedziała Nathalie Grandvaux. "Dane te pomogą nam lepiej zrozumieć znaczenie przenoszenia wirusa drogą powietrzną i wdrożyć dostosowane strategie prewencyjne". Odkrycia mogą być wykorzystane do przygotowania się do następnej pandemii, czy to SARS-CoV-2, czy innego wirusa oddechowego, dodała. "Nasze badania powinny zwiększyć świadomość na temat wirusów zakaźnych przenoszonych drogą powietrzną. Przemawia za tym, jak ważne jest ukierunkowanie transmisji drogą powietrzną w środkach ochrony osobistej i zbiorowej, w tym poprzez poprawę jakości powietrza w pomieszczeniach." Metoda zbierania i hodowli może być również dostosowana do zamkniętych środowisk innych niż szpitale, takich jak szkoły, w celu zbadania jakości powietrza i oceny skuteczności środków ochrony przed przenoszeniem wirusów drogą powietrzną.

poniedziałek, 23 stycznia 2023

Terapia genowa może obniżyć ciśnienie wewnątrzgałkowe w przedklinicznych modelach jaskry

Naukowcy z Trinity College w Dublinie ogłosili dziś znaczący postęp w kierunku nowej terapii jaskry. Około 80 milionów ludzi na świecie jest dotkniętych jaskrą, przy czym przewiduje się, że do 2040 roku liczba ta wzrośnie do ponad 110 milionów. Chociaż krople do oczu stosowane miejscowo są kluczowe w zapobieganiu postępowi choroby, do 10% pacjentów staje się opornych na leczenie, co naraża ich na trwałą utratę wzroku. Głównym klinicznym czynnikiem ryzyka jaskry jest podwyższone ciśnienie wewnątrzgałkowe; niebezpieczny wzrost ciśnienia w gałce ocznej może prowadzić do poważnego uszkodzenia głowy nerwu wzrokowego, który przekazuje sygnały świetlne do mózgu, co pozwala nam widzieć. To podwyższone ciśnienie jest spowodowane nagromadzeniem niepożądanych białek powodujących blokadę kanałów odwadniających, które z czasem mogą powodować gromadzenie się płynu i wzrost ciśnienia. Zespół w Smurfit Institute of Genetics, we współpracy z firmą biotechnologiczną Exhaura Ltd, wykazał, że podejście oparte na terapii genowej może obniżyć ciśnienie wewnątrzgałkowe w przedklinicznych modelach jaskry. Pojedyncze wstrzyknięcie wektora wirusowego - zasadniczo wirusa, którego naukowcy porwali w celu wykorzystania go do dostarczenia konkretnych instrukcji komórkom w organizmie - może zwiększyć przepływ cieczy wodnistej z przedniej części oka, a tym samym obniżyć ciśnienie w oku. Kluczowe instrukcje są dla komórek, aby produkować macierz enzymatyczną (metaloproteinaza-3, lub MMP-3), która pomaga kopać ten proces w biegu. Co ważne, w pracy wykorzystano wiele modeli choroby, jak również skorzystano z ludzkich oczu dawców, aby zbadać skuteczność terapeutyczną podejścia do terapii genowej. Dzięki temu imponujące wyniki są jeszcze bardziej obiecujące. W ostatnich latach nastąpił ogromny postęp w terapii genowej, wiele leków zostało zatwierdzonych przez FDA i EMA. Jednak jak dotąd wszystkie zatwierdzone terapie genowe służą do leczenia rzadkich lub bardzo rzadkich schorzeń. Ponieważ nasze zrozumienie mechanizmu leżącego u podstaw powszechnych chorób staje się coraz bardziej rozwinięte, koncepcja zastosowania terapii genowej w przypadku powszechnych chorób jest obecnie możliwa. Dr Jeffrey O'Callaghan, badacz podoktorski w Trinity i pierwszy autor badania, dodał: "Nasze nowatorskie podejście do leczenia jaskry za pomocą terapii genowej jest kulminacją ponad siedmiu lat badań. Mamy teraz nadzieję, że ta terapia utoruje drogę do opracowania metod leczenia innych form oślepiających chorób oczu." Badania podjął się multidyscyplinarny zespół genetyków, okulistów i biologów translacyjnych. Ścisła współpraca z Exhaura Ltd pozwoliła również zespołowi skierować wszystkie eksperymentalne wyjścia w kierunku przełożenia odkryć na program kliniczny skoncentrowany na przepisach. Badania, opublikowane w tym tygodniu w międzynarodowym czasopiśmie Science Advances, były wspierane przez program Science Foundation Ireland SFI-EYE-D, Europejską Radę ds. Badań Naukowych (ERC), Enterprise Ireland i Exhaura Ltd.

niedziela, 22 stycznia 2023

Badanie ujawnia, że ​​powiązania między umysłem a ciałem są wbudowane w strukturę mózgu

Spokojne ciało, spokojny umysł - mówią praktycy mindfulness. Nowe badanie przeprowadzone przez naukowców z Washington University School of Medicine w St. Louis wskazuje, że idea, iż ciało i umysł są nierozerwalnie połączone, to coś więcej niż tylko abstrakcja. Badanie pokazuje, że części obszaru mózgu, które kontrolują ruch, są podłączone do sieci zaangażowanych w myślenie i planowanie oraz w kontrolę mimowolnych funkcji organizmu, takich jak ciśnienie krwi i bicie serca. Ustalenia te stanowią dosłowne powiązanie ciała i umysłu w samej strukturze mózgu. Badania, opublikowane 19 kwietnia w czasopiśmie Nature, mogą pomóc w wyjaśnieniu niektórych zaskakujących zjawisk, takich jak to, dlaczego lęk sprawia, że niektórzy ludzie chcą chodzić tam i z powrotem; dlaczego stymulacja nerwu błędnego, który reguluje funkcje organów wewnętrznych, takich jak trawienie i rytm serca, może złagodzić depresję; i dlaczego ludzie, którzy regularnie ćwiczą, zgłaszają bardziej pozytywne spojrzenie na życie. Gordon i starszy autor Nico Dosenbach, MD, PhD, profesor nadzwyczajny neurologii, nie zamierzali odpowiedzieć na odwieczne filozoficzne pytania dotyczące związku między ciałem i umysłem. Postanowili zweryfikować istniejącą od dawna mapę obszarów mózgu, które kontrolują ruch, przy użyciu nowoczesnych technik obrazowania mózgu. W latach 30-tych XX wieku neurochirurg Wilder Penfield stworzył mapę tych obszarów mózgu, aplikując niewielkie impulsy elektryczne do odsłoniętych mózgów osób poddawanych operacji mózgu i odnotowując ich reakcje. Odkrył, że stymulacja wąskiego paska tkanki na każdej połowie mózgu powoduje drgawki określonych części ciała. Co więcej, obszary kontrolne w mózgu są ułożone w takiej samej kolejności jak części ciała, którymi kierują, przy czym palce u nóg znajdują się na jednym końcu każdego paska, a twarz na drugim. Mapa Penfielda regionów motorycznych mózgu -; przedstawiona jako homunkulus, czyli "mały człowiek" -; stała się podstawą podręczników do neurobiologii. Gordon, Dosenbach i współpracownicy postanowili powtórzyć pracę Penfielda za pomocą funkcjonalnego rezonansu magnetycznego (fMRI). Zwerbowali siedem zdrowych osób dorosłych, aby poddać je wielogodzinnemu skanowaniu mózgu metodą fMRI podczas odpoczynku lub wykonywania zadań. Z tego zbioru danych o dużej gęstości, zbudowali indywidualne mapy mózgu dla każdego uczestnika. Następnie zweryfikowali swoje wyniki przy użyciu trzech dużych, publicznie dostępnych zbiorów danych fMRI - Human Connectome Project, Adolescent Brain Cognitive Development Study oraz UK Biobank - które łącznie zawierają skany mózgu około 50 000 osób. Ku swojemu zaskoczeniu odkryli, że mapa Penfielda nie była do końca poprawna. Kontrola nad stopami była w miejscu, które zidentyfikował Penfield. To samo dotyczyło rąk i twarzy. Ale obok tych trzech kluczowych obszarów znajdowały się kolejne trzy, które nie wydawały się być bezpośrednio zaangażowane w ruch, mimo że znajdowały się w obszarze motorycznym mózgu. Co więcej, obszary nieruchowe wyglądały inaczej niż obszary ruchowe. Wydawały się cieńsze i były silnie połączone ze sobą oraz z innymi częściami mózgu zaangażowanymi w myślenie, planowanie, pobudzenie psychiczne, ból oraz kontrolę organów wewnętrznych i funkcji, takich jak ciśnienie krwi i tętno. Dalsze eksperymenty obrazowania wykazały, że podczas gdy obszary nieruchowe nie uaktywniały się podczas ruchu, to uaktywniały się, gdy osoba myślała o ruchu. "Wszystkie te połączenia mają sens, jeśli myślisz o tym, do czego naprawdę służy mózg" - powiedział Dosenbach. "Mózg jest po to, aby skutecznie zachowywać się w środowisku, abyś mógł osiągnąć swoje cele bez robienia sobie krzywdy lub zabijania. Poruszasz swoim ciałem z jakiegoś powodu. Oczywiście, obszary motoryczne muszą być połączone z funkcją wykonawczą i kontrolą podstawowych procesów cielesnych, takich jak ciśnienie krwi i ból. Ból to najpotężniejsza informacja zwrotna, prawda? Robisz coś, a to boli i myślisz: 'Nie zrobię tego ponownie'". Dosenbach i Gordon nazwali swoją nowo zidentyfikowaną sieć Somato (ciało)-Cognitive (umysł) Action Network, lub SCAN. Aby zrozumieć, w jaki sposób sieć ta rozwinęła się i ewoluowała, zeskanowali mózgi noworodka, 1-rocznego i 9-letniego dziecka. Przeanalizowali również dane, które wcześniej zebrano na dziewięciu małpach. Sieć nie była wykrywalna u noworodka, ale była wyraźnie widoczna u 1-latka i prawie jak u dorosłego 9-latka. Małpy miały mniejszy, bardziej rudymentarny system bez rozległych połączeń widocznych u ludzi. "To mogło się zacząć jako prostszy system integrujący ruch z fizjologią, abyśmy nie zemdleli, na przykład, kiedy wstajemy" - powiedział Gordon. "Ale w miarę jak ewoluowaliśmy w organizmy, które wykonują znacznie bardziej złożone myślenie i planowanie, system został ulepszony, aby podłączyć wiele bardzo złożonych elementów poznawczych". Wskazówki dotyczące istnienia sieci umysł-ciało pojawiały się od dawna, rozproszone w odizolowanych pracach i niewytłumaczalnych obserwacjach. "Penfield był genialny, a jego pomysły były dominujące przez 90 lat, a to stworzyło ślepą plamę w dziedzinie", powiedział Dosenbach, który jest również profesorem nadzwyczajnym inżynierii biomedycznej, pediatrii, terapii zajęciowej, radiologii oraz psychologii i nauk o mózgu. "Kiedy zaczęliśmy szukać, znaleźliśmy wiele opublikowanych danych, które nie do końca pasowały do jego pomysłów, a także alternatywne interpretacje, które zostały zignorowane. Zebraliśmy razem wiele różnych danych oprócz naszych własnych obserwacji, powiększyliśmy je, zsyntetyzowaliśmy i wymyśliliśmy nowy sposób myślenia o tym, jak ciało i umysł są ze sobą powiązane."

sobota, 21 stycznia 2023

Chirurgia może być lepszym rozwiązaniem, aby złagodzić ból nóg i niepełnosprawność u niektórych osób z rwą kulszową

Operacja mająca na celu złagodzenie bólu nogi i niepełnosprawności u niektórych osób cierpiących na rwę kulszową może być lepsza niż inne nieoperacyjne metody leczenia, ale korzyści są krótkotrwałe, utrzymujące się tylko do 12 miesięcy, stwierdza analiza najnowszych dowodów opublikowana dziś przez The BMJ. Co więcej, pewność dostępnych dowodów jest niska lub bardzo niska, co skłoniło badaczy do zasugerowania, że operacja może być opłacalną opcją tylko dla osób, które uważają, że szybka ulga przeważa nad kosztami i potencjalnym ryzykiem związanym z operacją. Rwa kulszowa odnosi się do bólu, który podróżuje wzdłuż ścieżki nerwu kulszowego, z dolnej części pleców i w dół nogi. U niektórych osób rwa kulszowa występuje, gdy przepuklina ("zsunięty") dysk wywiera nacisk lub podrażnia małe korzenie nerwu w plecach. Wytyczne zalecają operację (discektomię), gdy opcje niechirurgiczne, takie jak leki lub zastrzyki sterydowe, są nieskuteczne. I chociaż operacja jest szeroko stosowana, dowody na jej zastosowanie są wciąż niepewne, a ostatnie przeglądy na ten temat mają kilka niedociągnięć. Międzynarodowy zespół badaczy postanowił więc zbadać skuteczność i bezpieczeństwo operacji w porównaniu z niechirurgicznym leczeniem rwy kulszowej. Przeszukali bazy danych w poszukiwaniu randomizowanych, kontrolowanych badań porównujących jakiekolwiek leczenie chirurgiczne z leczeniem niechirurgicznym, zewnątrzoponowymi zastrzykami steroidowymi, placebo lub pozorowaną operacją, u osób z rwą kulszową o dowolnym czasie trwania, spowodowaną przepukliną dysku. Oceny bólu i niepełnosprawności z badań przeliczono na skalę 0-100 punktów, a ryzyko błędu systematycznego i pewność dowodów oceniono za pomocą uznanych narzędzi. Czas trwania badań podzielono na natychmiastowy (6 tygodni lub mniej), krótkoterminowy (od 6 tygodni do 3 miesięcy), średnioterminowy (od 3 do 12 miesięcy) i długoterminowy (12 miesięcy). Do głównej analizy włączono łącznie 24 badania, z których połowa badała skuteczność discektomii w porównaniu z leczeniem niechirurgicznym lub zewnątrzoponowymi wstrzyknięciami steroidowymi (1 711 uczestników). Dowody o bardzo niskiej lub niskiej pewności wykazały, że discektomia w porównaniu z leczeniem niechirurgicznym zmniejszyła ból nogi. Wielkość efektu była umiarkowana w okresie natychmiastowym i krótkoterminowym (średnio około 12 punktów mniej w skali bólu), mała w okresie średnioterminowym (6,5 punktu mniej) i nieistotna w okresie długoterminowym (2,3 punktu mniej). W przypadku niepełnosprawności stwierdzono niewielki, nieistotny lub brak wpływu. Podobny wpływ na ból nogi stwierdzono porównując discektomię z zewnątrzoponowymi zastrzykami steroidowymi. W przypadku niepełnosprawności stwierdzono umiarkowany efekt w krótkim okresie, ale nie zaobserwowano go w średnim i długim okresie. Ryzyko wystąpienia jakichkolwiek zdarzeń niepożądanych, takich jak zakażenie rany, ponowna przepuklina dysku i utrzymujący się ból pooperacyjny, było podobne pomiędzy discektomią a leczeniem nieoperacyjnym. Przegląd ten stanowi najbardziej kompleksową syntezę dowodów na temat zabiegów chirurgicznych w przypadku rwy kulszowej. Badacze przyznają jednak, że pewność dowodów wahała się od niskiej do bardzo niskiej, że raporty dotyczące leczenia niechirurgicznego były ogólnie słabe, a włączone badania różniły się sposobem identyfikacji pacjentów kwalifikujących się do zabiegu, co, obok innych ograniczeń, mogło wpłynąć na wyniki. W związku z tym, twierdzą oni, że discektomia powodowała szybszą ulgę w bólu i niepełnosprawności, ale tylko do 12 miesięcy - i może być rozważana jako opcja wczesnego postępowania u osób, u których korzyści z wczesnej poprawy w zakresie bólu nogi lub niepełnosprawności przewyższają koszty i potencjalne ryzyko. W powiązanym artykule redakcyjnym badacze sugerują, że wnioski z tego przeglądu powinny być ograniczone do osób z rwą kulszową, które nie odpowiedziały odpowiednio na podejścia niechirurgiczne lub mają silny ból i które mają wskazanie chirurgiczne na badaniu MRI. Na szczęście, większość osób z rwą kulszową odzyskuje spontanicznie bez potrzeby operacji. Odkrycia podkreślają również jedną z głównych przeszkód w poprawie wyników w tej dziedzinie klinicznej - że rwa kulszowa jest heterogenicznym stanem i żadne rutynowe środki kliniczne nie mogą konsekwentnie przewidzieć wyniku, zauważają. "Rozwiązanie zagadki heterogeniczności jest kluczem do pomocy osobom z rwą kulszową i klinicystom w wyborze odpowiedniego dla nich leczenia na wcześniejszym etapie trajektorii choroby, przy jednoczesnej pełnej informacji o korzyściach i ryzyku operacji" - podsumowują.

piątek, 20 stycznia 2023

Zastosowanie deksametazonu związane ze zmniejszoną śmiertelnością u hospitalizowanych pacjentów z COVID-19

W najnowszym badaniu opublikowanym w czasopiśmie JAMA Network Open, naukowcy zbadali kliniczne zastosowanie deksametazonu u hospitalizowanych pacjentów z chorobą układu oddechowego wywołaną przez koronawirusy 2019 (COVID-19) i zbadali heterogeniczność wyników leczenia w różnych podgrupach. COVID-19 spowodował bezprecedensową zachorowalność i śmiertelność na całym świecie. Niedobór skutecznych terapeutyków przeciw koronawirusowi 2 zespołu ostrej niewydolności oddechowej (anty-SARS-CoV-2) uzasadnia dalsze badania w celu zmniejszenia obciążenia zdrowotnego związanego z COVID-19. Narodowy Instytut Zdrowia (NIH) zalecił stosowanie kortykosteroidów systemowych u hospitalizowanych pacjentów z COVID-19 wymagających uzupełniania tlenu, głównie w oparciu o wyniki badania Randomized Evaluation of the COVID-19 Therapy (RECOVERY). Jednak badanie to nie obejmowało grup placebo i brakowało w nim zdefiniowanego standardu opieki. Ponadto połączono kilka kategorii suplementacji tlenem, a wskaźnik zgonów z powodu COVID-19 był wysoki wśród kontroli. Mniejsze próby badały korzyści ochronne deksametazonu i kortykosteroidów podawanych systemowo i zgłaszały efekty terapeutyczne, ale z różną wielkością efektu. Ponadto brakuje dogłębnego zrozumienia wyników stosowania deksametazonu w poszczególnych podgrupach pacjentów i wymaga to zbadania, aby pomóc w identyfikacji pacjentów, którzy odnieśliby największą korzyść z leczenia, a tym samym zwiększyć precyzję leczenia. W niniejszym wieloośrodkowym retrospektywnym badaniu kohortowym na poziomie krajowym badacze sprawdzali, czy wczesne podanie deksametazonu wśród hospitalizowanych osób z chorobą płuc wywołaną zakażeniem SARS-CoV-2 w Stanach Zjednoczonych (USA) może poprawić wyniki leczenia wewnątrzszpitalnego. Kohorta badania propensity score-matched (PSM) obejmowała dorosłych pacjentów COVID-19 w wieku powyżej 17 lat, hospitalizowanych przez ≥2,0 dni z powodu choroby płucnej związanej z zakażeniem COVID-19 w okresie od 1 lipca 2020 r., do 31 października 2021 r., w 156 szpitalach w Stanach Zjednoczonych (USA). Dane analizowano w okresie od marca 2022 roku do lutego 2023 roku. Dane uzyskano z elektronicznej dokumentacji medycznej uczestników i opracowano przez konsorcjum COVID-19 Healthcare and Academia Research Generation Consortium. Ekspozycją na badanie było systemowe (doustne lub dożylne) stosowanie deksametazonu w ciągu dwóch dni hospitalizacji lub zwiększenie suplementacji tlenowej. Pierwotnymi wynikami badania były śmiertelność z jakiejkolwiek przyczyny oraz wypis ze szpitala w celu objęcia opieką hospicyjną. Modelowanie regresji logistycznej przeprowadzono w celu obliczenia skorygowanych współczynników szans (aOR) po skorygowaniu wieku, rasy, pochodzenia etnicznego, płci, skali współchorobowości Charlsona (CCI), podawania remdesiviru, cukrzycy i maksymalnego dziennego natężenia przepływu tlenu. COVID-19 diagnozowano przy użyciu kodów Międzynarodowej Klasyfikacji Chorób, Rewizja Dziesiąta (ICD-10). Poziomy uzupełniania tlenu zostały skategoryzowane przy użyciu zmodyfikowanej wersji skali porządkowej Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) COVID-19. Osoby z kolejno brakującymi danymi skali porządkowej i pacjenci otrzymujący deksametazon przed hospitalizacją zostali wykluczeni z analizy. W sumie zespół zidentyfikował 80 699 osób spełniających kryteria włączenia, wśród których mediana wieku wynosiła 64 lata, 47% (n=37 606) stanowiły kobiety, 16% (n=13 230) stanowili Czarni, 61% (n=49 222) Biali, 25% (n=20 340) Latynosi, a 23% (n=18 247) osoby niebędące Latynosami. Wartości mediany dla czasu trwania leczenia wahały się od czterech do dziewięciu dni, a dla dawki dobowej od 7,30 do 11 mg. Wśród uczestników 16% (n-13 040) nie miało wymagań dotyczących wspomagania tlenem w ciągu dwóch dni hospitalizacji, natomiast 70% (n=56 368) wymagało suplementacji tlenem. Ponadto 9,0% (n=7 618) wymagało nieinwazyjnego wspomagania wentylacji ciśnieniem dodatnim (NIPPV), natomiast 5,0% (n=3 673) wymagało pozaustrojowego utlenowania membranowego (ECMO) lub mechanicznego wspomagania wentylacji (MV). Wczesne zastosowanie deksametazonu obniżyło wynik badania w przypadku osób z suplementacją tlenową i wymaganiem MV lub ECMO, z wartościami aOR wynoszącymi odpowiednio 0,9 i 0,8. Natomiast jakakolwiek przyczyna zgonu wewnątrzszpitalnego lub wypisu do hospicjum nie zmniejszyła się u osób otrzymujących deksametazon bez suplementacji tlenem i/lub NIPPV, z wartościami aOR odpowiednio 0,9 i 0,9. Warto zauważyć, że deksametazon przyniósł więcej korzyści osobom z chorobami współistniejącymi. Wśród osób otrzymujących tlen, główny wynik badania poprawił się u osób w wieku powyżej 70,0 lat, u osób rasy białej, nie-Hiszpanów, chorych na cukrzycę, osób nieotrzymujących remdesiviru, osób z większą liczbą punktów w skali CCI (aOR 0,9) oraz osób, które otrzymywały suplementację tlenem o małym przepływie. Wśród osób wymagających NIPPV, główny wynik badania poprawił się u białych i osób z większą liczbą punktów w skali CCI. Wśród osób wymagających ECMO lub MV, główny wynik badania poprawił się wśród osób młodszych, nie-Hiszpanów i osób otrzymujących remdesivir. Ponadto analiza wrażliwości, przeprowadzona przez ograniczenie wyników według epoki czasowej (przed i po 1 stycznia 2021 roku), przyniosła podobne wyniki jak analiza pierwotna, wskazując, że wyniki badania były solidne.

czwartek, 19 stycznia 2023

Obserwacyjne badanie kohortowe długotrwałego COVID wśród 2 milionów starszych osób dorosłych

W niedawnym badaniu opublikowanym w czasopiśmie PLoS Medicine naukowcy sprawdzali, czy pacjenci z COVID-19 mogą pasować do kryteriów diagnostycznych długiej choroby koronawirusowej (COVID-19) lub stanu po zachorowaniu na grypę (stan określany jako długa grypa). Istnieją duże różnice w zgłaszanej częstości występowania PCC ze względu na różnice w definicji i metodach pomiaru. PCC może być niedoszacowana wśród osób starszych, prawdopodobnie ze względu na mniejsze prawdopodobieństwo odpowiedzi na ankiety oraz fakt, że objawy często są maskowane przez inne przewlekłe schorzenia. Porównanie długiej grypy i PCC mogłoby dostarczyć cennych spostrzeżeń na temat patogenezy i leczenia PCC, choroby, która do tej pory nie została dobrze scharakteryzowana. Między grypą a COVID-19 istnieją liczne podobieństwa. Oba schorzenia mają podobne czynniki etiologiczne, tj. jednoniciowe wirusy kwasu rybonukleinowego (RNA) o wysokim powinowactwie do narządów oddechowych, chociaż obserwuje się uogólnione manifestacje. Obie choroby są bardzo rozpowszechnione na świecie i powodują znaczne obciążenia społeczno-ekonomiczne i medyczne. W świetle podobieństw między tymi dwoma schorzeniami, ich zespoły poinfekcyjne mogą się pokrywać objawowo. W obecnym obserwacyjnym badaniu kohortowym oceniono częstość występowania długiej grypy i PCC u ubezpieczonych w Medicare pacjentów COVID-19 na podstawie kryteriów Światowej Organizacji Zdrowia (WHO). Porównano również symptomatologię i wykorzystanie zasobów opieki zdrowotnej między pacjentami z długą Grypą i CC. Do badania włączono beneficjentów Medicare (program ubezpieczeń medycznych Stanów Zjednoczonych) w wieku >65 lat, którzy zostali zakażeni koronawirusem 2 zespołu ostrej niewydolności oddechowej (SARS-CoV-2) w okresie od 1 kwietnia 2020 r. do 30 czerwca 2021 r. Dostęp do zdeidentyfikowanych rekordów beneficjentów Medicare za okres między 2016 a 2021 rokiem uzyskano za pośrednictwem Centres for Medicare and Medicaid Services (CMS) Virtual Research Data Centre (VRDC). Zespół wykorzystał kody diagnostyczne International Classification of diseases, tenth revision, and clinical modification (ICD-10)-CM do oceny grypy, COVID-19 i uporczywych objawów. PCC definiowano na podstawie kodu ICD-10 dla danego stanu lub obecności któregokolwiek z 11 zdefiniowanych przez WHO objawów PCC, po upływie jednego do trzech miesięcy od ostrego zakażenia. Zespół zidentyfikował Long Flu wśród pacjentów z grypą zdiagnozowanych w latach 2018-2019 przy użyciu definicji objawowej PCC (grupa porównawcza grypy). Long Flu i PCC zostały ocenione porównawczo pod względem następujących wyników: (i) hospitalizacja z jakiejkolwiek przyczyny; (ii) hospitalizacja związana z objawami PCC; (iii) wizyty na oddziale ratunkowym (ED) z powodu objawów PCC; i (iv) wizyty ambulatoryjne związane z objawami PCC. Dane zostały dostosowane do płci, wieku, regionu, rasy, kwalifikowalności do Medicare-Medicaid, przewlekłych chorób współistniejących i hospitalizacji w poprzednim roku. Przeprowadzono wielokrotne analizy modelowania regresji typu logistycznego i log-liniowego w celu określenia współczynników szans (OR). Zespół wykluczył osoby z mniej niż 12-miesięcznym ubezpieczeniem Medicare oraz osoby bez żadnych spotkań zdrowotnych w roku poprzedzającym rozpoznanie grypy lub COVID-19. Ponadto wykluczono osoby, które były stale zapisane do planów Medicare Advantage, z których większość była typu prywatnej organizacji utrzymania zdrowia (HMO), w roku poprzedzającym lub 12,0 tygodni po diagnozie grypy lub COVID-19. Spośród 2 071 532 uczestników, którzy byli obserwowani przez dwa miesiące, objawowe PCC zidentyfikowano odpowiednio wśród 29% (n=61 631) i 17% (n=246 154) pacjentów stacjonarnych i ambulatoryjnych. Jednak szacowane wskaźniki przy użyciu kodów ICD-10 były znacznie niższe, tj. 2,6% (n=5 521) dla pacjentów stacjonarnych i 0,5% (n=7 213) dla pacjentów ambulatoryjnych. Spośród 933 877 osób z grypą, 25% (n=18 824) i 17% (n=138 951) odpowiednio pacjentów stacjonarnych i ambulatoryjnych spełniało definicję długiej grypy. W porównaniu z osobami z długą grypą, u pacjentów z PCC częściej występowało zmęczenie, duszność, symptomatologia neurokognitywna, utrata węchu/smaku i kołatanie serca. Pacjenci ambulatoryjni z PCC mieli większe prawdopodobieństwo przyjęcia do szpitala z jakiejkolwiek przyczyny (32%, n=74 854) vs. 27% (n=33 140), OR 1,1) oraz większą liczbę wizyt ambulatoryjnych w porównaniu z pacjentami z długą grypą odwiedzającymi oddziały ambulatoryjne (2,90 vs. 2,50 wizyt, IRR 1,1). Wśród pacjentów PCC było mniej wizyt w ED, prawdopodobnie z powodu mniejszego wykorzystania ED podczas COVID-19. Pomimo porównywalnych ogólnych wskaźników zachorowalności, pacjenci z PCC doświadczali znacznie innych objawów w porównaniu z pacjentami z długą grypą i częściej korzystali z usług ambulatoryjnej i stacjonarnej opieki zdrowotnej.

środa, 18 stycznia 2023

Połączenie fluwoksaminy i wziewnego budezonidu zmniejsza ciężki COVID-19 u pacjentów ambulatoryjnych wysokiego ryzyka

W najnowszym badaniu opublikowanym w Annals of Internal Medicine badacze przeprowadzili randomizowane, kontrolowane placebo badanie (RCT) wśród dorosłych z potwierdzonym zakażeniem koronawirusem 2 (SARS-CoV-2) zespołu ostrej niewydolności oddechowej z co najmniej jednym czynnikiem ryzyka ułatwiającym rozwój ciężkiej choroby, aby ocenić efekt leczenia skojarzonego fluwoksaminą i wziewnym budezonidem vs. placebo. W wielu badaniach II i III fazy wykazano, że fluwoksamina, selektywny inhibitor wychwytu zwrotnego serotoniny, i wziewny budezonid, kortykosteroid, mają korzystne profile bezpieczeństwa, wykorzystują w leczeniu działanie przeciwzapalne i zapobiegają progresji do ciężkiej choroby u pacjentów ambulatoryjnych z chorobą koronawirusową 2019 (COVID-19). Wszystkie te próby wykazały korzyści kliniczne tych dwóch leków samodzielnie, ale nie w połączeniu. Łączenie interwencji o udowodnionych korzyściach może poprawić skuteczność poszczególnych leków. Jest to istotne, ponieważ istnieje krytyczna potrzeba dostępnego i skutecznego leczenia wczesnego zakażenia SARS-CoV-2. Pacjenci ambulatoryjni COVID-19, dla których doustne inhibitory proteazy lub przeciwciała monoklonalne są niedostępne, najbardziej potrzebują tych terapii. W niniejszym badaniu zastosowano randomizowaną adaptacyjną próbę platformową w celu oceny potencjalnych dodatkowych korzyści z połączenia schematów doustnej fluwoksaminy i wziewnego budezonidu. W projekcie próby wykorzystano protokół główny, który określa kryteria decyzyjne dotyczące przerwania interwencji leczniczych z powodu daremności lub dodania nowych. Najpierw losowo przydzielono pacjentów ambulatoryjnych COVID-19 do grupy leczonej fluwoksaminą i budezonidem wziewnym lub do grupy otrzymującej jednocześnie placebo, stosując procedurę randomizacji blokowej w każdym z 12 uczestniczących ośrodków w Brazylii, stratyfikując uczestniczących w badaniu pacjentów według wieku na przedziały poniżej 50 i większe, bądź równe 50 lat. Warto zauważyć, że populacja badana była w ~95% zaszczepiona i dobrze zbilansowana pod względem wieku, chorób współistniejących i wskaźnika masy ciała. Ponadto zespół RCT, pracownicy ośrodka oraz wszyscy pacjenci pozostawali zaślepieni co do przydziału leczenia. Zespół RCT podawał fluwoksaminę w dawce 100 mg dwa razy dziennie i 800 mcg dwa razy dziennie oraz budezonid wziewny przez 10 dni. Rejestrowali podstawowy wynik przez 28 dni po randomizacji, stosując do analizy ramy Bayesa. Było to połączenie hospitalizacji związanej z COVID-19, zatrzymania na oddziale ratunkowym w celu obserwacji lekarskiej przez ≥sześć godzin oraz innych powikłań związanych z ciężkością choroby. Monitorowali również kilka drugorzędnych wyników, takich jak niepożądane reakcje na leki, śmiertelność i problemy zgłaszane przez pacjentów, aby wymienić tylko kilka. Badacze zastosowali podejście frequentystyczne do analizy wyników wtórnych. Wreszcie, zastosowali modele proporcjonalnych zagrożeń Coxa do oceny wyników czasowych. W obu grupach otrzymujących doustną fluwoksaminę plus wziewny budezonid i placebo było 738 uczestników. W wysoce zaszczepionej kohorcie otrzymującej doustną fluwoksaminę i wziewny budezonid stwierdzono znaczne zmniejszenie złożonego pierwszorzędowego punktu końcowego, jakim była hospitalizacja lub pobyt w izbie przyjęć przez ≥sześć godzin, co ilustruje ochronne działanie skojarzonego leczenia farmakologicznego we wczesnym etapie badania COVID-19. Budezonid podawany wziewnie wywierał swoje działanie poprzez interakcję w nabłonku płuc lub w wyniku biodostępności leku, w zależności od stanu pierwotnej odporności biorcy. Podejście badawcze pomogło zidentyfikować osoby będące pod obserwacją w warunkach ED przez ≥sześć godzin z cięższymi objawami. W Brazylii, zatrzymanie pacjentów COVID-19 w specjalistycznych ustawieniach ED było równie ważne jak hospitalizacja, gdy liczba pacjentów ambulatoryjnych osiągnęła szczyt podczas fali pandemii. Pacjenci w tych ustawieniach reprezentowali tych, którzy doświadczyli pogorszenia klinicznego COVID-19, ale pozostali niehospitalizowani z powodu problemów z przepustowością szpitala. Inną cechą wyróżniającą to ambulatoryjne RCT było to, że obejmowało ono bezpośredni kontakt z pacjentem i późniejsze obserwacje za pośrednictwem telekomunikacji przez personel medyczny, pielęgniarki i klinicystów. Bezwzględna liczba poważnych zdarzeń niepożądanych w grupie stosującej leczenie skojarzone była niższa niż w grupie placebo. To odkrycie ma implikacje dla klinicznego zarządzania pacjentami ambulatoryjnymi z COVID-19 na całym świecie. Ponieważ te doustne leki są niedostępne w krajach o niskich i średnich dochodach, leki repurpose mogą być alternatywną opcją dla dostawców opieki zdrowotnej. Jednak nawet w Stanach Zjednoczonych Ameryki i krajach o wysokich dochodach, leki te pozostają zarezerwowane dla populacji osób starszych o wyższym ryzyku progresji do COVID-19. Podsumowując, jednoczesne stosowanie kombinacji doustnej fluwoksaminy i wziewnego budezonidu zmniejszyło tempo progresji do ciężkiego COVID-19 i późniejszą potrzebę zaawansowanej opieki medycznej w tej populacji wysokiego ryzyka. Ponadto, biorąc pod uwagę korzystny profil bezpieczeństwa i tolerancji, niski koszt, dostępność, klinicyści na całym świecie mogą rozważyć leczenie tą kombinacją leków pacjentów ambulatoryjnych z COVID-19, u których występuje wysokie ryzyko ciężkiej choroby.

wtorek, 17 stycznia 2023

Badanie wykazuje zwiększoną częstość występowania nadciśnienia wśród osób z ciężką otyłością i wariantem genetycznym

Otyłość i związane z nią problemy kardiometaboliczne są głównym problemem zdrowotnym w USA i na świecie. Według badań opublikowanych w 2017 roku, 12% dorosłej populacji świata było dotkniętych otyłością w 2016 roku, co stanowi dwukrotny wzrost odsetka z 30 lat wcześniej. Wraz z otyłością przychodzi rosnące ryzyko chorób sercowo-naczyniowych, w tym udaru mózgu, zastoinowej niewydolności serca i zawału serca. Na szczęście otyłość jest chorobą wieloczynnikową, która wynika z zaburzenia równowagi energetycznej i często jest modyfikowalnym czynnikiem ryzyka chorób sercowo-naczyniowych. Warianty te wynikają głównie z recesywnych mutacji w genach szlaku leptyna-melanokortyna, szlaku, który jest krytyczny dla regulacji przyjmowania pokarmu i masy ciała. Te warianty genetyczne są najbardziej rozpowszechnione u około 6% dzieci i 2,5% dorosłych z ciężką wczesną otyłością. Dr Cifuentes i współpracownicy z programu Precision Medicine for Obesity w Mayo Clinic chcieli zbadać różnice w czynnikach i chorobach układu sercowo-naczyniowego u pacjentów z historią ciężkiej otyłości, z lub bez wariantów genetycznych w tym szlaku. "Zrozumienie wpływu tych wariantów na zdrowie sercowo-naczyniowe pomogłoby klinicystom zająć się modyfikowalnymi czynnikami ryzyka u ich pacjentów z ciężką otyłością" - mówi. Aby to zrobić, przeprowadzili oni przekrojowe badanie uczestników Mayo Clinic Biobank, którzy mieli historię ciężkiej otyłości, zdefiniowanej jako wskaźnik masy ciała 40 lub wyższy, lub przeszli operację bariatryczną i byli genotypowani pod kątem wariantów w podwzgórzowym szlaku leptyna-melanokortyna. Mayo Clinic Biobank to zbiór próbek medycznych -; w tym krwi i pochodnych krwi -; i informacji o zdrowiu przekazanych przez pacjentów Mayo Clinic i wykorzystywanych w bieżących badaniach nad zdrowiem. Zidentyfikowano łącznie 168 nosicieli wariantu genetycznego MC4R, a zespół badawczy Mayo stwierdził, że nosiciele mieli wyższe ryzyko nadciśnienia i zgłaszali więcej czynników ryzyka sercowo-naczyniowego w porównaniu z 2,039 nie-nosicielami. "Dostosowanie do wieku, płci i wskaźnika masy ciała, które mogą wpływać na ryzyko sercowo-naczyniowe, nie wpłynęło na nasze wyniki, że nosiciele mieli zwiększoną częstość występowania nadciśnienia" - mówi Andres Acosta, M.D., Ph.D., główny badacz w laboratorium Precision Medicine for Obesity. Nosiciele wariantu MC4R nie mieli wzrostu zachorowań na choroby sercowo-naczyniowe lub zgonów, zgodnie z wynikami, które zostały przedstawione w artykule w Mayo Clinic Proceedings. "Spodziewaliśmy się większej częstości występowania nadciśnienia, ponieważ nadmierny przyrost masy ciała przewiduje rozwój nadciśnienia" - mówi dr Acosta, starszy autor badania. Dr Cifuentes, pierwszy autor badania, mówi, że badacze byli zaskoczeni, że nie było spójnego związku z chorobami sercowo-naczyniowymi. "Biorąc pod uwagę złożoność ścieżek przyczynowych choroby sercowo-naczyniowej, po prostu może być znaczna ilość niezmierzonych danych konfundujących w ramach naszych analiz", mówi. Znaczenie badania dla klinicystów jest uznanie, że pacjenci z otyłością, którzy zostali poddani genotypowaniu i mają heterozygotyczne warianty w szlaku leptyna-melanokortyna, mogą nie być chronieni przed nadciśnieniem, jak wcześniej uważano. "Ci pacjenci mogą wymagać bardziej agresywnej uwagi na modyfikowalne czynniki ryzyka nadciśnienia, w tym zindywidualizowanego skutecznego leczenia otyłości" - mówi dr Cifuentes. Osoby z wariantami genetycznymi mogą doświadczać otyłości od dzieciństwa, ale czas trwania nie został udokumentowany w kohorcie badanej przez naukowców z Mayo, a więcej badań jest potrzebnych do określenia długoterminowego ryzyka otyłości i chorób sercowo-naczyniowych u osób z wariantami genetycznymi. Wśród ograniczeń badania jest to, że samozwańcza rasa wśród uczestników kohorty Mayo Clinic Biobank była w 90% biała, co oznacza, że generalizacja wyników na inne populacje może być ograniczona. Praca dr Acosty jest wspierana przez National Institutes of Health, Mayo Clinic Biobank i Rhythm Pharmaceuticals dla badań genotypowych. Nie zgłoszono żadnych konkurencyjnych interesów. Mayo Clinic Biobank jest wspierany przez Mayo Clinic Center for Individualized Medicine.

poniedziałek, 16 stycznia 2023

Dietetyczne dikarbony mogą poprawiać wrażliwość na insulinę i zmniejszać ryzyko cukrzycy typu 2

Dikarbonyle to heterogeniczne związki reaktywne, które powstają endogennie jako produkt uboczny utleniania lipidów i glikolizy. Związki te powstają również podczas przetwarzania żywności, szczególnie podczas obróbki cieplnej związanej z karmelizacją lub reakcją Maillarda. Niektóre powszechnie występujące dikarbonyle obejmują glioksal (GO), metyloglioksal (MGO) i 3-deoksyglukozon (3-DG), z których niektóre są głównymi prekursorami końcowych produktów zaawansowanej glikacji (AGEs). W najnowszym badaniu American Journal of Clinical Nutrition badano, jak spożycie dikarbonyli w diecie wpływa na wrażliwość na insulinę i funkcję komórek β, a w rezultacie na występowanie cukrzycy typu 2. Wyższe nawykowe spożycie dikarbonyli, takich jak MGO i GO, prowadzi do jego wyższego występowania w osoczu. W rzeczywistości wcześniejsze badania wykazały, że wyższe spożycie MGO powoduje podwyższoną autofluorescencję skóry, która może być mierzona na podstawie akumulacji AGE w tkankach. Odkrycie to wskazuje na absorpcję dikarbonyli z diety i jej udział w powstawaniu AGEs w organizmie. Wyższe poziomy dikarbonyli i AGEs są związane z rozwojem cukrzycy i chorób sercowo-naczyniowych. W modelach eksperymentalnych wykazano, że zwiększone stężenie dikarbonyli prowadzi do upośledzenia wrażliwości na insulinę i wpływa na funkcję komórek β, przyczyniając się do rozwoju cukrzycy typu 2. Podobnie, wysoki poziom metabolitu MGO - D-mleczanu u ludzi został powiązany z insulinoopornością. W modelach zwierzęcych wykazano, że duża ilość MGO zmniejsza wydzielanie insuliny przez komórki β trzustki, wywołując w ten sposób insulinooporność i upośledzoną tolerancję glukozy. Podobnie jedno z wcześniejszych badań przeprowadzonych na ludziach wykazało, że wyższe spożycie dikarbonyli wiąże się z mniejszą ilością niskoprocentowego stanu zapalnego, który jest częstym zjawiskiem w cukrzycy typu 2. Odkrycia te podkreślają znaczenie określenia poziomu dikarbonyli w diecie, który wpływałby na progresję cukrzycy typu 2 u ludzi. Obecne obserwacyjne badanie populacyjne obejmowało osoby z cukrzycą typu 2 w celu zbadania związku pomiędzy dietetycznymi dikarbonylami z funkcją komórek β, wrażliwością na insulinę i stanem metabolizmu glukozy. Do tego badania uzyskano dane z Maastricht Study, które jest prospektywnym populacyjnym badaniem kohortowym. Kohorta badania obejmowała wszystkie osoby w wieku od 40 do 75 lat, u których rozpoznano cukrzycę typu 2 i które mieszkały w południowej części Holandii. Do badania zrekrutowano łącznie 6 282 uczestników, w skład których wchodziła niemal równa liczba mężczyzn i kobiet. Zwyczajowe spożycie MGO, GO i 3-DG oceniano za pomocą kwestionariuszy częstotliwości jedzenia (FFQ). Ponadto funkcję komórek β, wrażliwość na insulinę i stan metabolizmu glukozy oceniano za pomocą siedmiopunktowego doustnego testu tolerancji glukozy. Wrażliwość na insulinę określono za pomocą wskaźnika Matsudy i zmierzono jako HOMA2-IR. Do oceny funkcji komórek β zastosowano indeks c-peptydogenny. Do badania związku pomiędzy dietetycznymi dikarbonylami a badanymi wynikami zdrowotnymi zastosowano regresję liniową i logistyczną. Wyższe nawykowe spożycie MGO i 3-DG było związane z większą wrażliwością na insulinę i mniejszą częstością występowania cukrzycy typu 2. Wydaje się więc, że istnieje potencjalna ochronna rola tych dietetycznych dikarbonyli przed rozwojem cukrzycy typu 2. Chociaż wyższe spożycie GO było skorelowane z większą wrażliwością na insulinę i niższym występowaniem cukrzycy typu 2, to odkrycie nie było solidne w analizach wrażliwości. Zaobserwowano niespójny związek pomiędzy spożyciem dikarbonyli a wskaźnikami funkcji komórek β. Wyższe spożycie GO i 3-DG było związane z glukozą na czczo i HbA1c, co wspiera związek z cukrzycą typu 2. Zgodnie z poprzednimi badaniami, obecne badanie wykazało, że osoby z wyższym spożyciem MGO wykazują mniejszy stan zapalny o niskiej klasie. To odkrycie podobnie sugeruje korzystne efekty spożycia MGO w diecie. Hormeza jest odpowiedzią adaptacyjną, w której organizm doświadcza korzystnych efektów po ekspozycji na niskie dawki czynników stresowych. W tym celu obecne badanie ujawniło, że małe wzrosty MGO mają pozytywną rolę w modulacji fizjologii. Ochronny wpływ diety MGO na wrażliwość na insulinę i metabolizm glukozy może wynikać z upregulacji Nrf2, który jest regulatorem stresu oksydacyjnego, który zwiększa produkcję glioksalazy-1. Niemniej jednak badaczom nie udało się potwierdzić związku między spożyciem dikarbonylu a funkcją komórek β, ponieważ wskaźniki spożycia GO i 3-DG były indywidualnie powiązane z jednym pomiarem funkcji komórek β. Oceny eksploracyjne z sekwencyjnym dostosowaniem do spożycia dikarbonyli z głównych grup żywności ujawniły, że na obserwowany wynik nie miała wpływu konkretna grupa żywności. Obecne badanie ma kilka ograniczeń, w tym analiza danych z kwestionariusza, które mogły być niedoszacowane i składać się z tendencyjnych danych. Innym ograniczeniem tego badania jest jego przekrojowy projekt, który nie pozwolił na ocenę przyczynowości. Ponadto istnieje możliwość obecności pozostałych czynników zakłócających. Pomimo tych ograniczeń, wyniki badania podkreślają związek pomiędzy zwyczajowym spożyciem GO, MGO i 3-DG a mniejszą częstością występowania cukrzycy typu 2. Ponadto, wyższe spożycie MGO i 3-DG było związane z poprawą wrażliwości na insulinę, wskazując tym samym na ochronną rolę dwuwęglowodorów pochodzących z żywności przed cukrzycą typu 2.

niedziela, 15 stycznia 2023

Uwolnienie potencjału nanocząstek lipidowych RNA w celu zrewolucjonizowania leczenia nowotworów

W najnowszym przeglądzie opublikowanym w czasopiśmie Cell, naukowcy omówili postępy w immunoterapii raka opartej na kwasie rybonukleinowym (RNA), zawierającej nanocząstki lipidowe (LNP) oraz udoskonalenia wymagane dla szczepionek następnej generacji. Terapia immunologiczna jest krytycznym elementem leczenia nowotworów. Jednakże, pomimo sukcesu immunoterapii w różnych typach nowotworów, tylko kilku pacjentów z nowotworami wykazało odpowiedź na obecne terapie oparte na immunologii (takie jak przeciwciała monoklonalne, rekombinowane cząsteczki białkowe, małe cząsteczki biologiczne i terapie komórkowe). Ponadto, terapie te mogą wywoływać działania niepożądane, co uzasadnia rozwój nowych podejść do poprawy walki z rakiem. RNA LNPs są narzędziami immunostymulującymi, które mogłyby zostać opracowane w celu zmniejszenia globalnego obciążenia nowotworami. W niniejszym przeglądzie badacze przedstawili domięśniowe szczepionki z messenger RNA (mRNA) na nanocząstkach lipidowych (LNP) jako prawdopodobnych kandydatów na terapeutyczne szczepionki przeciwnowotworowe. Nowe konstrukty kwasu rybonukleinowego, które mogą wzmacniać ekspresję RNA [takie jak samowzmacniający się kwas rybonukleinowy (saRNA) i kolisty RNA], zmieniać translację [takie jak mały interferujący kwas rybonukleinowy (siRNA) i kwas mikrorybonukleinowy (miRNA)] i przeprowadzać edycję genomową [takie jak pojedynczy prowadzący kwas rybonukleinowy (sgRNA) i CRISPR-associated protein-9 (Cas9) mRNA] mają ogromną szansę na rozwój immunoterapii nowej generacji. Ukierunkowane nośniki, takie jak LNP, mogłyby poprawić siłę działania i zmniejszyć efekty uboczne szczepionek przeciwnowotworowych. Nanocząstka lipidowa RNA składa się z (i) kationowych lub jonizowalnych lipidów oddziałujących z polianionowym RNA w celu poprawy dostarczania; (ii) cholesterolu w celu dostosowania płynności warstwy lipidowej; (iii) cząsteczek lipidowych glikolu polietylenowego (PEG) w celu poprawy stabilności cząsteczki, wydłużenia obiegu LNP i okresu półtrwania; oraz (iv) lipidów "pomocniczych", w tym fosfolipidów. Lipidy i RNA tworzą nanocząstki o rozmiarach od 80,0 do 100,0 nm, aby zapobiec degradacji zamkniętego RNA i przetransportować RNA do cytoplazmy komórki docelowej w celu ekspresji in vivo. Cząsteczki RNA mogą być kapsułkowane w nanocząsteczkach lipidowych. Ponadto jednoniciowy rybonukleinowy kwas komunikacyjny może kodować neoantygen szczepionki przeciw nowotworom, podczas gdy dwuniciowy mały interferujący RNA może kodować inhibitory punktów kontrolnych knockdown w celu dostrojenia odpowiedzi immunologicznej poprzez indukowaną przez RNA aktywację stłumionych komórek odpornościowych. RNA typu kołowego może zwiększyć czas trwania ekspresji, co jest korzystne dla generacji chimerycznych receptorów antygenowych (CAR) in vivo i antygenów szczepionkowych. Głębokie uczenie może być zastosowane do sekwencjonowanych i transkrybowanych in vitro danych uzyskanych z próbek biopsji guza w celu oszacowania charakterystycznych neoantygenów guza, które są zakodowane w messengerowym kwasie rybonukleinowym. Jednoczesne dostarczanie antygenów kodujących mRNA związane z cytokinami, np. Tri-Mix [kodujący caTLR4, klaster różnicowania 40L (CD40L) i CD70], może poprawić prezentację antygenów guza przez komórki dendrytyczne (DC). Struktury lipidów, parametry formowania nanocząstek lipidowych, cząsteczki lipidów PEG i koniugaty przeciwciał (anty-CD3, CD4, CD5 i CD8) mogą być zaprojektowane w celu zwiększenia specyficzności komórek LNP in vivo. Ukierunkowane dostarczanie LNP in vivo byłoby krytyczne dla generowania makrofagów i limfocytów CAR-T, in vivo. Wrodzona modułowość szczepionek mRNA-LNP umożliwia opłacalne i szybkie kliniczne tłumaczenie dostosowanych, neoantygenowych szczepionek w porównaniu do wcześniejszych, drogich szczepionek opartych na komórkach. Neoantygen może być uzyskany z mutacji guza specyficznych dla pacjentów, które indukują odpowiedzi immunologiczne. Zdolność do transkrypcji mRNA kodującego specyficzne neoantygenów in vitro, przy użyciu sekwencjonowanych zestawów danych bez ex vivo hodowli komórkowej i wymagań inżynierii cząsteczek białka, czyni platformę mRNA LNP szczególnie korzystną do podawania szczepionek opartych na neoantygenach. Dodatkowo, wiele neoantygenów może być kodowanych tylko przez jedno białko mRNA, co zwiększa siłę i zasięg szczepionki. Aby opracować skuteczne szczepionki nowej generacji oparte na technologii mRNA, konieczne jest zwiększenie liczby kandydatów na szczepionki przeciwnowotworowe oraz poprawa siły działania i tolerancji RNA-LNP. Należy prowadzić dalsze badania w celu poprawy naszego zrozumienia nowotworów, a także zaprojektować antygeny o szerszym zasięgu nowotworowym. Dodatkowe narzędzia oparte na głębokim uczeniu i sieciach neuronowych są wymagane do poprawy projektowania neoantygenów nowotworowych w oparciu o duże i wysokiej jakości zestawy danych antygenów nowotworowych. Aby poprawić siłę działania RNA LNPs, formulacje muszą zawierać jonizowalne lipidy. Ponadto, szczepionki mRNA mogą być skierowane do limfoidalnych komórek prezentujących antygen (APC), które mogą krzyżowo prezentować białka głównego kompleksu zgodności tkankowej-I (MHC-I) i aktywować cytotoksyczne (CD8) limfocyty T, aby zwiększyć siłę działania szczepionek przeciwnowotworowych. Ponadto, koniugacja ligandów do powierzchni nanocząstek lipidowych (w tym DEC205 i przeciwciał anty-CD11c) może zwiększyć ukierunkowanie na komórki prezentujące antygen. Aby poprawić tolerancję szczepionek przeciwnowotworowych, należy zrozumieć biologiczne mechanizmy regulujące reaktogenność, w tym te związane ze szlakami interleukiny-1 (IL-1) i pseudoalergią związaną z aktywacją dopełniacza (CARPA). Ponadto, należy ustalić wpływ konstrukcji LNP oraz czynników środowiskowych/genetycznych na reaktywność szczepionki. Zastąpienie lub zmiana specyficznych składników LNP, włączenie ukrytych lipidów w celu uniknięcia nadzoru immunologicznego, modyfikacje RNA w celu zminimalizowania rozpoznawania receptorów wzorcowych (PRR) oraz inne drogi podawania szczepionki (takie jak doustna lub donosowa) mogą poprawić tolerancję szczepionki. Ponadto, miejsce (miejscowe lub układowe) i czas aktywacji immunologicznej są kluczowe dla określenia, czy wynik będzie ochronny czy szkodliwy. Elektrostatyczna lub kowalencyjna adsorpcja przeciwciał celujących mogłaby być przeprowadzona w celu poprawy specyficzności LNP. W oparciu o wyniki przeglądu, platforma szczepionki mRNA LNP może być wykorzystana do opracowania spersonalizowanych szczepionek przeciwnowotworowych nowej generacji. Konieczne są jednak dalsze badania, aby pogłębić nasze zrozumienie biologii nowotworów i udoskonalić projekt szczepionki w celu szybszego przełożenia jej na zastosowania kliniczne. Nadal istnieją wyzwania dotyczące skutecznego i bezpiecznego dostarczania RNA, jednak wydaje się, że RNA LNPs mogą być krytycznymi składnikami immunoterapii nowej generacji, aby zmniejszyć zachorowalność i śmiertelność związaną z nowotworami na całym świecie.