piątek, 31 marca 2023

Zaburzenia psychiczne u osób dorosłych w wieku 20–39 lat związane z podwyższonym ryzykiem zawału serca i udaru mózgu

Dorośli w wieku 20 i 30 lat z zaburzeniami psychicznymi mają do trzech razy większe prawdopodobieństwo zawału serca lub udaru mózgu - wynika z badania przeprowadzonego na ponad 6,5 mln osób, opublikowanego dziś w European Journal of Preventive Cardiology, czasopiśmie Europejskiego Towarzystwa Kardiologicznego (ESC). Zachowania związane ze stylem życia nie wyjaśniały nadmiernego ryzyka. Jeden na ośmiu uczestników w wieku 20-39 lat miał jakiś rodzaj choroby psychicznej, w tym depresję, lęk i bezsenność. "Problemy psychologiczne były powszechne u młodych dorosłych i miały silne powiązania ze zdrowiem sercowo-naczyniowym" - powiedział autor badania prof. Eue-Keun Choi z Seoul National University College of Medicine, Republika Korei. "Odkrycia wskazują, że osoby te powinny otrzymywać regularne kontrole zdrowia i leki, jeśli to właściwe, aby zapobiec zawałowi serca i udarowi. Chociaż zachowania związane ze stylem życia nie wyjaśniały nadmiernego ryzyka sercowo-naczyniowego, nie oznacza to, że zdrowsze nawyki nie poprawiłyby rokowania. Modyfikacja stylu życia powinna być zatem zalecana młodym dorosłym z zaburzeniami psychicznymi w celu zwiększenia zdrowia serca." W badaniu tym badano związek między zaburzeniami psychicznymi u dorosłych w wieku 20-39 lat a ryzykiem rozwoju zawału serca i udaru niedokrwiennego. W badaniu wykorzystano koreańską bazę danych National Health Insurance Service (NHIS), która obejmuje całą populację kraju. Do badania włączono łącznie 6 557 727 osób w wieku od 20 do 39 lat, które przeszły badania zdrowotne w latach 2009-2012 i nie miały w wywiadzie zawału serca ani udaru mózgu. Średnia wieku wynosiła 31 lat, a ponad połowa (58%) uczestników miała 30 lat lub więcej. Około 856 927 (13,1%) uczestników miało co najmniej jedno zaburzenie psychiczne. Wśród osób z zaburzeniami psychicznymi prawie połowa (47,9%) miała lęk, więcej niż jedna na pięć (21,2%) miała depresję, a jedna na pięć (20,0%) miała bezsenność. Ponad jedna czwarta (27,9%) uczestników z zaburzeniami psychicznymi miała zaburzenia somatoformiczne, podczas gdy 2,7% miało zaburzenia związane z używaniem substancji, 1,3% miało zaburzenia dwubiegunowe, 0,9% miało schizofrenię, 0,9% miało zaburzenia odżywiania, 0,7% miało zaburzenia osobowości i 0,4% miało zespół stresu pourazowego (PTSD). Uczestnicy byli śledzeni do grudnia 2018 roku pod kątem nowo powstałego zawału serca i udaru mózgu. Podczas mediany obserwacji wynoszącej 7,6 roku doszło do 16 133 zawałów serca i 10 509 udarów. Autorzy przeanalizowali związek między zaburzeniami psychicznymi a wynikami sercowo-naczyniowymi po skorygowaniu czynników, które mogły wpłynąć na te zależności, w tym wieku, płci, wysokiego ciśnienia krwi, cukrzycy, wysokiego poziomu cholesterolu, zespołu metabolicznego, przewlekłej choroby nerek, palenia tytoniu, alkoholu, aktywności fizycznej i dochodów. Uczestnicy z jakimkolwiek zaburzeniem psychicznym mieli o 58% większe prawdopodobieństwo zawału serca i o 42% większe ryzyko udaru mózgu w porównaniu z osobami bez zaburzeń psychicznych. Ryzyko zawału serca było podwyższone w przypadku wszystkich badanych zaburzeń psychicznych, a jego wielkość wahała się od 1,49- do 3,13-krotnie. Patrząc na każdy stan osobno, w porównaniu do uczestników bez zaburzeń psychicznych, ryzyko zawału serca było 3,13 razy wyższe u osób z PTSD, 2,61 razy wyższe w przypadku schizofrenii, 2,47 razy wyższe w przypadku zaburzeń związanych z używaniem substancji, 2. 40 razy wyższe dla zaburzenia dwubiegunowego, 2,29 razy wyższe dla zaburzeń osobowości, 1,97 razy wyższe dla zaburzeń odżywiania, 1,73 razy wyższe dla bezsenności, 1,72 razy wyższe dla depresji, 1,53 razy wyższe dla lęku i 1,49 razy wyższe dla zaburzeń somatycznych. Ryzyko udaru mózgu było podwyższone dla wszystkich problemów zdrowia psychicznego z wyjątkiem PTSD i zaburzeń odżywiania, ze współczynnikami zagrożenia w zakresie od 1,25 do 3,06. Współczynniki zagrożenia dla poszczególnych stanów wynosiły 3,06 dla zaburzeń osobowości, 2,95 dla schizofrenii, 2,64 dla zaburzeń dwubiegunowych, 2,44 dla zaburzeń związanych z używaniem substancji, 1,60 dla depresji, 1,45 dla bezsenności, 1,38 dla lęku i 1,25 dla zaburzeń somatoformicznych. Autorzy przeanalizowali również związki w zależności od wieku i płci. Depresja, lęk, schizofrenia i zaburzenia osobowości były związane z wyższym ryzykiem zawału serca u uczestników w wieku 20 lat w porównaniu z tymi w wieku 30 lat. Ponadto, depresja i bezsenność były związane z większym ryzykiem zawału serca i udaru mózgu u kobiet niż u mężczyzn.

czwartek, 30 marca 2023

Spożycie soków owocowych przez nastolatków związane ze zdrowszą dietą i niższym BMI u nastolatków

Badanie opublikowane w czasopiśmie Beverages opisuje, że spożycie soków owocowych w okresie preadolescencji jest pozytywnie związane z zalecanym spożyciem całych owoców, lepszą jakością diety i niższym wskaźnikiem masy ciała (BMI) w okresie dojrzewania. Owoce są bogatym źródłem wielu korzystnych składników odżywczych o właściwościach antyoksydacyjnych i przeciwzapalnych. Regularne spożywanie owoców zmniejsza ryzyko wystąpienia różnych chorób przewlekłych, w tym nadciśnienia tętniczego i chorób układu krążenia. W Stanach Zjednoczonych aktualne wytyczne żywieniowe zalecają, aby co najmniej 50% zalecanego całkowitego dziennego spożycia owoców zarówno dla dzieci, jak i dorosłych pochodziło z całych owoców. Całe owoce są uważane za zdrowsze niż 100% sok owocowy ze względu na większą zawartość błonnika pokarmowego i wolniejsze wchłanianie w przewodzie pokarmowym (GI). Chociaż całe owoce i soki owocowe mają podobny skład odżywczy, spożywanie soków owocowych pozostaje kontrowersyjną kwestią ze względu na ich wysoką zawartość energetyczną i związane z tym konsekwencje w postaci przyrostu masy ciała i zaburzeń metabolicznych. Ostatnie dowody sugerują jednak, że spożywanie soków owocowych nie zwiększa ryzyka wystąpienia nadwagi lub otyłości. W obecnym badaniu naukowcy sprawdzili, czy spożywanie 100% soku owocowego w okresie preadolescencji wpływa na prawdopodobieństwo spożywania całych owoców w okresie dojrzewania. Ponadto określili związek spożycia soków owocowych w okresie preadolescencji z jakością diety i BMI w okresie dojrzewania i pod koniec okresu dojrzewania. Naukowcy wykorzystali do analizy dane z prospektywnego badania National Heart, Lung, and Blood Institute's National Growth and Health Study (NGHS). Konkretnie, dane zebrane przez dziesięć lat dla 1,921 czarnych i białych dziewcząt w wieku 9 - 10 lat na linii podstawowej zostały przeanalizowane pod kątem jakości diety. Ponadto, dane dla 2,165 dziewcząt zostały przeanalizowane dla BMI. Sposób odżywiania każdej uczestniczki analizowano za pomocą 3-dniowych zapisów diety zbieranych przez okres 8 lat. Dodatkowo jakość diety była mierzona za pomocą wskaźnika Healthy Eating Index, który został zaprojektowany w celu oceny, czy spożycie diety uczestników spełniało zalecenia Dietary Guidelines for Americans. Uczestnicy zostali podzieleni na cztery kategorie w oparciu o ich spożycie 100% soku owocowego na poziomie podstawowym (preadolescencja). Analiza BMI uczestników wykazała brak istotnych statystycznie różnic pomiędzy tymi kategoriami. Uczestnicy spożywający więcej soków owocowych w okresie preadolescencji okazali się mieć niższe spożycie białek i tłuszczów oraz wyższe spożycie węglowodanów i całych owoców. Największe spożycie owoców, w tym całych owoców i 100% soków owocowych, zaobserwowano wśród uczestników w wieku 9 - 10 lat. Niższe spożycie całych owoców zaobserwowano wśród dziewcząt rasy czarnej w porównaniu do dziewcząt rasy białej. Analiza danych zebranych w okresie dojrzewania wykazała, że uczestnicy, którzy pili jeden kubek lub więcej soku owocowego dziennie w okresie preadolescencji, spożywali o 0,44 kubka więcej całych owoców dziennie w późnym okresie dojrzewania w porównaniu z osobami niepijącymi soków owocowych. Podobny wzór zaobserwowano również w przypadku spożycia całych owoców. Dalsza analiza wykazała, że uczestnicy, którzy pili jeden kubek lub więcej soku owocowego dziennie w okresie preadolescencji są 2,48 razy i 2,12 razy bardziej narażeni na spełnienie zaleceń żywieniowych dotyczących odpowiednio całkowitego spożycia owoców i całych owoców w późnym okresie dojrzewania. Prawdopodobieństwo to dodatkowo wzrosło w przypadku uczestników, którzy w okresie preadolescencji pili 1,25 szklanki lub więcej soku owocowego dziennie. Porównanie spożycia soków owocowych i BMI wykazało, że uczestnicy z najwyższym spożyciem soków owocowych w okresie preadolescencji mają niższe BMI w całym okresie dojrzewania w porównaniu do tych z najniższym spożyciem soków owocowych w okresie preadolescencji. Uczestnicy z najwyższym spożyciem soków owocowych wykazywali najniższe BMI w późnym okresie dojrzewania. Natomiast uczestnicy z najniższym spożyciem soków owocowych wykazywali najwyższy BMI w późnym okresie dojrzewania. Badanie wskazuje, że wyższe spożycie 100% soku owocowego w okresie preadolescencji jest związane z wyższym spożyciem całych owoców i owoców ogółem w okresie dojrzewania. Ponadto, badanie wykazało związek pomiędzy wyższym spożyciem soków owocowych w okresie preadolescencji z lepszą jakością diety i niższym BMI w okresie dojrzewania.

środa, 29 marca 2023

Nowe podejście SNAP do dostosowywania immunoterapii opartych na komórkach T

Naukowcy z Uniwersytetu w Pittsburgu opracowali uniwersalny system receptorów, który pozwala komórkom T rozpoznawać dowolny cel na powierzchni komórki, umożliwiając wysoce zindywidualizowaną terapię CAR T i inne immunoterapie w leczeniu raka i innych chorób. Odkrycie to może objąć guzy lite i dać większej liczbie pacjentów dostęp do zmieniających się wyników terapii komórkami CAR T w niektórych nowotworach krwi. Nowe podejście, opisane w opublikowanym dziś badaniu Nature Communications, polega na inżynierii komórek T z receptorami noszącymi uniwersalny "SNAPtag", który łączy się z przeciwciałami skierowanymi na różne białka. Poprzez dostosowanie rodzaju lub dawki tych przeciwciał, leczenie może być dostosowane do optymalnych odpowiedzi immunologicznych. Naukowcy wykazali, że ich podejście SNAP działa w przypadku dwóch ważnych receptorów: Receptory CAR, syntetyczny receptor komórek T, który koordynuje zestaw odpowiedzi immunologicznych, oraz SynNotch, syntetyczny receptor, który może być zaprogramowany do aktywacji prawie każdego genu. Po dodaniu SNAP, możliwości terapii dostosowanych do potrzeb stają się niemal nieograniczone. Po raz pierwszy pokazaliśmy, że możemy stworzyć uniwersalny receptor SynNotch. Ten system SNAP-SynNotch jest super programowalny, ponieważ można mieć zarówno wejście projektanta, jak i wyjście projektowanego genu. Mamy nadzieję, że będziemy mogli wykorzystać to podejście do tworzenia terapii komórkowych i dostarczania genów na raka, zaburzenia autoimmunologiczne, tolerancję przeszczepów narządów i inne." Jason Lohmueller, Ph.D., starszy autor, adiunkt chirurgii i immunologii w oddziale onkologii chirurgicznej w Pitt School of Medicine i badacz w UPMC Hillman Cancer Center Immunoterapia CAR komórek T polega na inżynierii własnych komórek pacjenta, tak aby receptor komórek T rozpoznawał specyficzne białko na komórkach nowotworowych przed podaniem ich z powrotem do pacjenta. "Jednym z dużych problemów z terapią CAR T jest to, że celujesz tylko w jedno białko" - wyjaśnił Lohmueller. "Jeśli guz ewoluuje, aby stracić to białko lub obniżyć jego regulację, musisz ponownie zaprojektować komórki T po raz drugi, co jest bardzo zaangażowanym i kosztownym procesem". Aby pokonać ten problem, Lohmueller, pierwszy autor Elisa Ruffo, Ph.D., asystentka podoktorska w Pitt, Alexander Deiters, Ph.D., profesor chemii w Pitt i ich koledzy opracowali uniwersalne komórki T SNAP-CAR poprzez dodanie enzymu SNAPtag do receptora CAR. Komórki te są podawane wraz z przeciwciałami ukierunkowanymi na raka, które są znakowane cząsteczką zwaną benzylguaniną. Poprzez bio-ortogonalną chemię -; rodzaj reakcji, która zachodzi w żywych systemach bez zakłócania naturalnych procesów -; SNAPtag reaguje z benzylguaniną, łącząc przeciwciało z receptorem. Dodanie różnych przeciwciał, w tym samym czasie lub jedno po drugim, pozwala receptorowi rozpoznać różne cechy guza. "Wyjątkowe w naszym podejściu jest to, jak komórka T wchodzi w interakcję z przeciwciałem. To nie jest zwykłe wiązanie, ale łączenie poprzez kowalencyjne przyłączenie -; najsilniejsza forma wiązania chemicznego," wyjaśnił Lohmueller. "Ten rodzaj bio-ortogonalnego podejścia okazał się skuteczny u zwierząt w celach obrazowania, ale jesteśmy jednymi z pierwszych, którzy używają go terapeutycznie, więc naprawdę przesuwamy granice technologii kowalencyjnej". Zaletą tego ścisłego wiązania jest to, że aktywacja receptora może być osiągnięta przy niższych dawkach przeciwciała, powiedział Lohmueller. Używając modelowania matematycznego, student studiów magisterskich Adam Butchy i Natasa Miskov-Zivanov, Ph.D., asystent profesora inżynierii elektrycznej i komputerowej w Pitt's Swanson School of Engineering, pokazali, że może być również możliwe uzyskanie aktywności ze słabszych interakcji między przeciwciałami a komórkami nowotworowymi, dając większą elastyczność w typach białek nowotworowych, które mogą być ukierunkowane. Wiązanie kowalencyjne było również tajnym składnikiem przy tworzeniu komórek SNAP-SynNotch. Kiedy receptor SynNotch jest aktywowany, mechaniczne siły ciągnące rozciągają receptor, aby odsłonić część białka, które następnie jest cięte, aby uwolnić czynnik transkrypcyjny, który podróżuje do jądra komórki, aby włączyć ekspresję wybranego genu. "Odkryliśmy, że potrzebujemy siły wiązania kowalencyjnego, aby tolerować tę siłę ciągnącą", wyjaśnił Lohmueller. "Gdybyśmy mieli tylko wiązanie między receptorem a przeciwciałem, receptor rozpadłby się i nie uzyskalibyśmy sygnalizacji". Badacze wykazali, że ich uniwersalne receptory SNAP-CAR i SNAP-SynNotch mogą być aktywowane w odpowiedzi na różne cele poprzez dodanie odpowiednich przeciwciał. Komórki T SNAP-CAR były również w stanie jednocześnie celować w wiele białek na różnych typach komórek, co sugeruje, że mogłyby one pomóc w uniknięciu nawrotu raka z powodu zmienności celów guza lub utraty tych celów. W mysim modelu raka, leczenie komórkami T SNAP-CAR zmniejszyło guzy i znacznie przedłużyło przeżycie, co jest ważnym dowodem koncepcji, który wyznacza etap testowania tego podejścia w badaniach klinicznych we współpracy z firmą Coeptis Therapeutics, która udzieliła licencji na technologię SNAP-CAR od Pitta.

wtorek, 28 marca 2023

Mięso lub rośliny: sportowcy na nowo definiujący białko i męskość

W niedawnym badaniu opublikowanym w czasopiśmie Appetite, naukowcy omówili punkty widzenia męskich sportowców dotyczące diet roślinnych i mieszanych. W 2018 roku ukazał się film dokumentalny "The Game Changers", w którym przedstawiono wybitnych sportowców, którzy twierdzą, że dieta roślinna może zwiększyć ich wydajność i zapewnić przewagę konkurencyjną bez białka zwierzęcego. Dokument rozgrywa się na tle zmieniających się dyskusji społecznych wokół konsumpcji mięsa. W ostatnich dekadach globalna produkcja i spożycie mięsa wzbudziły obawy o ich negatywny wpływ na środowisko naturalne, jak również na zdrowie ludzi. Mimo to, perspektywa sportowców niebędących fanami jedzenia w tej dziedzinie pozostaje w dużej mierze nieznana. W niniejszym badaniu naukowcy zbadali perspektywy sportowców na temat diet mieszanych i opartych na roślinach. Autorzy wykorzystali metodologię jakościową znaną jako podejście dużego Q, opisaną przez Brauna i Clarke'a. Na niniejszą metodologię wpłynęło również podejście Brauna i Clarke'a do refleksyjnej analizy tematycznej. Metoda analizy została oparta na założeniach teoretycznych, które mają implikacje metodologiczne. Do zbierania danych wykorzystano wywiady semiologicznie ustrukturyzowane. W sumie przeprowadzono wywiady z 13 zawodowymi i półzawodowymi sportowcami. Wśród nich siedmiu sportowców uczestniczyło w zawodach krajowych, a sześciu rywalizowało na arenie międzynarodowej. Trzech emerytowanych sportowców nadal jest zaangażowanych w swoją dyscyplinę poprzez trenowanie lub jako sportowcy rekreacyjni. W badaniu wzięli udział uczestnicy różnych europejskich narodowości i miejsc zamieszkania, w większości Holendrzy lub Finowie. Autorzy przeprowadzili wywiady w sposób półstrukturalny w okresie od marca do kwietnia 2021 roku. Wywiady miały na celu zebranie informacji na temat obecnej diety i nawyków żywieniowych uczestników, powodów i przekonań stojących za ich wyborami żywieniowymi, ich wiedzy i źródeł informacji na temat ich diety, czynników zmieniających ich przekonania i poglądy, historii ich diety, poglądów dotyczących innych osób oraz roli ich nawyków żywieniowych w ich sporcie. Rozmówcy byli proszeni o udzielenie wyczerpujących wyjaśnień dotyczących ich codziennych nawyków żywieniowych i stylu życia. Pytania były zadawane w sposób otwarty, bez kierowania. W wywiadach podkreślano znaczenie konkretnych pokarmów i składników odżywczych. Sportowcy omawiali swoje wybory żywieniowe pod kątem wartości odżywczych i praktyczności, wskazując, że postrzegają informacje żywieniowe jako jasne i odpowiednie dla ich potrzeb. Rozmówcy szeroko omawiali korzyści żywieniowe wynikające z diet roślinnych i zwierzęcych, a także ich wpływ na wydajność fizyczną, regenerację i ogólny stan zdrowia, szczególnie w odniesieniu do diet mieszanych i roślinnych. Dyskusje sportowców na temat informacji żywieniowych nie były ukierunkowane na konkretne tematy, wskazując na wspólny dialog na temat zdrowego odżywiania. Warto zauważyć, że sportowcy przedkładają białko nad inne mikroelementy, takie jak błonnik. Mięso jest uważane przez wielu mieszanych zjadaczy za kluczowe źródło składników odżywczych dla wydajności sportowej. Związek pomiędzy białkiem a produktami zwierzęcymi jest powszechnie akceptowany, ponieważ mięso jest powszechnie postrzegane jako podstawowe źródło białka w typowych dietach. Osoby odżywiające się w sposób mieszany traktują priorytetowo pokarmy pochodzenia zwierzęcego jako niezbędne dla ich wyników sportowych. Osoby odżywiające się w sposób roślinny (PBE) zakwestionowały pogląd, że mięso jest niezbędne do spożycia białka. Uznali, że istnieją inne źródła białka oprócz produktów zwierzęcych, ale nadal podkreślali znaczenie białka w swoim dyskursie. Diety oparte na roślinach (PBD) były postrzegane jako wysoce restrykcyjne przez osoby odżywiające się w sposób mieszany, które czuły, że PBD kłóci się z ich dążeniem do pozytywnej relacji z jedzeniem. Uczestnicy, którzy postrzegali PBD jako restrykcyjne, sami przestrzegali ścisłego reżimu żywieniowego, z precyzyjnymi pomiarami i ograniczonymi wyborami żywności. Niektórzy sportowcy z oddaniem przygotowywali dania mięsne, ale uznali, że gotowanie posiłków roślinnych jest zbyt pracochłonne. Badanie wykazało, że preferencje smakowe sportowców były ściśle związane z czynnikiem wygody w ich codziennej rutynie. Stwierdzono, że dania mięsne są wygodniejsze i bardziej smakowite w porównaniu z posiłkami roślinnymi, wymagającymi mniej czasu i wysiłku w przygotowaniu. Sportowcy zgłosili, że ich zdaniem dodatkowy czas i wysiłek wymagany przy posiłkach roślinnych może sprawić, że będą one mniej przyjemne.

poniedziałek, 27 marca 2023

Badanie opisuje nowatorską, nieniszczącą metodę ekstrakcji DNA ze starożytnych artefaktów kości i zębów

W najnowszym badaniu opublikowanym w Nature Journal naukowcy opisali nową metodę bezpiecznego uwalniania kwasu dezoksyrybonukleinowego (DNA) uwięzionego wewnątrz starożytnych artefaktów zębowych i kostnych, która została wykorzystana do analizy i identyfikacji osoby noszącej lub wykonującej wisiorek z zębem jelenia z okresu górnego paleolitu, znaleziony w Denisova Cave w Rosji. Zrozumienie kultury, strategii utrzymania i zachowań starożytnych ludzi z plejstocenu zależy w dużej mierze od informacji uzyskanych z artefaktów kostnych, zębowych i kamiennych z tej epoki. Chociaż takie artefakty są obfite, o ile nie zostały znalezione w rzadkich układach grobowych, nie jest łatwo powiązać je z konkretnymi osobnikami, co ogranicza nasze zrozumienie genetycznego rodowodu lub ról związanych z płcią w społeczeństwie ludzkim plejstocenu. Ponadto, nawet jeśli różne artefakty są znajdowane blisko siebie, mogą różnić się wiekiem o setki lub tysiące lat. Analiza artefaktów wykonanych z zębów lub kości jest obiecująca, ponieważ ich porowatość pozwala na przenikanie płynów ustrojowych, takich jak ślina, pot czy krew, a hydroksyapatyt w zębach i kościach absorbuje DNA i w pewnym stopniu chroni je przed aktywnością nukleaz i hydrolizą. Dotychczas jednak proces ekstrakcji DNA wiązał się z niszczącym pobieraniem próbek i ryzykiem zmiany okazów. W niniejszej pracy przetestowano cztery odczynniki jako potencjalne rozwiązania do nieniszczącej ekstrakcji DNA z wykorzystaniem paleolitycznych szczątków faunistycznych o podobnym kształcie i wielkości. Testowane odczynniki obejmowały tiocyjanian guanidyny, roztwór etylenodiaminotetraoctanu (EDTA), roztwór podchlorynu sodu oraz bufor fosforanu sodu z detergentem. Podczas gdy zabiegi z użyciem roztworu tiocyjanianu guanidyny i roztworu EDTA powodowały znaczne zmiany na powierzchni artefaktów, bufor fosforanu sodu i roztwór detergentu powodowały jedynie minimalne zmiany. Dlatego nieniszcząca metoda ekstrakcji DNA obejmowała seryjne inkubacje artefaktu w czterech różnych temperaturach w buforze fosforanu sodu. Protokół ten zastosowano do 15 okazów kostnych z jaskini Quinçay, uważanych za pochodzące z warstw technokompleksu châtelperroniańskiego i mające od 45 do 35 tysięcy lat, trzech zawieszek zębowych z początkowych warstw górnego paleolitu (45 do 43 tysięcy lat temu (ka)) oraz jednej zawieszki zębowej z jaskini Denisova, mającej od 39 do 34 ka. Stopniowa, kontrolowana temperaturą ekstrakcja DNA pozwoliła badaczom na monitorowanie różnych składników DNA uwolnionych podczas ekstrakcji, takich jak endogenne DNA, starożytne ludzkie DNA, środowiskowe DNA z osadów na artefaktach i zanieczyszczone DNA z obecnych materiałów. Frakcje DNA w buforze fosforanowym były następnie koncentrowane, izolowane i oczyszczane. Z wyekstrahowanych próbek przygotowano biblioteki jednoniciowego DNA, wzbogacone przy użyciu hybrydyzacji dla jądrowego i mitochondrialnego DNA i sekwencjonowane przy użyciu metod sekwencjonowania następnej generacji i sekwencjonowania typu shotgun. Wcześniej opublikowane procedury Basic Local Alignment Search Tool (BLAST) i MEtaGenome ANalyzer (MEGAN) zostały wykorzystane do przypisania jądrowego i mitochondrialnego DNA do klasyfikacji taksonów ssaków na poziomie rodziny. Dodatkowo, porównano pokrycie autosomów i chromosomów X przy użyciu danych z sekwencjonowania shotgun w celu określenia płci próbek ludzkiego DNA. Wyniki doniosły o odzyskaniu mitochondrialnego DNA jelenia i starożytnego człowieka z wisiorka zębowego z Jaskini Denisowej, za pomocą którego oszacowano wiek wisiorka na 19 000-25 000 lat. Dodatkowo, określenie płci przy użyciu sekwencji shotgun zidentyfikowało noszącą lub wykonującą wisiorek kobietę, która była genetycznie powiązana z osobnikami ze starożytnej grupy północnoeuroazjatyckiej, o których wiadomo, że istniały mniej więcej w tym samym czasie, ale wcześniej znajdowano je dalej na wschód w rejonie Syberii. Analiza genomu mitochondrialnego jelenia z powodzeniem zidentyfikowała gatunek jako Cervus canadensis, powszechnie znany jako łoś lub wapiti. Ta nieniszcząca metoda ekstrakcji DNA umożliwia wykorzystanie zębów lub artefaktów kostnych jako niewykorzystanego źródła DNA od starożytnych ludzi, którzy mogli wykonywać, obsługiwać lub nosić te artefakty. Metoda ta pozwala również na wnioskowanie o płci biologicznej i pochodzeniu ludzi, którzy posługiwali się tymi artefaktami, zapewniając lepszy wgląd w zachowania i kultury starożytnych ludzi. Stopniowe uwalnianie DNA w tej metodzie pozwala również na odróżnienie starożytnego DNA znalezionego głęboko w artefakcie od obecnego DNA, które mogło zanieczyścić artefakt lub DNA znalezionego w otaczających osadach. Dodatkowo, odzyskanie fauny z kości oraz ludzkiego DNA pozwoliło na niezależne oszacowanie wieku artefaktu.

niedziela, 26 marca 2023

Słaba pamięć werbalna zwiększa ryzyko hospitalizacji pacjentów psychiatrycznych

Pamięć odgrywa kluczową rolę w życiu społecznym i zawodowym ludzi. Teraz nowe badania pokazują, że pamięć werbalna (czyli językowa) decyduje również o tym, czy pacjenci psychiatryczni, u których zdiagnozowano zaburzenie dwubiegunowe lub depresję, są zagrożeni hospitalizacją lub ponownym przyjęciem na oddział psychiatryczny. Od dawna wiadomo, że pacjenci, którzy wcześniej byli hospitalizowani z dużą depresją lub zaburzeniem dwubiegunowym, często mają upośledzoną pamięć. Uważano jednak, że to ciężkość samej choroby odgrywa rolę w słabej pamięci. Teraz widzimy, że strzałka wskazuje również w drugą stronę". Kamilla Miskowiak, profesor, Wydział Psychologii, Uniwersytet w Kopenhadze W nowym badaniu Kamilla Miskowiak, w ścisłej współpracy ze starszym badaczem Anjali Sankar i kilkoma innymi naukowcami z Neurobiological Research Unit w Rigshospitalet i UCPH, śledziła 518 pacjentów przez kilka lat, z których wszyscy wcześniej przeszli te same testy poznawcze w innych badaniach. W połączeniu z danymi z Statistics Denmark, naukowcy wykorzystali poprzednie badania, aby sprawdzić, w jakim stopniu pamięć werbalna pacjentów i tzw. funkcje wykonawcze, takie jak zdolność do planowania i rozwiązywania problemów, wpływają na ryzyko hospitalizacji na oddziale psychiatrycznym. Wniosek jest jednoznaczny: "Słaba pamięć werbalna sama w sobie zwiększa ryzyko hospitalizacji psychiatrycznej. Jest to widoczne, gdy skorygujemy o wcześniejsze hospitalizacje, ciężkość choroby, objawy depresji i inne czynniki, o których wiemy, że są ważne" - wyjaśnia Kamilla Miskowiak. W badaniu stwierdzono, że istnieje około 84 procent zwiększonego ryzyka przyjęcia na oddział psychiatryczny, jeśli wcześniej wystąpiło klinicznie istotne upośledzenie zdolności uczenia się i zapamiętywania informacji słownych. W badaniu nie można powiedzieć na pewno, dlaczego to upośledzenie pamięci werbalnej zwiększa ryzyko. Ale według Kamilli Miśkowiak może to być związane z tym, że pacjentom często trudniej jest pamiętać o lekach i nadążać za wymaganiami życia codziennego, co z kolei może prowadzić do stresu. "Wiemy, że stres jest głównym czynnikiem ryzyka nawrotu choroby. A wiele osób z problemami zdrowia psychicznego już walczy o utrzymanie się na powierzchni. Więc bycie narażonym na dodatkowy stres związany z upośledzeniem pamięci werbalnej może zwiększyć ryzyko nowych ciężkich depresji lub manii, które wymagają hospitalizacji." I odwrotnie, badanie nie znajduje żadnego istotnego związku pomiędzy upośledzoną funkcją wykonawczą a zwiększonym ryzykiem hospitalizacji. A pacjenci z upośledzonymi funkcjami poznawczymi nie wydają się radzić sobie znacząco gorzej w zakresie parametrów społecznych, takich jak zatrudnienie, kohabitacja i stan cywilny. Badacze odkryli jednak, że słabe funkcje wykonawcze były związane z 51-procentowym zmniejszeniem prawdopodobieństwa osiągnięcia najwyższego poziomu wykształcenia (politechnika i uniwersytet). Obniżona zdolność do planowania i wdrażania strategii rozwiązywania problemów podczas studiów może utrudniać osiągnięcia edukacyjne i odwrotnie - mówi Kamilla Miskowiak. Przede wszystkim jednak kluczową wiedzą jest to, że sama słaba pamięć werbalna zwiększa ryzyko hospitalizacji psychiatrycznej wśród osób z zaburzeniami psychicznymi. Zdaniem Kamilli Miskowiak oznacza to, że należy zwrócić większą uwagę na zaburzoną pamięć w leczeniu psychiatrycznym, które obecnie w ograniczonym stopniu skupia się na umiejętnościach poznawczych. "Nie wystarczy tylko leczyć u pacjentów np. objawy depresji czy manii. Musimy również pracować nad wzmocnieniem ich pamięci i innych funkcji poznawczych, gdy tylko są stabilne objawowo" - mówi. "Około połowa pacjentów z nawracającą depresją lub zaburzeniem dwubiegunowym ma trwałe problemy z pamięcią i innymi funkcjami poznawczymi. Wymaga to zarówno bardziej systematycznego przesiewu poznawczego, jak i nowych podejść do leczenia."

sobota, 25 marca 2023

Roślinne alternatywy nabiału w diecie człowieka

W najnowszym badaniu opublikowanym w czasopiśmie Foods, naukowcy zbadali związek pomiędzy roślinnymi alternatywami mlecznymi (PBDA) a dietą człowieka. Sprzedaż produktów PBDA wzrosła znacząco w poprzedniej dekadzie i oczekuje się, że będzie dalej rosła. Do opracowania produktów spożywczych można wykorzystać różne źródła, takie jak zboża, rośliny strączkowe, pseudozboża, orzechy i nasiona. Produkty te obejmują mleko roślinne, ser, jogurt, śmietanę, masło i słodycze, takie jak lody. Profile żywieniowe tych produktów są porównywalne z produktami pochodzenia zwierzęcego. PBDA zyskują popularność wśród osób o specyficznych wymaganiach dietetycznych. Chociaż w kilku badaniach oceniono wpływ PBDA na zdrowie człowieka, wciąż brakuje badań in vivo. PBMA zyskały znaczny potencjał jako zamiennik mleka ssaków. PBMA wykorzystują jako surowce zboża, rośliny strączkowe, pseudozboża, nasiona i orzechy. Jeśli chodzi o makroskładniki, PBMA mają niższą zawartość białka niż mleko wołowe. Również białka zwierzęce mają wyższą wartość odżywczą i strawność niż białka roślinne. Ponadto, podczas gdy PBMA nie zawierają cholesterolu i laktozy, mają wysoką zawartość nienasyconych kwasów tłuszczowych. Jeśli chodzi o zawartość mikroelementów, PBMA mają niższy udział witamin i minerałów o mniejszej stałej absorpcji niż mleko. Jednakże mleko roślinne jest zwykle wzbogacane o witaminy i minerały, takie jak wapń, aby zwiększyć jego wartość odżywczą. PBMA zawierają pewne elementy nieobecne w mleku bydlęcym, takie jak błonnik pokarmowy i izoflawony. Dlatego ważne jest porównanie zawartości tłuszczu, białka i energii w mleku roślinnym z mlekiem bydlęcym w celu określenia właściwego zastąpienia mleka zwierzęcego mlekiem roślinnym. Zasadą produkcji PBCA jest dorównanie właściwościom fizykochemicznym i sensorycznym znanego sera konwencjonalnego. Różne metody przetwarzania wyróżniają wiele rodzajów serów tradycyjnych. Ponieważ surowców jest wiele, przy produkcji PBCA konieczny jest wybór odpowiedniego procesu i składników. Źródłem PBCA są polisacharydy, białka z ziemniaków, roślin strączkowych, orzechów, nasion, zein oraz różne tłuszcze stałe w temperaturze pokojowej. W celu podniesienia walorów sensorycznych PBCA, a w szczególności serów na bazie soi, zastosowano kilka technik, w tym zmienione procesy fermentacyjne, mieszanie PBMA oraz zmienione procesy przetwarzania soi. Aby zwiększyć atrakcyjność rynkową PBCA, konieczne są dalsze badania w celu określenia, w jaki sposób należy pozyskiwać i przetwarzać składniki pochodzenia roślinnego, aby zapewnić odpowiednią strukturę i smak. Oleożele zyskują na popularności ze względu na możliwość zastąpienia tłuszczu roślinnego tłuszczem mlecznym w śmietanie mlecznej, szczególnie w PBCrAs. Oleożele mają ponad 90% płynnego oleju roślinnego i strukturę żelu przypominającą ciało stałe. W produkcji kremów wypełniających z powodzeniem wykorzystano je jako zamiennik tłuszczu. Białka roślinne są wykorzystywane jako zamienniki białek zwierzęcych w PBDA, wraz z roślinnymi zamiennikami tłuszczu. Emulsje PBCrA były produkowane przy użyciu różnych izolatów białek roślinnych o różnych proporcjach białka i ciśnieniu homogenizacji. Badania wykazały, że homogenizacja zmieniała właściwości powierzchniowo-czynne i funkcjonalność białek, co skutkowało powstaniem stabilnej emulsji kremowej. Korzyści żywieniowe płynące z PBMA i produktów ubocznych, w tym wapnia, wysokiej jakości białek, PUFA i izoflawonów, przyciągają znaczną uwagę ze względu na ich potencjał w zapobieganiu degradacji kości i wywoływaniu efektów przeciwnowotworowych. W produkcji PBYA powszechnie stosuje się mleko migdałowe, sojowe i kokosowe. Jednakże, PBYA mają ograniczenia dotyczące tekstury i stabilności w porównaniu do jogurtów mlecznych. Jogurty z mleka krowiego i sojowego były badane pod kątem obecności Lactobacillus acidophilus i Bifidobacterium lactis. W jogurtach z mleka krowiego i zamiennikach jogurtu z mleka sojowego podczas przechowywania szybciej namnażały się bakterie Lactobacillus niż Bifidobacterium. Alternatywne jogurty z mleka sojowego okazały się mniej smaczne niż jogurty z mleka krowiego pod względem tekstury, smaku i ogólnej akceptowalności ze względu na ich niską lepkość i beżowy smak. Alternatywy roślinne zostały opracowane i przetestowane w celu zastąpienia tłuszczu zwierzęcego i wprowadzenia korzystnych związków w różnych dietach. Zastosowanie PBBA jako zamiennika masła mlecznego odnotowało znaczny wzrost konsumpcji. Nowe rodzaje alternatywnych maseł orzechowych zostały stworzone w celu rozwiązania problemu alergii na orzeszki ziemne. Należą do nich masła sojowe, nerkowcowe, migdałowe, pistacjowe i sezamowe. Masło orzechowe miało wysoki poziom kalorii i lipidów, podczas gdy masło sojowe wykazywało wysoki poziom białka i wilgotności. Gotowane i kiełkowane alternatywy masła sojowego wykazały większą stabilność niż komercyjne masło orzechowe podczas testów mikrobiologicznych. Smażone masło sojowe otrzymało najniższą ocenę akceptowalności, natomiast kiełkujące masło sojowe zostało najwyżej ocenione pod względem atrakcyjności sensorycznej.

piątek, 24 marca 2023

Leczenie skojarzone jest obiecujące w przypadku agresywnego podtypu chłoniaka nieziarniczego

Prawie 90 procent pacjentów z agresywnym podtypem chłoniaka nieziarniczego miało nowotwór w remisji w małym badaniu klinicznym fazy 2 testującym leczenie mające na celu zwiększenie skuteczności chemioterapii, według badaczy z Weill Cornell Medicine i NewYork-Presbyterian. Do badania klinicznego, którego wyniki opublikowano 4 maja w Blood, włączono 17 pacjentów z typem nowotworu krwi zwanym chłoniakiem z obwodowych komórek T o fenotypie T-follicular helper (PTCL-TFH), znanym również jako angioimmunoblastyczny chłoniak z komórek T. Piętnastu z nich (88,2 proc.) miało całkowite odpowiedzi po kilkumiesięcznym kursie leczenia, który łączył standardowy czterolekowy schemat chemioterapii znany jako CHOP z innym lekiem o nazwie azaciditine. Pacjenci z PTCL-TFH mają guzy, które zazwyczaj posiadają nadmierne skupiska znaków wyciszających geny, zwanych metylacjami na ich DNA-; znaki, które azacytdyna usuwa. Leczenie to jest obiecujące dla tego podtypu chłoniaka z komórek T i z niecierpliwością czekamy na wyniki większego badania klinicznego." Dr Jia Ruan, główny autor badania, profesor medycyny klinicznej i członek Sandra and Edward Meyer Cancer Center w Weill Cornell Medicine oraz onkolog w NewYork-Presbyterian/Weill Cornell Medical Center Badanie było efektem współpracy wielu badaczy z Weill Cornell Medicine, w tym dr Peter Martin, John Leonard, Leandro Cerchietti, Giorgio Inghirami, Olivier Elemento i Ari Melnick. Do badań przyczynili się również badacze z Memorial Sloan Kettering, Washington University School of Medicine, Moffitt Cancer Center oraz BostonGene Corporation. Chłoniaki powstają z komórek odpornościowych, głównie komórek B i T, których złośliwy przerost prowadzi do obrzęku węzłów chłonnych. Nowotwory te są nowo diagnozowane u około 90 000 osób w Stanach Zjednoczonych rocznie. PTCL, które stanowią kilka tysięcy tych przypadków, są stosunkowo trudne do skutecznego leczenia, a szacowany wskaźnik pięcioletniego przeżycia wynosi zaledwie 20-30 procent. Standardową terapią początkową dla większości chłoniaków jest czterolekowy schemat chemioterapii (CHOP), który jest zwykle podawany w sześciu trzytygodniowych cyklach. Naukowcy szukają sposobów na zwiększenie skuteczności tego leczenia w przypadku PTCL i innych form chłoniaków, które zwykle mają słabe wyniki. Połączenie standardowej chemioterapii z azacytydyną jest obiecującą strategią, która jest obecnie testowana w różnych warunkach. Niewielkie badanie prowadzone przez dr Martina i opublikowane w zeszłym roku wykazało, że terapia łączona była skuteczna w uzyskiwaniu całkowitych odpowiedzi u pacjentów z niektórymi agresywnymi chłoniakami z komórek B. Azacytdyna, która jest obecnie zatwierdzona przez Amerykańską Agencję ds. Żywności i Leków do leczenia zespołu mielodysplastycznego i niektórych białaczek, działa w celu usunięcia znaków regulujących geny na DNA, zwanych metylacjami. Wiele agresywnych nowotworów zawiera gęste plamy tych znaków DNA - hipermetylacji - które, jak się uważa, zwiększają przeżywalność guza poprzez wyciszanie genów hamujących wzrost i naprawiających DNA. W nowym badaniu, dr Ruan i jej współpracownicy zbadali skuteczność kombinacji u pacjentów z PTCL z podtypem TFH, ponieważ guzy PTCL-TFH zwykle wykazują nadmierną metylację DNA, jak również mutacje w jednym lub więcej genów regulujących metylację. Do badania włączono 20 możliwych do oceny pacjentów z PTCL, z których 17 miało podtyp TFH na podstawie badań genetycznych ich guzów. Wszyscy oprócz jednego mieli zaawansowane PTCL w stadiach III-IV. Wskaźnik całkowitych odpowiedzi na koniec leczenia azacitidiną plus standardową chemioterapią był bardzo wysoki: trzy czwarte (15/20) pacjentów wykazało całkowite odpowiedzi, a wszyscy byli pacjentami PTCL-TFH-;implikując wskaźnik całkowitej odpowiedzi 88,2 procent dla tej podgrupy. Chociaż nie było grupy porównawczej placebo lub standardowego leczenia, całkowite odpowiedzi na koniec leczenia u pacjentów z PTCL leczonych tylko standardową chemioterapią, taką jak schematy oparte na CHOP, są zwykle w zakresie 30-40 procent, powiedział dr Ruan. Mediana czasu obserwacji pacjentów wynosiła 21 miesięcy, co pozwoliło badaczom oszacować dwuletnie przeżycie wolne od progresji na poziomie 65,8 procent dla wszystkich 20 pacjentów i 69,2 procent dla 17 pacjentów z PTCL-TFH. Efekty uboczne były porównywalne z tym, co zwykle obserwuje się w standardowym leczeniu chemioterapią. Wyniki te są zgodne z ideą, że dodanie azacytdyny do standardowej chemioterapii jest bezpieczne i bardziej skuteczne dla pacjentów z PTCL-TFH, powiedział dr Ruan. Naukowcy współpracują teraz z kolegami z całego kraju badając azacitidine-plus-standard chemotherapy w randomizowanym badaniu klinicznym w grupie ponad 150 pacjentów z PTCL różnych podtypów, którego zakończenie planowane jest na 2026 rok.

czwartek, 23 marca 2023

Osoby zachęcane do przyjęcia pierwszej i drugiej dawki szczepionki Covid przed końcem oferty

Osoby, które nie zgłosiły się jeszcze po pierwszą i/lub drugą dawkę szczepionki Covid, zachęcamy do jej przyjęcia przed zakończeniem oferty w piątek 30 czerwca. Wiodący na świecie program szczepień NHS dostarczył do tej pory ponad 146 milionów szczepionek Covid, pomagając uratować dziesiątki tysięcy istnień ludzkich, chroniąc najbardziej wrażliwych przed poważnymi chorobami i umożliwiając nam powrót do normalnego życia bez ograniczeń. W przypadku osób powyżej 18 roku życia obowiązuje 8-tygodniowy odstęp pomiędzy otrzymaniem pierwszej i drugiej dawki szczepionki Covid. Termin szczepienia można łatwo zarezerwować online, dzwoniąc pod numer 119 lub odwiedzić jeden z setek punktów szczepień otwartych w całym kraju. W oparciu o sukces jesiennych i wiosennych programów szczepień ochronnych, sezonowa oferta szczepień ukierunkowanych pozostanie otwarta dla osób najbardziej zagrożonych, zgodnie z zaleceniami Wspólnego Komitetu ds. Pomoże to skupić wysiłki i zapewni najbardziej efektywne wykorzystanie zasobów NHS w trakcie pracy nad zmniejszeniem zaległości i skróceniem czasu oczekiwania. Minister zdrowia Maria Caulfield powiedziała: Ponieważ żyjemy z Covid bez ograniczeń naszych swobód, słuszne jest, abyśmy przeszli do bardziej ukierunkowanej oferty szczepień, która priorytetowo traktuje osoby najbardziej zagrożone, dzięki czemu możemy skupić nasze wysiłki na skróceniu list oczekujących na leczenie w ramach NHS - jednego z pięciu najważniejszych priorytetów premiera. Ponieważ oferta dla wszystkich dorosłych dotycząca szczepionki Covid dobiega końca 30 czerwca, zachęcam osoby, które jeszcze nie zgłosiły się na szczepienie, aby zdecydowały się na pierwszą i drugą szczepionkę Covid. Zrobienie sobie szczepionki zajmuje kilka minut, a tysiące placówek jest otwartych w całej Anglii. Szczepionki są naszą najlepszą linią obrony przed wirusem. Jestem na bieżąco z moimi - to szybkie i łatwe, więc zachęcam was do zrobienia tego samego przed zamknięciem oferty." Tegoroczny wiosenny program szczepień ochronnych nadal nabiera tempa, a ponad dwa miliony uprawnionych osób otrzymało swoją ważną dawkę uzupełniającą.  Wędrujące zespoły szczepiące NHS odwiedzają domy opieki w całym kraju od 3 kwietnia, a uprawnione osoby mieszkające w społeczności mają dostęp do szczepionki od 17 kwietnia. Wiosenna kampania zakończy się 30 czerwca - w tym samym dniu kończy się oferta pierwszego lub drugiego szczepienia. JCVI doradził, że ryzyko poważnej choroby z Covid nadal jest nieproporcjonalnie większe u osób ze starszych grup wiekowych, mieszkańców domów opieki dla starszych dorosłych i osób z pewnymi podstawowymi warunkami zdrowotnymi. Dyrektor NHS ds. szczepień i badań przesiewowych Steve Russell powiedział: Najszybszy i największy program szczepień w historii NHS dostarczył ponad 146 milionów Covid jabs od czasu jego rozpoczęcia, w tym ponad 45 milionów pierwszych dawek, ale teraz jest to słuszne, jak uczymy się żyć z covid, że przechodzimy do ukierunkowanych kampanii sezonowych, aby chronić najbardziej wrażliwych. Ponieważ istniejąca oferta pierwszej i drugiej dawki dla każdego kończy się wraz z obecną kampanią wiosenną, wszyscy nieszczepieni w wieku 18 lat i więcej muszą zgłosić się na kurs podstawowy do końca czerwca, aby otrzymać ochronę. Szczepionki są bezpieczne, skuteczne i stanowią najlepszy sposób na zwiększenie ochrony przed poważnymi chorobami wywoływanymi przez świdrowce - prosimy więc o zgłaszanie się po swoją dawkę ochrony." Dr Mary Ramsay, szefowa ds. szczepień w brytyjskiej Agencji Ochrony Zdrowia, powiedziała: Szczepionki Covid pozwoliły nam żyć z wirusem dzięki ochronie, jaką dały milionom ludzi, którzy zgłosili się do tej pory. Otrzymanie szczepionki pozostaje najlepszym sposobem na uniknięcie ciężkiej choroby i może zwiększyć Twoją ochronę, nawet jeśli wcześniej miałeś wirusa. Zajmuje to tylko kilka minut i zachęcam każdego, kto jeszcze tego nie zrobił, aby zgłosił się przed zakończeniem oferty." Jeśli dana osoba przejdzie do grupy ryzyka, oferta pierwszej lub drugiej dawki zostanie ponownie otwarta wraz z sezonowymi programami przypominającymi.

środa, 22 marca 2023

Usługa inicjatywy reagowania na poważne zagrożenia zakaźne była niezbędna do skutecznego zarządzania COVID-19

W najnowszym badaniu opublikowanym w American Journal for Infection Control naukowcy opisali usługę serious infectious threat response initiative (SITRI) świadczoną w ramach programu Infection Prevention and Control (IPC). Inicjatywa ta jest wdrażana w celu poprawy opieki nad populacją Stanów Zjednoczonych (USA) o wysokim ryzyku wystąpienia ciężkości choroby koronawirusowej 2019 (COVID-19). Zakażenia związane z opieką zdrowotną (HAIs) wzrosły na całym świecie, gdy placówki opieki zdrowotnej zmagały się z pandemią ciężkiego ostrego zespołu oddechowego - koronawirusa 2 (SARS-CoV-2). Dotychczasowe wysiłki w zakresie przygotowania służby zdrowia na przyszłe pandemie okazały się niewystarczające, aby ograniczyć ryzyko wystąpienia COVID-19. Ograniczona dostępność środków do testowania, sprzętu ochrony osobistej (PPE) oraz wskazówek od rządowych agencji zdrowia i programów krajowych zachęciła SITRI do rozwoju w celu wsparcia pracowników służby zdrowia i zapewnienia lepszej opieki podczas pandemii COVID-19. W niniejszym badaniu, badacze ocenili użyteczność SITRI w pomaganiu pracownikom służby zdrowia w skutecznym zarządzaniu COVID-19 u amerykańskich weteranów. SITRI został stworzony, aby wspierać personel w selekcji i zarządzaniu pacjentami, ułatwiać codzienne operacje kliniczne związane z COVID-19, zarządzać zapytaniami personelu i chronić personel IPC przed nadmiernym obciążeniem związanym z pandemią, aby utrzymać wysiłki w celu zapobiegania transmisji SARS-CoV-2. Stworzono mapy procesów dla selekcji pacjentów na podstawie objawów i badań diagnostycznych/laboratoryjnych w początkowym okresie COVID-19, kiedy testy SARS-CoV-2 były niedostępne. SITRI wyznaczył specjalistów ds. Zapobiegania zakażeniom (IP) i zarejestrowane pielęgniarki pracujące na 12,0-godzinnych zmianach rotacyjnych w celu zapewnienia całodobowej pomocy personelowi i dodał elastyczność telepracy w styczniu 2020 r. Harmonogramy połączeń zostały utworzone w marcu 2020 r., Z sześcioma IP dedykowanymi do linii telefonicznych SITRI. IP odpowiadali na pytania i obawy dotyczące zdrowia oraz prowadzili nadzór nad SARS-CoV-2, abstrahowali dane, zarządzali ekspozycją na SARS-CoV-2 i izolacją pacjentów, a także zgłaszali zdrowie publiczne i dane administracyjne. Będąc krytyczną częścią usług operacyjnych w sytuacjach kryzysowych, SITRI pomogło pracownikom opracować protokoły związane z izolacją, testami, bezpieczeństwem i kostnicą. Testy SARS-CoV-2 zostały zlecone wydziałowi zdrowia hrabstwa. Uzyskano dane typu przekrojowego z zapisów rozmów w ciągu 30 dni, w tym typy rozmów w początkowym okresie pandemii między marcem a kwietniem 2020 roku. Ponadto rozprowadzono elektroniczne ankiety wśród pracowników pierwszej linii, aby uzyskać informacje zwrotne na temat użyteczności SITRI. Ponadto oceniono wypalenie personelu IPC dotyczące wyczerpania, depersonalizacji i zmniejszonych osiągnięć w latach finansowych (FY) 2019, 2020 i 2021 za pomocą corocznej ankiety dla wszystkich pracowników. Oszacowano koszt programu SITRI, w tym płatności za nadgodziny dla personelu. Zespół zbadał częstość występowania kilku HAI w okresie pre-COVID-19 (między styczniem 2017 r. a grudniem 2019 r.) i okresie COVID-19 (między styczniem 2020 r. a czerwcem 2021 r.): healthcare-onset methicillin-resistant Staphylococcus aureus (HO-MRSA) na każde 10 000,0 dni łóżkowych opieki; zakażenia krwi związane z linią centralną (CLABSI) na każde 1 000. 0 dni opieki nad linią centralną; zakażenia dróg moczowych związane z cewnikiem (CAUTI) na każde 1 000,0 dni stosowania cewników moczowych; oraz zakażenia Clostridioides difficile związane z opieką zdrowotną (HO-CDI) na każde 10 000,0 dni opieki nad łóżkiem w szpitalach ostrej opieki i zakładach opieki długoterminowej. Ponadto wskaźniki zakażeń miejsc chirurgicznych na każde 100,0 procedur dla chirurgii okrężnicy i pomostowania tętnic wieńcowych przy użyciu protez kolanowych i biodrowych. SITRI został stworzony w celu wsparcia personelu medycznego podczas pandemii oraz wsparcia personelu podczas codziennych operacji klinicznych związanych z COVID-19. Program IPC był w stanie zachować rutynowe działania skoncentrowane na profilaktyce dzięki SITRI. Podczas gdy SITRI działał, HAIs podczas pandemii COVID-19 nie wzrosły. Zaobserwowano znaczącą korelację pomiędzy wezwaniami SITRI a średnią tygodniową liczbą zachorowań na COVID-19. Odpowiedzi personelu na ankietę wskazują, że SITRI było istotną usługą podczas pandemii, potwierdzając wartość oferowaną przez SITRI. Ocena wypalenia IPC wskazała na poprawę wyników w zakresie wyczerpania, zmniejszenie osiągnięć i pogorszenie wyników w zakresie depersonalizacji. COVID-19 został początkowo zgłoszony do SITRI 28 marca 2020 r., Dwa miesiące po wykryciu SARS-CoV-2 wśród mieszkańców Stanów Zjednoczonych (USA) i trzy tygodnie po ogłoszeniu pandemii choroby koronawirusowej 2019 przez Światową Organizację Zdrowia (WHO). Personel szpitala kontaktował się z SITRI 3 816,0 razy na wezwanie w okresie od 1 stycznia 2020 r. do 27 marca 2021 r., Tygodniowo w zakresie od 0 do 278 połączeń, wskazując na niepokój personelu związany z COVID-19. Zaobserwowano istotną korelację między tygodniowymi rozmowami telefonicznymi a spisem hospitalizacji związanych z COVID-19. W okresie marzec-kwiecień 2020 r. personel SITRI odebrał 420,0 telefonów, z czego 78% (n=328) było związanych z badaniami przesiewowymi COVID-19 i testami SARS-CoV-2. Odpowiedzi na ankiety dostarczone przez członków personelu wskazały, że SITRI był niezbędną usługą podczas pandemii, walidując wartość oferowaną przez SITRI. Ocena wypalenia IPC wykazała poprawę w skalach zmniejszonych osiągnięć i wyczerpania w 2020 r. i następnym roku w porównaniu z 2019 r. Ustalenia te mogły wynikać z kompensacji nadgodzin i zapewnienia czasu wolnego po pracy w nocy. Ponadto wdrożono modele hybrydowe, pozwalając pracownikom pracować z domu, jednocześnie ułatwiając regularne obchody szpitalne. Ponadto protokoły zostały stworzone jeszcze przed dostępnością protokołów Centrów Kontroli i Prewencji Chorób (CDC), a IP były dostępne 24/7, aby wspierać personel. Koszt SITRI, w tym płatności za nadgodziny, wyniósł 360 000 USD w okresie od marca 2020 r. do maja 2021 r. Jednak komponent depersonalizacji wzrastał corocznie, wskazując na zmęczenie współczuciem wśród pracowników opieki zdrowotnej.

wtorek, 21 marca 2023

Wysoki odsetek dorosłych w Europie nie ma ochronnych stężeń przeciwciał przeciwko błonicy

W najnowszym badaniu opublikowanym w Eurosurveillance Journal, naukowcy przeprowadzili retrospektywną analizę seroprotekcji przeciwko tężcowi i błonicy wśród mieszkańców Austrii po wzroście liczby przypadków błonicy od 2022 roku w Europie. Błonica to zakażenie wywołane przez Corynebacterium diphtheriae skutkujące zapaleniem błon śluzowych w gardle i nosie. Podczas gdy wzrost zachorowań na błonicę wśród migrantów w Europie zaobserwowano począwszy od sierpnia 2022 r., w ostatnich badaniach stwierdzono również, że stężenie przeciwciał przeciwko błonicy u osób dorosłych w około 18 krajach Unii Europejskiej było znikome. Chociaż nie odnotowano ognisk błonicy wśród ogólnej populacji krajów Unii Europejskiej, niska seroprotekcja zwiększa ryzyko wystąpienia ognisk choroby. Oszacowanie seroprewalencji wśród populacji mogłoby pomóc w określeniu ryzyka wybuchu epidemii błonicy i zwiększyć świadomość znaczenia szczepionek dla zapewnienia stałej ochrony przed błonicą i różnymi innymi chorobami. W obecnym badaniu naukowcy zmierzyli stężenia przeciwciał przeciwko tężcowi i błonicy, aby oszacować rozpowszechnienie seroprotekcji wśród mieszkańców Austrii. W badaniu wzięło udział 10 247 osób, które zgłosiły się na ochotnika, aby poddać się testom na stężenia immunoglobuliny G (IgG) przeciwko błonicy i toksoidowi tężcowemu w latach 2018-2022. Dodatkowo zbadano również stopień słabnięcia przeciwciał przeciwko toksoidowi błoniczemu i toksoidowi tężcowemu u osób, które miały pomiary stężenia przeciwciał dla dwóch punktów czasowych od ostatniego szczepienia. Do określenia stężeń zastosowano test immunoenzymatyczny (ELISA). Wyniki zostały sklasyfikowane jako niechroniące, nieodpowiednio chroniące lub odpowiednio chroniące przed tężcem i błonicą. Uogólniony model liniowy został użyty do log-transformacji stężeń przeciwciał z kategoriami płci i wieku jako zmiennymi niezależnymi. Ponadto obliczono średnie geometryczne stężenia, a spadek stężenia przeciwciał analizowano oddzielnie dla toksoidu błoniczy i toksoidu tężcowy, przy czym zmienne obejmowały płeć i wiek oraz zmienną wewnętrzną w postaci czasu, jaki upłynął od ostatniego szczepienia. Wyniki wskazały, że ogólna częstość seroprotekcji przeciwko błonicy wynosiła 63,96%, a przeciwko tężcowi 95,99%. Ponadto, ochrona przed tężcem była postrzegana jako długoterminowa w oparciu o stężenia przeciwciał, ale ochrona przed błonicą nie wykazywała podobnych wzorców. Analizując według płci, zauważono, że mężczyźni mają 1,13 razy wyższą seroprotekcję przeciwko błonicy niż kobiety. Poziomy seroprotekcji różniły się również w zależności od grup wiekowych, przy czym osoby w wieku powyżej 60 lat miały najniższą seroprotekcję przeciwko błonicy, a osoby w wieku od 15 do 59 lat miały najwyższą częstość seroprotekcji. Średnie geometryczne stężenia przeciwciał przeciwko toksoidowi tężcowemu były 7,9 razy wyższe niż przeciwko toksoidowi błoniczemu. Dodatkowo stężenia przeciwciał przeciwko toksoidowi błoniczemu słabły u 89 osób o około 2,9%. Ponadto, gdy analizowano słabnące stężenia przeciwciał w grupach wiekowych, stwierdzono, że stężenia przeciwciał przeciwko toksoidowi błoniczemu zmniejszały się o 16,5% na każdy wzrost wieku o 10 lat. Austria wprowadziła szczepienia dzieci przeciwko błonicy w 1945 roku, a występowanie błonicy w populacji ogólnej uległo drastycznemu zmniejszeniu do końca lat 60. XX wieku. Jednak w 2023 roku odnotowano 72 przypadki błonicy wśród migrantów w Austrii, a niski poziom ochrony przed błonicą spowodowany słabnącą odpornością poszczepienną stwarza ryzyko wybuchu epidemii błonicy. Naukowcy uważają, że niski poziom ochrony może wynikać z różnych przyczyn, takich jak pominięcie dawek szczepionki przypominającej, słabnący poziom przeciwciał i niski poziom odporności wywołanej szczepieniem. Chociaż stężenie przeciwciał przeciwko toksoidowi tężcowemu zmniejszało się co roku o 6,9%, wysokie początkowe stężenie przeciwciał przeciwko toksoidowi tężcowemu sugerowało, że stężenie przeciwciał nie osiągnie progu niewystarczającej ochrony przed upływem 50 lat od ostatniego szczepienia. Ponadto drastyczna różnica w poziomach przeciwciał przeciwko toksoidowi błoniczemu i przeciwciał przeciwko toksoidowi tężcowemu wskazywała, że albo zawartość toksoidu błoniczego w dawkach szczepionki przypominającej dla dorosłych jest niska, albo że osoby preferowały monowalentną szczepionkę przeciwko tężcowi w sytuacjach awaryjnych.

poniedziałek, 20 marca 2023

Badanie łączy wybory dojazdów do pracy ze zdrowiem serca: Chodź lub jedź rowerem, aby wpłynąć na ryzyko sercowo-naczyniowe

Istnieje coraz więcej dowodów naukowych na to, że aktywne dojazdy do pracy, takie jak jazda na rowerze i chodzenie, pozytywnie wpływają na ogólny stan zdrowia, w tym na zmniejszenie ryzyka chorób układu krążenia (CVD), nowotworów, śmiertelności z wszystkich przyczyn oraz poprawę zdrowia psychicznego. Jednak dokładny mechanizm, dzięki któremu aktywne dojazdy do pracy wpływają na wyniki zdrowotne, nie został jeszcze wyjaśniony. W artykule opublikowanym w czasopiśmie Preventive Medicine, badacze oszacowali wpływ aktywnych i pasywnych sposobów dojeżdżania do pracy na wyniki CVD w oparciu o odpowiednie poziomy biomarkerów. Oprócz danych dotyczących biomarkerów uzyskanych od 208 893 uczestników badania podstawowego United Kingdom Biobank, badacze sprawdzili również, jak intensywność i rodzaj dojazdów do pracy wpływają na poziom biomarkerów CVD. Osiem biomarkerów analizowanych w tym badaniu obejmowało całkowity cholesterol, triglicerydy, lipoproteinę o niskiej gęstości (LDL), lipoproteinę o wysokiej gęstości (HDL), apolipoproteinę A i B, białko C-reaktywne (CRP) oraz lipoproteinę a. Dla każdego biomarkera badacze określili, czy dana wartość odzwierciedla zwiększone ryzyko rozwoju CVD. W przekrojowym badaniu U.K. Biobank badacze rekrutowali uczestników w wieku od 40 do 69 lat między 2006 a 2010 rokiem z 22 ośrodków w Anglii, Szkocji i Walii. Wszyscy zrekrutowani uczestnicy używali różnych środków transportu, aby dojeżdżać do pracy przynajmniej raz w tygodniu. Podano również informacje socjodemograficzne i zdrowotne każdego uczestnika, w tym parametry biologiczne, takie jak zawartość tkanki tłuszczowej w organizmie i siła chwytu, oraz wskaźniki stylu życia, takie jak dieta i poziom aktywności fizycznej. Spośród wszystkich 208 893 respondentów badania, 165 540 używało samochodów jako środka transportu, podczas gdy tylko 5 883 respondentów regularnie dojeżdżało do pracy rowerem. Około 38% osób dojeżdżających rowerem do pracy uprawiało również jazdę na rowerze/spacer w wolnym czasie, co było znacznie częstsze niż w przypadku 8% osób dojeżdżających samochodem do pracy, które często podejmowały te aktywności. Uczestnicy badania, którzy często chodzili do pracy, byli związani ze znacznie niższym ryzykiem niskiego poziomu HDL i apolipoproteiny A w porównaniu z tymi, którzy dojeżdżali do pracy samochodem. Porównawczo, jazda rowerem do pracy była związana z niższym ryzykiem wysokiego poziomu trójglicerydów, niskiego poziomu apolipoproteiny A, wysokiego lub niskiego poziomu apolipoproteiny B oraz wysokiego poziomu CRP. Kiedy badacze zwiększyli czas dojazdu do pracy osób pasywnie dojeżdżających do pracy o dodatkowe 10 mil tygodniowo, wzrosło ich względne ryzyko wysokiego poziomu cholesterolu całkowitego, LDL i trójglicerydów, a także ryzyko niskiego poziomu apolipoproteiny A i wysokiego/niskiego poziomu apolipoproteiny B. Porównywalnie, każda dodatkowa mila dodana do dojazdu osób, które często chodziły do pracy pieszo, jeszcze bardziej obniżała ryzyko wysokiego poziomu trójglicerydów. Każda dodatkowa mila nie zmieniła przewidywanych poziomów biomarkerów u osób, które jeździły na rowerze lub korzystały z transportu publicznego. Około 16% osób dojeżdżających do pracy rowerem nigdy nie jadło przetworzonego mięsa, w porównaniu do 10% osób dojeżdżających samochodem, co sugeruje, że również nawyki żywieniowe tych osób były znacząco różne. Ponadto osoby dojeżdżające do pracy na rowerze pokonywały średnio 34 mile tygodniowo i spalały do 2000 dodatkowych kcal, w zależności od intensywności jazdy danego dnia. Innym czynnikiem osobistym, który wpłynął na wyniki, był stosunek obwodu talii do bioder. Osoby z wyższym stosunkiem obwodu talii do bioder, a także te, którym przepisano leki na choroby układu krążenia, rzadziej jeździły do pracy rowerem lub chodziły pieszo. Wyniki badania pokazują, że zarówno chodzenie pieszo, jak i jazda rowerem do pracy wiążą się z istotnymi korzyściami zdrowotnymi dla układu krążenia. Korelacja tych korzyści zdrowotnych z określonymi poziomami biomarkerów sugeruje mechanizm, dzięki któremu aktywność fizyczna zmniejsza zapadalność i śmiertelność z powodu CVD. Poziomy biomarkerów CVD nie różniły się znacząco między osobami, które korzystały z transportu publicznego, w tym autobusów, metra i pociągów. Oprócz sposobu dojazdu do pracy i odległości, inne czynniki, takie jak jakość transportu publicznego, organizacja czasu pracy, klimat, a nawet placówki opieki nad dziećmi, mogą przyczyniać się do skutków zdrowotnych związanych z różnymi sposobami dojazdu do pracy. Dlatego potrzeba więcej badań, aby lepiej zrozumieć, jak dojazdy do pracy transportem publicznym i inne czynniki mogą wpływać na zdrowie fizyczne. Jedną z mocnych stron tego badania jest duża wielkość próby i szeroki zakres biomarkerów, które zostały użyte. Niemniej jednak, przekrojowa natura tego badania, w połączeniu z potencjalnym wpływem pewnych pozostałych czynników zakłócających, stanowią istotne ograniczenia tych ustaleń.

niedziela, 19 marca 2023

Koty i COVID-19: pomiar seroprewalencji przeciwko SARS-CoV-2 u kotów domowych

W najnowszym badaniu opublikowanym w United States (U.S.) Centers for Disease Control and Prevention's (CDC) Emerging Infectious Disease Journal, badacze ze Szkocji przetestowali seroprewalencję i przeciwciała przeciwko koronawirusowi 2 zespołu ostrej niewydolności oddechowej (SARS-CoV-2) u kotów domowych w Wielkiej Brytanii (U.K.). Od początku pandemii choroby koronawirusowej 2019 (COVID-19) Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) podała, że uważa się, iż około 26 gatunków zwierząt jest podatnych na zakażenia SARS-CoV-2. Określenie podatności gatunków zwierząt na SARS-CoV-2 jest ważne dla zrozumienia ryzyka dalszej transmisji wirusa w populacjach zwierząt oraz prawdopodobieństwa, że populacje zwierząt służą jako rezerwuary wirusa. Badania wykazały przenoszenie wirusa między zwierzętami w populacjach chomików, norek i jeleniowatych. Kotowate stanowią około 30% gatunków uważanych za podatne na SARS-CoV-2. Nie wiadomo jednak, czy koty domowe, które często mają bliski kontakt z ludźmi, są wrażliwe na różne warianty SARS-CoV-2 i czy u kotów występują objawy kliniczne zakażenia SARS-CoV-2. W obecnym badaniu naukowcy zastosowali test immunoenzymatyczny (ELISA) do pomiaru przeciwciał przeciwko domenie wiążącej receptor białka szpiku SARS-CoV-2 oraz test neutralizacji pseudowirusa (PVNA) w celu określenia miana przeciwciał neutralizujących u kotów domowych w okresie od kwietnia 2020 r. do lutego 2022 r. Pseudotypy wirusowe składały się ze szkieletu lentiwirusowego i białek kolcowych dominujących wariantów SARS-CoV-2 krążących w Wielkiej Brytanii. Próbki krwi od 2 309 kotów domowych zostały przebadane przy użyciu testu ELISA i PVNA; pseudotypy składały się z białek kolcowych szczepu przodującego (D614G) oraz wariantów Alpha, Delta i Omicron. Wyniki wskazały, że z czasem seroprewalencja SARS-CoV-2 wzrosła u kotów domowych w Wielkiej Brytanii, przy czym seroprewalencja była najwyższa między wrześniem a listopadem 2021 roku (5,3%) oraz między grudniem 2021 roku a lutym 2022 roku (5,2%). Ponadto miana wirusów wykazywały różnice wariantowe między poszczególnymi próbkami, przy czym 41,3% miało najwyższe miana przeciwciał przeciwko wariantowi Alpha, 36% miało dominację Delta, a 22,7% miało najwyższe miana przeciwciał przeciwko szczepowi przodków. Kiedy pseudotypowane wirusy zostały użyte do określenia miana neutralizacji, próbki krwi z dominacją Delta miały wyższe miana neutralizacji przeciwko pseudowirusowi niosącemu białko szpiku Delta. Ponieważ liczba próbek zebranych po pojawieniu się wariantu Omicron była dość niska, nie znaleziono próbek seropozytywnych, które były zdominowane przez Omicron. Podczas gdy pojawiające się warianty zostały wykryte u kotów dopiero po ich wykryciu u ludzi, u kotów stwierdzono znaczne miana przeciwciał neutralizujących przeciwko wymarłym wariantom SARS-CoV-2, pomimo spadku liczby przypadków u ludzi spowodowanych tym wariantem. Neutralizacja między wariantami była również niższa, przy czym miana przeciwciał neutralizujących w próbkach dominujących Alpha, Delta, Omicron i D614G były niższe przeciwko wszystkim pseudowirusom innym niż ich dominujące pseudowirusy. Chociaż wyniki były nieistotne, w badaniu stwierdzono, że odsetek seropozytywnych kotów rodowodowych był większy niż kotów nierodowodowych. Autorzy uważają, że koty rodowodowe częściej przebywają całkowicie w domu, co zwiększa kontakt z właścicielami i ryzyko zarażenia się SARS-CoV-2 od człowieka. W badaniu oceniano miana przeciwciał neutralizujących oraz seroprewalencję przeciwko SARS-CoV-2 wśród kotów domowych w Wielkiej Brytanii, aby określić ryzyko przeniesienia wirusa ze zwierzęcia na zwierzę oraz ze zwierzęcia na człowieka. Wyniki wskazały, że seroprewalencja SARS-CoV-2 u kotów domowych wzrosła podczas pandemii COVID-19 w Wielkiej Brytanii. Sugeruje to zwiększone ryzyko przeniesienia pojawiających się wariantów SARS-CoV-2 z ludzi na koty i podkreśla potrzebę monitorowania zakażeń SARS-CoV-2 wśród kotów domowych, które często kontaktują się ze swoimi właścicielami.

sobota, 18 marca 2023

Naukowcy identyfikują środki przeciwwirusowe o szerokim spektrum działania, które mogą atakować wiele rodzin wirusów RNA

Wirusy RNA są jednymi z najczęstszych patogenów ludzkich i zwierzęcych. Zaliczają się do nich takie chorobotwórcze patogeny jak wirus grypy, HIV, Ebola, SARS-CoV-2, wirusy zapalenia wątroby typu C oraz norowirusy. Wirusy RNA mają zwykle małą liczbę genów i zależą od komórek gospodarza do ich replikacji i rozwoju. To sprawia, że są one trudne do zwalczania, ponieważ leki i szczepionki muszą mieć specyficzne cele, którymi atakują patogena. Jednak naukowcy pracują nad identyfikacją nowych leków, które będą miały szersze spektrum działania przeciwko różnym rodzinom wirusów RNA. W ostatnim czasie naukowcy zidentyfikowali kilka środków przeciwwirusowych o szerokim spektrum działania, które mogą atakować wiele rodzin wirusów RNA. Te leki mają potencjał do zwalczania nie tylko jednej choroby, ale również innych chorób wywołanych przez różne wirusy RNA. W tym artykule omówimy, jak te leki działają i jakie są ich perspektywy w walce z chorobami związanymi z wirusami RNA. Jeden z takich leków, pod nazwą remdesivir, został opracowany przez firmę Gilead Sciences. Remdesivir jest prolekiem, który po metabolizmie w organizmie przekształca się w aktywną postać i hamuje replikację wirusa. Lek ten został opracowany pierwotnie jako lek przeciwwirusowy na wirusa Ebola, ale okazał się skuteczny również przeciwko innym wirusom RNA, takim jak wirus MERS i SARS-CoV-2. W marcu 2020 roku remdesivir został zatwierdzony do leczenia COVID-19 przez amerykańską Agencję Żywności i Leków (FDA), a następnie przez wiele innych krajów na świecie. Innym potencjalnym lekiem na choroby związane z wirusami RNA jest favipiravir, który został opracowany w Japonii i jest sprzedawany pod nazwą Avigan. Favipiravir działa jako inhibitory polimerazy RNA, enzymu potrzebnego do replikacji wirusa. Ten lek został zatwierdzony w Japonii do leczenia grypy, ale jego skuteczność w leczeniu COVID-19 jest nadal badana. Wśród innych chorób, dla których favipiravir może być skuteczny, są wirusowe zapalenia mózgu i zapalenia wątroby typu C. Kolejnym potencjalnym lekiem jest molnupirawir, który został opracowany przez firmę Merck i znajduje się w fazie badań klinicznych. Molnupirawir jest inhibitorem RNA-zależnej polimerazy, enzymu niezbędnego do replikacji wirusa. Lek ten został zaprojektowany, aby działać na różne rodziny wirusów RNA, w tym na wirusy grypy, Ebola i SARS-CoV-2. W badaniach in vitro molnupirawir wykazał obiecujące wyniki przeciwko COVID-19, a w fazie II badań klinicznych stwierdzono, że zmniejszał liczbę wirusa u pacjentów z wczesnymi objawami COVID-19. Innym lekiem o szerokim spektrum działania przeciwwirusowego jest ribawiryna, lek, który jest stosowany w leczeniu chorób wirusowych, takich jak zapalenie wątroby typu C i zapalenie płuc wywołane przez wirusy syncytialne. Ribawiryna działa jako inhibitor polimerazy RNA i hamuje replikację wirusa. Jednak lek ten jest również związany z poważnymi skutkami ubocznymi, takimi jak anemia, co może utrudniać jego stosowanie u pacjentów z już istniejącymi problemami zdrowotnymi. Oprócz wymienionych wyżej leków, naukowcy badają również możliwość wykorzystania innych środków, takich jak chlorokinowe, które były pierwotnie stosowane w leczeniu chorób wywołanych przez pasożyty, ale okazały się skuteczne również w leczeniu COVID-19. Jednak skuteczność i bezpieczeństwo stosowania tych środków nadal są badane. Wniosek z powyższych badań jest taki, że mimo postępu w dziedzinie leków przeciwwirusowych, wciąż istnieje potrzeba identyfikacji nowych leków, które będą miały szersze spektrum działania i będą skuteczne w leczeniu różnych chorób wywołanych przez wirusy RNA. Jednak odkrycia naukowe ostatnich lat pokazują, że istnieje wiele perspektywicznych środków przeciwwirusowych, które mają potencjał do zwalczania różnych chorób wywołanych przez wirusy RNA.

piątek, 17 marca 2023

Walka z gruźlicą dzięki nowemu zestawowi testowemu MTB Strip

Wykładowcy Wydziału Allied Health Sciences, Chulalongkorn University opracowali MTB Strip Test Kit do diagnostyki gruźlicy (TB), który jest dokładny i łatwy w użyciu, gwarantowany przez 2023 Invention Award od National Research Council of Thailand (NRCT) -; Kolejna nadzieja na ograniczenie rozprzestrzeniania się gruźlicy w Tajlandii. Gruźlica jest jedną z najbardziej zakaźnych chorób, która nadal stanowi wyzwanie dla systemu zdrowia publicznego w dzisiejszych czasach. Chociaż Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) dąży do tego, aby rok 2035 (najbliższe 12 lat) był rokiem zakończenia globalnego kryzysu gruźlicy, tendencja choroby jest nadal niepokojąca. Tajlandia jest jednym z 14 krajów o największej zapadalności na gruźlicę. Na szczęście lekooporna gruźlica w Tajlandii została usunięta z listy WHO krajów o najwyższej zapadalności. Pozostały jedynie przypadki zwykłej gruźlicy". Dr Panan Ratthawongjirakul, Associate Professor, Department of Transfusion Medicine, Faculty of Allied Health Sciences, Chulalongkorn University Gruźlica jest chorobą przenoszoną drogą powietrzną, wywoływaną przez bakterię zwaną "Mycobacterium tuberculosis". Rozprzestrzenia się z chorych na gruźlicę na inne osoby poprzez małe wydzieliny z dróg oddechowych (kropelki AKA), które pochodzą z kaszlu, kichania lub mówienia. Łatwo jest się nią zarazić i szybko się rozprzestrzenia. "Jednym z mechanizmów pomagających zakończyć gruźlicę jest identyfikowanie chorych na gruźlicę tak wcześnie, jak to możliwe, aby kontrolować i ograniczać jej przenoszenie" - powiedział Assoc. Prof. Dr Panan o rozpoczęciu projektu badawczego mającego na celu opracowanie paska MTB Strip (Mycobacterium tuberculosis Strip), który jest łatwy w użyciu, wygodny do odczytania gołym okiem oraz dający szybkie i dokładne wyniki. Co ważniejsze, koszt nie powinien być wysoki, aby był dostępny dla lokalnych systemów publicznej służby zdrowia. "Jeśli uda nam się rozpowszechnić ten test wszędzie w małych szpitalach, będziemy w stanie zidentyfikować pacjentów z gruźlicą w ciągu dwóch godzin i szybko przesiać pozytywnych pacjentów do systemu leczenia. Wierzymy, że pomoże to zmniejszyć liczbę przypadków gruźlicy w naszym kraju" - powiedział Assoc. Prof. Dr Panan o celu innowacji MTB Strip. Assoc. Prof. Dr. Panan wymienił różne zalety i wady obecnych metod badania gruźlicy w następujący sposób: Badanie mikroskopowe z zastosowaniem barwienia kwasem-fast jest metodą prostą. Można je wykonać w małym szpitalu, ale wadą jest niska czułość (minimalne stężenie bakterii wymagane do uzyskania pozytywnego sygnału przy badaniu mikroskopowym to 5000-10000 komórek w 1 ml plwociny. Posiew plwociny jest standardową metodą diagnozowania gruźlicy, ale można go wykonać tylko w dobrze wyposażonych dużych szpitalach. Metoda ta musi być wykonana w pomieszczeniu z systemem wysokiego bezpieczeństwa, aby zapobiec rozprzestrzenianiu się na zewnątrz. Na poznanie wyników trzeba czekać ponad miesiąc, co spowoduje opóźnienie leczenia. TB Genotyping polega na pobraniu plwociny pacjenta w celu wyodrębnienia i amplifikacji materiałów genetycznych, które następnie są badane przez maszynę Real-time PCR. Wadą tej metody jest to, że jest kosztowna i wymaga laboratorium z wyspecjalizowanym personelem, dlatego może być wykonywana tylko w niektórych szpitalach. Na podstawie zalet i ograniczeń różnych metod stosowanych do wykrywania gruźlicy, zespół badawczy opracował zestaw MTB Strip Test Kit. MTB Strip TB Test Kit składa się z 2 głównych części: 1. Amplifikacji genetycznej z wykorzystaniem amplifikacji izotermicznej przy użyciu specjalnie zmodyfikowanych i zaprojektowanych starterów. 2. Wykrywanie materiałów genetycznych przy użyciu opracowanych pasków testowych, które są produkowane z zakładów przemysłowych posiadających certyfikat ISO13485 w zakresie produkcji wyrobów medycznych. Assoc. Prof. Dr. Panan wyjaśnił proces stosowania tego zestawu testowego "po otrzymaniu plwociny od pacjenta, DNA zostanie wyekstrahowane i użyte jako szablon. Umieścimy starter specjalnie zaprojektowany do amplifikacji ilości materiału genetycznego w DNA patogenu w plwocinie pacjenta przed wejściem w izotermiczny proces amplifikacji przy użyciu techniki amplifikacji polimerazy rekombinacyjnej. Trwa on zaledwie 20 - 40 minut w temperaturze 37 stopni Celsjusza. Następnie opracowany pasek testowy jest zanurzany w amplifikowanym materiale genetycznym. Wyniki pojawią się na pasku testowym jako wyniki pozytywne i negatywne, tak jak w przypadku znanego nam testu ATK." Kluczową cechą MTB Strip jest jego czułość na gruźlicę. Przy niewielkiej ilości gruźlicy w plwocinie, test może ją wykryć i wyświetlić wynik. Ponadto proces badania trwa mniej niż godzinę i nie wymaga żadnych specjalnych narzędzi. "Wyniki są do 96 procent dokładne w porównaniu z Realtime PCR i innymi powszechnie stosowanymi metodami z użyciem barwników kwasoodpornych. Co ważne, zestaw ten jest tańszy od testów biologii molekularnej, ponieważ nie wymaga żadnych specjalnych narzędzi, takich jak termocykler" - podkreślił Assoc. Prof. Dr. Panan. Zestaw MTB Strip wykorzystuje zasadę amplifikacji materiału genetycznego w jednej stałej temperaturze w połączeniu z pudełkiem cieplnym. W typowym laboratorium tego typu pudełko jest już dostępne. Małe szpitale również mogą korzystać z tej techniki. "Opracowany przez nas zestaw do badania gruźlicy MTB Strip umożliwi wielu istniejącym małym i średnim szpitalom w Tajlandii przesiewowe wykrywanie przypadków gruźlicy, dzięki czemu pacjenci będą mogli szybko otrzymać odpowiednie leczenie, co zmniejszy liczbę przypadków gruźlicy i jej rozprzestrzenianie się".

czwartek, 16 marca 2023

Dzielenie się pozytywnymi emocjami może buforować negatywne emocje związane z samotnością

Tak, dzielenie się pozytywnymi emocjami z innymi ludźmi może pomóc buforować negatywne emocje związane z samotnością. Badania wykazały, że interakcje społeczne, takie jak rozmowy, zabawa, wspólne jedzenie czy uczestnictwo w różnych aktywnościach z innymi ludźmi, mogą wpłynąć pozytywnie na samopoczucie i zmniejszyć poczucie samotności. Dzielenie się pozytywnymi emocjami z innymi może również zwiększyć poczucie społecznej przynależności i wzmacniać więzi międzyludzkie. W ten sposób osoby, które doświadczają samotności, mogą poczuć się bardziej zintegrowane ze społecznością, co może pomóc w zmniejszeniu poczucia samotności i poprawie ogólnego stanu emocjonalnego. Jednakże ważne jest, aby zauważyć, że pozytywne emocje nie zawsze są w stanie całkowicie zniwelować negatywne emocje, w tym poczucie samotności. Dlatego też, aby zmniejszyć poczucie samotności, ważne jest również, aby szukać wsparcia wśród ludzi, którzy są bliscy, przyjaciele lub specjaliści, którzy mogą pomóc w radzeniu sobie z negatywnymi emocjami i poczuciem samotności. Nawet w najlepszych czasach, samotność może przyczynić się do problemów psychologicznych depresji, niepokoju i fizycznych problemów zdrowotnych, których wpływ na śmiertelność jest porównywalny z paleniem ponad 10 papierosów dziennie. W najgorszych, jak początek pandemii COVID-19, samotność i jej skutki uboczne mogą zebrać jeszcze większe żniwo. Zaproponowano wiele czynników, które mogą pomóc w ochronie przed potencjalnymi szkodami wyrządzonymi przez samotność. Wśród nich jest więź społeczna: poczucie przynależności i bliskości danej osoby zarówno do jej sieci interpersonalnej, jak i całego społeczeństwa. Inny czynnik, zwany interpersonalną regulacją emocji, opisuje, jak często i jak skutecznie dana osoba wykorzystuje swoje kontakty społeczne, aby utrzymać lub poprawić swój stan emocjonalny. Maital Neta z Nebraski i doktorant Nick Harp zastanawiali się, jak te dwa czynniki, osobno lub łącznie, mogły wpłynąć na wielkość samotności i jej skutki we wczesnym okresie COVID-19. Duet przeprowadził więc badanie z udziałem 565 uczestników w trzech punktach czasowych: wiosna 2020, jesień 2020 i wiosna 2021. Uczestnicy wzięli ankiety, które oceniały ich samotność, więź społeczną i interpersonalną regulację emocji, przy czym w tej ostatniej pytano o dzielenie się pozytywnymi i negatywnymi uczuciami. Aby sprawdzić, czy samotność rzeczywiście odpowiada negatywności, badacze kazali uczestnikom patrzeć na dwuznaczne twarze, sceny i słowa, a następnie dokonywać szybkich ocen, czy bodźce były pozytywne czy negatywne. (Wcześniejsza praca Neta pomogła ustanowić tę metodę jako ważny, bardziej obiektywny sposób pomiaru perspektyw społeczno-emocjonalnych ludzi). Zgodnie z oczekiwaniami, uczestnicy wyrażający większe poczucie osamotnienia mieli tendencję do interpretowania dwuznacznych bodźców w sposób bardziej negatywny, co sugeruje, że negatywność może ułatwiać złe wyniki psychologiczne i fizyczne przypisywane samotności. Związek między samotnością a negatywnością był nieco słabszy wśród tych, którzy zgłaszali średnie lub wysokie powiązania społeczne w ogóle. Ale zmniejszył się jeszcze bardziej wśród uczestników, którzy powiedzieli, że regularnie dzielą się pozytywnymi (ale nie negatywnymi) doświadczeniami emocjonalnymi z przyjaciółmi i rodziną - do tego stopnia, że samotność nie korelowała z negatywnymi interpretacjami w ogóle, nawet w najwcześniejszej fazie pandemii. Przyszłe badania mogą pomóc potwierdzić, czy samotność rzeczywiście napędzała wzrost negatywności a pozytywne dzielenie się napędzało spadek, który Neta i Harp zaobserwowali w swoim badaniu. Jeśli tak, interwencje, które zachęcają do dzielenia się pozytywnymi doświadczeniami emocjonalnymi mogą okazać się bardziej skuteczne niż konwencjonalne podejścia, jeśli chodzi o ograniczenie minusów samotności, powiedzieli naukowcy.

środa, 15 marca 2023

Śledzenie SARS-CoV-2 Omicron wariant XBB1.16

Światowa Organizacja Zdrowia nazwała ostatnio wariant SARS-CoV-2 Omicron XBB1.16 wariantem zainteresowania, aby zachęcić do śledzenia tego wariantu genetycznego pandemicznego koronawirusa. Wariant ten został pierwotnie wykryty w styczniu 2023 roku w Indiach. Wzrost przypadków COVID-19 w tym kraju w tym czasie sprawił, że urzędy zdrowia podejrzewały, że może to być bardziej zakaźna forma szczepów Omicron XBB. Z krajowego nadzoru genetycznego wynika, że XBB1.16 jest obecnie przyczyną około 12% przypadków COVID-19 w Stanach Zjednoczonych. Jeśli rzeczywiście ten szczep jest bardziej przenoszony, odsetek ten wzrósłby z czasem, powiedział dr Pavitra Roychoudhury, p.o. instruktora, Wydział Wirusologii, Wydział Medycyny Laboratoryjnej i Patologii na University of Washington School of Medicine w Seattle. W rejonie stanu Waszyngton, XBB1.16 powoduje około 10% obecnych przypadków COVID-19. Po raz pierwszy został wykryty w rejonie Seattle w lutym dzięki programowi nadzoru lotnisk Centers for Disease Control and Prevention. Laboratorium wirusologiczne w UW Medicine miało pierwsze wykrycie szczepu XBB1.16 w próbce, którą otrzymało na początku marca 2023 roku. W związku z zamknięciem kilku punktów testowych COVID podczas likwidacji stanu zagrożenia zdrowia publicznego COVID-19 i poleganiem wielu osób z objawami na testach domowych, nastąpił spadek liczby testów laboratoryjnych PCR na wirusa COVID. Ma to wpływ na nadzór na poziomie drobiazgowym, ze względu na zmniejszenie ilości próbek do badań PCR. Chociaż oczekuje się, że krajowy pandemiczny stan zagrożenia zdrowia publicznego wygaśnie 11 maja 2023 r., wirus SARS-CoV-2 pozostanie priorytetem dla zdrowia publicznego, gdy kraj wyjdzie z fazy zagrożenia. "Tak długo jak próbki będą napływać, my w laboratorium wirusologicznym UW Medicine będziemy nadal prowadzić sekwencjonowanie genomowe dla nadzoru wirusowego tak długo jak będziemy mogli" - powiedziała Roychoudhury, która pracuje nad genetycznym śledzeniem wirusa COVID. Dodała, że w tym momencie jest zbyt wcześnie, aby stwierdzić, czy szczep XBB.1.16 lepiej radzi sobie z unikaniem odporności po wcześniejszych infekcjach lub szczepieniach. Hipoteza jest taka, że ten szczep może mieć kombinację mutacji, które sprawiają, że jest bardziej przenoszony, ale Roychoudhury powiedział, że naukowcy nie mają jeszcze szczegółów, aby to potwierdzić. W tej chwili nie wiadomo również, czy ten szczep zastąpi inne szczepy, które obecnie krążą, czy też inny wariant może wystartować, jak to miało miejsce w przypadku niektórych wcześniejszych fal wariantów. Objawy COVID-19 z XBB1.16 są takie jak innych obecnych szczepów - kaszel, gorączka, ogólne złe samopoczucie. Niektóre doniesienia z Indii sugerują, że różowe oko jest częściej obserwowane w przypadku tego wariantu wirusa. Różowe oko jest stanem zapalnym, który powoduje zaczerwienienie, swędzenie i łzawienie lub skorupiastą wydzielinę. Obiecującą wiadomością jest ogólny spadek liczby przypadków COVID-19 w Stanach Zjednoczonych w miarę zbliżania się do późnej wiosny i wczesnego lata. Monitoring ścieków wskazuje na zmniejszenie obecności koronawirusa SARS-CoV-2 we wszystkich czterech regionach USA, które przyczyniają się do danych krajowych. Jednak, dodał Roychoudhury, osoby śledzące koronawirusy nie mogą przewidzieć, co może się wydarzyć jesienią, kiedy warunki, takie jak większa liczba osób gromadzących się w pomieszczeniach, ponownie sprzyjają przenoszeniu koronawirusów. "Na szczęście zbudowaliśmy infrastrukturę i zdolność do szybkiego reagowania na wszelkie przyszłe przypływy".

wtorek, 14 marca 2023

Osoby, które spędzają długie sjesty, mają wyższe BMI i częściej cierpią na zespół metaboliczny

Dzięki analizie danych naukowcy odkryli, że osoby biorące długie sjesty miały wyższy wskaźnik masy ciała i były bardziej narażone na zespół metaboliczny niż osoby, które nie brały sjesty. W niektórych krajach powszechnym zwyczajem jest robienie sobie sjesty lub południowej drzemki. Spanie w środku dnia może potencjalnie wpływać na jakość snu, funkcje poznawcze i procesy metaboliczne. Jednak związek między sjestą a zdrowiem metabolicznym nie jest dobrze poznany. W nowym badaniu prowadzonym przez naukowców z Brigham and Women's Hospital, członka założyciela systemu opieki zdrowotnej Mass General Brigham, oceniono ponad 3000 dorosłych osób z populacji śródziemnomorskiej, badając związek sjesty i czasu jej trwania z otyłością i zespołem metabolicznym. Naukowcy odkryli, że osoby, które brały sjesty trwające 30 minut lub dłużej (długie sjesty), były bardziej narażone na wyższy wskaźnik masy ciała, wyższe ciśnienie krwi oraz grupę innych warunków związanych z chorobami serca i cukrzycą (zespół metaboliczny) w porównaniu z osobami, które nie brały sjesty. Jednak w przypadku osób, które miały krótkie sjesty, znane również jako "power naps", to zwiększone ryzyko otyłości i zmian metabolicznych nie występowało. Z kolei osoby, które miały krótką sjestę, rzadziej miały podwyższone skurczowe ciśnienie krwi niż osoby, które nie miały sjesty. Wyniki badań zespołu opublikowano w Obesity. "Nie wszystkie sjesty są takie same. Długość czasu, pozycja snu i inne specyficzne czynniki mogą wpływać na wyniki zdrowotne drzemki" - powiedziała starsza autorka Marta Garaulet, PhD, profesor wizytujący w Division of Sleep and Circadian Disorders w Brigham and Women's Hospital. Poprzednie badanie, które przeprowadziliśmy na dużej populacji badawczej w Wielkiej Brytanii wykazało, że drzemki były związane ze zwiększonym ryzykiem otyłości. Chcieliśmy ustalić, czy tak samo będzie w kraju, gdzie sjesty są bardziej zakorzenione kulturowo, w tym przypadku w Hiszpanii, a także jak długość sjesty wpływa na zdrowie metaboliczne." Marta Garaulet, PhD, Visiting Professor in Division of Sleep and Circadian Disorders, Brigham and Women's Hospital Otyłość jest rosnącym problemem zdrowotnym dotykającym ponad miliard ludzi na całym świecie. Akumulacja tłuszczu w organizmie jest związana z tym, jak żywność jest trawiona podczas procesów metabolicznych. Zrozumienie, w jaki sposób wybory dotyczące stylu życia, takie jak przyjmowanie sjesty, wpływają na te mechanizmy metaboliczne, mogłoby pomóc naukowcom dowiedzieć się, jak nawyki wpływają na zdrowie. Naukowcy zbadali dane od 3 275 dorosłych osób z populacji śródziemnomorskiej, a konkretnie osób z hiszpańskiego regionu Murcja. Podstawowe cechy metaboliczne zostały zmierzone dla uczestników na Uniwersytecie w Murcji, a ankieta dotycząca sjesty zebrała dodatkowe szczegóły dotyczące drzemek i innych czynników stylu życia. W ten sposób powstały kategorie braku sjesty, krótszej niż 30 minut i dłuższej niż 30 minut. Zespół badawczy stwierdził, że osoby biorące udział w długiej sjeście miały wyższy wskaźnik masy ciała i były bardziej narażone na wystąpienie zespołu metabolicznego (MetS) niż osoby, które nie brały sjesty. Dodatkowo, w porównaniu do grupy nie biorącej sjesty, grupa z długą sjestą miała wyższe wartości obwodu talii, poziomu glukozy na czczo, skurczowego ciśnienia krwi (SBP) i rozkurczowego ciśnienia krwi. Badacze stwierdzili, że długie sjesty były związane z późniejszym czasem zasypiania i jedzenia, ze zwiększonym spożyciem energii podczas lunchu i paleniem papierosów oraz z lokalizacją sjesty (łóżko vs. kanapa), co może tłumaczyć wyższe ryzyko związane z dłuższymi sjestami. Chociaż jest to badanie obserwacyjne i możliwe jest, że niektóre czynniki mogą być konsekwencją otyłości, a nie sjesty per se, poprzednie badanie danych zebranych w UK Biobank wskazywało na związek przyczynowy między drzemką a otyłością, szczególnie z otyłością brzuszną, najbardziej szkodliwą formą. W obecnym badaniu autorzy znaleźli szereg istotnych statystycznie czynników stylu życia pośredniczących w związku pomiędzy drzemkami a miernikami zdrowia. Wyniki badania wymagają przyszłych badań w celu sprawdzenia, czy krótka sjesta jest korzystna w porównaniu z długą, szczególnie w przypadku osób z takimi nawykami jak opóźnione posiłki i harmonogramy snu lub osób palących. "To badanie pokazuje znaczenie rozważenia długości sjesty i stawia pytanie, czy krótkie drzemki mogą oferować wyjątkowe korzyści. Wiele instytucji zdaje sobie sprawę z korzyści płynących z krótkich drzemek, głównie dla wydajności pracy, ale także coraz częściej dla ogólnego stanu zdrowia. Jeśli przyszłe badania potwierdzą zalety krótszych sjest, myślę, że może to być siłą napędową do odkrycia optymalnej długości drzemki i zmiany kulturowej w uznaniu długoterminowych skutków zdrowotnych i wzrostu wydajności, które mogą wynikać z tego stylu życia", powiedział współautor Frank Scheer, PhD, starszy neurobiolog i profesor w Medycznym Programie Chronobiologicznym w Brigham's Division of Sleep and Circadian Disorders.