wtorek, 5 lipca 2022

Posiadamy receptory dla feromonów


Bo jedno jest pewne: posiadamy receptory dla feromonów, ale tylko ułamek tego, co posiada wiele zwierząt. Wraz z receptorami węchowymi, które odpowiadają za normalne zapachy, nasze receptory feromonów znajdują się na śluzówce węchowej wewnątrz nosa. Ale: "Komórki feromonowe mają swoją własną drogę do mózgu. Są one przetwarzane w innym miejscu w mózgu niż normalne zapachy - mówi Hanns Hatt. Różnica: Jeśli wystarczająco dużo cząsteczek zapachu trafi do naszych normalnych receptorów węchowych, czujemy coś. Jeśli jednak feromony dotrą do naszego nosa, receptory feromonów uderzają - ale nie odbieramy zapachu. Naukowcy są teraz zgodni, że feromony mają na nas wpływ. Wciąż jednak nie wiadomo, jak mocno - i w jakich procesach? Są już pewne dowody. Hansowi Hattowi i jego współpracownikom udało się aktywować jeden z naszych receptorów feromonowych - za pomocą hedionu, zapachu występującego w jaśminie. Pod wpływem tego zapachu osoby badane reagowały z większym zaufaniem na gry z nagrodami i z większą nieufnością na gry z karami. Wyniki badań sugerują, że istnieje ludzki feromon, który jest chemicznie podobny do hedionu. Nasza empatia może być również kontrolowana przez feromony. Nie możemy stwierdzić na podstawie zapachu, czy ktoś się poci, bo właśnie uprawia sport, czy też boi się. Niemniej jednak ośrodek empatii w naszym mózgu wskakuje do akcji, gdy poczujemy pot strachu. "Wyniki nie mogą być przypisane do subiektywnego wąchania. W zapachu ciała musi być więc składnik, którego nie jesteśmy w stanie świadomie wyczuć - podsumowuje psycholog Prehn-Kristensen. Fakt, że możemy odbierać strach, ma sens - ponieważ ostrzega nas przed potencjalnie niebezpieczną sytuacją.