niedziela, 17 lipca 2022

Jeśli się nie uda, to nie powód do paniki


Jeśli się nie uda, to nie powód do paniki: Sporadyczne zaburzenia erekcji są całkiem normalne. Ale jeśli penis nie porusza się podczas seksu przez kilka miesięcy, sprawy stają się poważniejsze. W ogóle nie lubi stresu. Jeśli wciąż myślisz o pracy następnego dnia lub kłopotach dnia poprzedniego, nawet stymulacja nie pomoże - penis zastrajkuje. Reaguje też wrażliwie, gdy w związku pojawiają się problemy. Co więcej, nie lubi, gdy wywiera się na niego presję. Jeśli zauważy, że bezwzględnie musi się stwardnieć, to czasami kuleje - albo staje się twardy szybciej niż by chciał. To całkiem normalne. Bo: pobudzenie ma związek z rozluźnieniem. Zaczyna się w umyśle. Kiedy mózg odbiera seksualny bodziec zmysłowy, taki jak dotyk, zapach lub fantazja, wysyła impulsy nerwowe przez rdzeń kręgowy do penisa. Tkanka erekcyjna penisa jest jak gąbka zbudowana z komórek mięśni gładkich. W normalnych warunkach obkurczają one tkanki. Pod wpływem podniecenia mięśnie gładkie rozluźniają się. Dzięki temu do zagłębień tkanki erekcyjnej napływa więcej krwi. Jeśli są wybrzuszone, ich lita skorupa naciska na żyły. Krew może wypływać tylko z wielkim trudem. Penis staje się sztywny. Przywspółczulny układ nerwowy daje decydujące impulsy dla erekcji. Nie można jej kontrolować dobrowolnie, co najwyżej można na nią wpływać, np. poprzez trening autogenny. Stres, presja na wykonanie i strach przed porażką to jego odpowiedniki. To wyjaśnia, dlaczego sporadyczne zaburzenia erekcji są normalne. Wyjaśnia również, dlaczego psychika prawie zawsze odgrywa rolę w impotencji. Eksperci nazywają zaburzeniami erekcji sytuację, gdy mężczyzna przez dłuższy czas lub wielokrotnie ma mało satysfakcjonujący stosunek seksualny - ponieważ penis w ogóle nie twardnieje lub nie pozostaje długo twardy. Lekarze w swojej definicji zaburzenia uwzględniają również to, że mężczyzna bardzo cierpi z powodu swojej impotencji. Młodzi mężczyźni prawie zawsze mogą. Problem zazwyczaj skrada się do nich w połowie życia. Około połowa wszystkich mężczyzn między 40 a 70 rokiem życia ma sporadyczne zaburzenia erekcji, jedna czwarta ma je częściej, a 10 procent jest całkowicie impotentem. Prawdopodobieństwo stania się impotentem wzrasta wraz z wiekiem. Po 60-tce większość mężczyzn coraz częściej się z tym pogodziła. Z kolei młodsi mężczyźni chcą się częściej leczyć.