piątek, 8 kwietnia 2022

Przyjemność jest czymś niespecyficznym


Przyjemność jest czymś niespecyficznym; w zasadzie zawsze działa tak samo. Nieważne, czy chodzi o jedzenie, picie czy seks: czujniki w skórze przekazują impulsy do kory mózgowej w momencie dotknięcia. To z kolei mobilizuje układ limbiczny, czyli ośrodek emocji i nagrody w mózgu. Ale jak powstaje pożądanie konkretnie do seksu? Gdzie zaczyna się pożądanie, gdzie zaczyna się pobudzenie? I jak jedno wpływa na drugie? Naukowcy mówią w tym kontekście o "mózgowym systemie regulacji płci" - i przyznają, że wciąż niewiele wiedzą o czynnikach zewnętrznych, które wpływają na nasze pożądanie. Kiedy pożądanie słabnie, może to być również spowodowane po prostu przyczynami fizycznymi, na przykład zaburzeniami hormonalnymi, takimi jak niedobór androgenów lub estrogenów u kobiet w okolicach menopauzy. Pewną rolę mogą odgrywać także działania niepożądane leków, np. antydepresyjnych, ale także depresja, stres i przemęczenie, uzależnienie od alkoholu, poważne dolegliwości fizyczne. Od przypadku do przypadku należy oddzielić te ewentualne czynniki wyzwalające od środowiska psychospołecznego, czyli od stanu rodzinnego, zawodowego i emocjonalnego. Większość osób, które szukają pomocy u terapeuty seksualnego, jest w zaangażowanym związku. Często brak pożądania jest oznaką, że istnieją głębsze konflikty emocjonalne z partnerem. Prawie zawsze zaburzenia łaknienia są nabyte, jak to określają terapeuci. Oznacza to, że seks kiedyś sprawiał przyjemność, istniało fizyczne pragnienie. Wielu terapeutów seksualnych widzi więc problem jako problem pary, nawet jeśli tylko jedna osoba jest bezpośrednio dotknięta. Czyli w zasadzie traktują o związku. W klasycznej terapii behawioralnej osoby dotknięte chorobą otrzymują seksualne "zadania domowe" i w ten sposób uczą się rozwijać apetyt erotyczny. W podejściu psychodynamicznym ważną rolę odgrywa analiza doświadczeń z wczesnego dzieciństwa. W tzw. podejściach systemowych mniejszy nacisk kładzie się na pożądanie, a większy na zaburzenia komunikacji, czyli na to, co jest nie tak w sferze interpersonalnej. Niektórzy terapeuci łączą różne podejścia, jak w modelu hamburskim, który jest sprawdzony od wielu lat. Czasem już pomaga, gdy oboje stają się dla siebie obcy, a przez to bardziej interesujący w ramach wspólnoty. Albo jeśli ich własne pragnienia i fantazje seksualne stają się głównym punktem wydarzeń erotycznych. Bo bezruch, który rozwinął się w trakcie wspólnego życia i miłości, to często po prostu nuda w łóżku, wygoda, nieuwaga, przyzwyczajenie. Quickie na plaży, po tych wszystkich latach, lub celowo zainscenizowane uwodzenie może ponownie uruchomić silnik - ale prawdopodobnie tylko wtedy, gdy związek jest w zasadzie w porządku.