środa, 1 czerwca 2022

Termin dieta mono jest sam w sobie zrozumiały


Termin dieta mono jest sam w sobie zrozumiały. Termin "mono" pochodzi od greckiego słowa "monos" i oznacza "tylko" lub "sam". Na tym właśnie polega ta dieta, ponieważ w określonym czasie wolno Ci jeść tylko jeden pokarm. Inne produkty są dozwolone tylko w niewielkich ilościach. Znane diety mono to na przykład dieta ziemniaczana, ryżowa, jajeczna i ananasowa lub sucharowa. Ryż pełnoziarnisty zawiera dużo potasu i ma działanie odwadniające. Przy tej mono-diecie nie wolno jeść więcej niż 1000 kalorii. Sukces nie przychodzi długo, już po jednym dniu kilogramy spadają. Haczyk jest taki, że traci się głównie wodę. Z kolei rezerwy tłuszczowe pozostają nietknięte. Po zakończeniu diety utracone kilogramy szybko wracają na plecy. Dlatego odchudzanie na diecie ryżowej nie jest dobrym pomysłem. A dieta ananasowa też nie czyni cudów. Choć zawarty w słodkim owocu enzym bromelaina ma podkręcać metabolizm i stymulować spalanie tłuszczu, to i tutaj więcej traci się wody niż tkanki tłuszczowej. Dieta ziemniaczana również zaliczana jest do diet mono, ale w przeciwieństwie do diety ananasowej & co. może być urozmaicona. Warzywa, sałatka, owoce i zioła są często dozwolone i uzupełniają przepisy. Dieta ziemniaczana nie jest więc klasyczną dietą mono we wszystkich wariantach. Jednak i tu są gradacje, bo ścisłe warianty przewidują raczej jednostronną dietę: jedz przez kilka dni jednorazowo około kilograma ziemniaków, rozłożonych w ciągu dnia, a szybko schudniesz - i to bez soli. Jeśli będziesz się go trzymać, możesz spodziewać się kilku kilogramów mniej na wadze, jeśli efekt jojo nie ustawi się od razu.

Feromony w pocie pod pachami mają największe stężenie


Pewien amerykańsko-amerykański badacz seksu zajmował się tym tematem już około 40 lat temu, choć raczej nieświadomie. Aby zbadać, jakie substancje znajdują się w skórze człowieka, zbadał komórki skóry niektórych narciarzy, które usunął z ich gipsowych odlewów. Najpierw zostawił w laboratorium otwarte butelki z rozpuszczonymi komórkami skóry, co spowodowało, że dotychczasowa milcząca atmosfera w pracy nagle się zmieniła, a koledzy nagle zaczęli ze sobą wesoło rozmawiać. Nikt wtedy nie zastanawiał się nad tym. Nawet nie wtedy, gdy po zamknięciu ekstraktu z komórkami skóry nastrój znów się zmienił. Dopiero jakieś 25 lat później badacz odkrył, że w tym incydencie chodziło o feromony, które zawróciły w głowie pracownikom laboratorium. Po tej realizacji założył w końcu firmę, która odtąd intensywniej poświęciła się temu tematowi i teraz produkowała syntetycznie ludzkie feromony. Obietnica tej firmy nie polegała na absolutnej nieodpartości jej przyciągających perfum, ale na tym, że po zastosowaniu perfum z feromonami człowiek poczuje się zrelaksowany i bardziej zadowolony, przy czym zmieni się również cały jego wygląd i będzie się przez to wydawał bardziej atrakcyjny. W okresie między dojrzewaniem a menopauzą feromony w pocie pod pachami mają największe stężenie. Mają one jednak bardzo mały zasięg zaledwie kilku centymetrów. Wiele substancji i aromatów wydalanych przez mężczyzn, na przykład, w zasadzie nie pachnie prawie niczym, podczas gdy na przykład androstenon pachnie raczej turbo jak mocz. Ale jak to może służyć jako atraktor seksualny? Faktem jest, że feromony nie są odbierane poprzez zapachy. Przyjmuje się, że są one odbierane za pośrednictwem narządu womeronasalnego, który ma około jednego centymetra długości i znajduje się po obu stronach przegrody nosowej - przynajmniej u zwierząt. Ale czy ludzie są również w posiadaniu szóstego zmysłu? Kwestia ta została zbadana przez niektórych badaczy z USA, którzy byli w stanie udowodnić, że ludzie również posiadają odpowiadający im narząd VNO. Organ ten nawiązuje bezpośrednie połączenie za pośrednictwem nerwów z podwzgórzem, które odpowiada za najważniejsze archaiczne instynkty u człowieka, takie jak oddychanie, ciśnienie krwi czy popęd seksualny. Zwierzę staje się bezpośrednio gotowe do kopulacji przez najmniejsze ilości feromonów, ale jak reaguje na nie człowiek? Testy wykazały, że VNO rzeczywiście emituje impulsy elektryczne, gdy osoby badane są bezpośrednio spryskiwane feromonami. U niektórych zmieniał się puls, rozszerzały się źrenice i zmieniała się temperatura skóry, podobnie jak nastrój osób badanych.