niedziela, 12 marca 2023

Przeszczep mikroflory kałowej: skuteczne rozwiązanie w przypadku nawracających infekcji C. difficile

W najnowszym badaniu opublikowanym w Cochrane Database of Systematic Reviews, naukowcy przedstawili ogólny zarys transplantacji mikrobioty kałowej (FMT) w leczeniu nawracających zakażeń Clostridioides difficile (rCDI). C. difficile, organizm bakteryjny, może wielokrotnie wywoływać potencjalnie śmiertelną biegunkę po zainfekowaniu osób z dysbiozą mikrobiologiczną. Konwencjonalne podejście do leczenia CDI obejmuje antybiotyki, które mogą dodatkowo pogorszyć zmiany w mikrobiomie jelitowym. FMT może być również stosowane w leczeniu CDI poprzez przywrócenie równowagi mikrobiomu jelitowego. Niemniej jednak potrzebne są dalsze badania, w tym randomizowane badania kontrolowane (RCT), aby ocenić stosunek ryzyka do korzyści z FMT w leczeniu CDI. W niniejszym przeglądzie systematycznym badacze dokonali przeglądu istniejących danych dotyczących FMT jako opcji postępowania w rCDI w porównaniu z konwencjonalnymi metodami leczenia, w tym antybiotykami. Zespół zastosował standardowe i obszerne metody Cochrane do przeszukiwania odpowiednich danych do 31 marca 2022 roku. Uwzględniono jedynie RCT, obejmujące dziecięcych i/lub dorosłych pacjentów z rCDI, zapewniające interwencje spełniające kryteria FMT, polegające na podawaniu kału dawcy z dystalnego mikrobiomu jelitowego do przewodu pokarmowego (GI) pacjentów z rCDI. Pozostałe grupy lecznicze obejmowały osoby, które otrzymywały terapię placebo, brak interwencji terapeutycznej, autologiczną FMT lub antybiotyki w leczeniu CDI. Pierwszorzędowymi wynikami badania był odsetek osób z ustąpieniem CDI i poważnymi zdarzeniami niepożądanymi. Wtórne wyniki badania obejmowały niepowodzenie leczenia, zgony z dowolnej przyczyny, wycofanie się z badania, częstość nawrotów infekcji CDI po FMT, zdarzenia niepożądane, jakość życia i częstość kolektomii. Jakość dowodów oceniono przy użyciu podejścia GRADE (Grading of Recommendations, Assessment, Development, and Evaluations). Do oceny ryzyka stronniczości w włączonych badaniach zastosowano narzędzie Risk of Bias 2 (RoB 2). Dodatkowo obliczono współczynniki ryzyka (RR) i liczbę potrzebną do leczenia w celu uzyskania dodatkowego korzystnego wyniku (NNTB). Do ostatecznego przeglądu wzięto pod uwagę łącznie sześć RCT, które obejmowały 320 dorosłych osób. Badania te przeprowadzono w kilku krajach, w tym we Włoszech, Danii, Holandii, Stanach Zjednoczonych i Kanadzie. Cztery RCT przeprowadzono w jednym ośrodku, natomiast dwa RCT przeprowadzono w wielu ośrodkach. Tylko jedno RCT obejmowało osoby z obniżoną odpornością, które były równomiernie rozdzielone pomiędzy grupę interwencyjną (FMT) i porównawczą (nie-FMT). W jednym RCT FMT podawano przez górny odcinek przewodu pokarmowego, stosując rurki nosowo-dwunastnicze. Porównawczo, dwa RCT dotyczyły podawania FMT w lewatywie, a kolejne dwa podawania FMT kolonoskopowo. W jednym RCT dotyczącym kolonoskopowego lub nosowo-jelitowego podawania stolca dawcy, wybór sposobu podawania zależał od indywidualnej tolerancji kolonoskopowej. Pięć rejestrów zawierało jedną lub więcej grup porównawczych otrzymujących wankomycynę. Ryzyko błędu systematycznego nie było wysokie dla żadnego z wyników badania. Bezpieczeństwo i skuteczność FMT w leczeniu rCDI były oceniane we wszystkich włączonych RCT. Dane zbiorcze ze wszystkich badań wskazują, że FMT może zwiększyć skuteczność leczenia rCDI u osób immunokompetentnych w porównaniu z grupą kontrolną. Wartości RR i NNTB wynosiły odpowiednio 1,9 i 3,0. Jakość dowodów w włączonych badaniach uznano za umiarkowaną. Co ważne, FMT doprowadził do marginalnego zmniejszenia poważnych zdarzeń niepożądanych; jednak obserwacje te były związane z szerokimi szacunkami przedziału ufności (CI), w tym wartościami RR i NNTB wynoszącymi odpowiednio 0,7 i 12, co wskazuje na umiarkowany poziom pewności tych dowodów. Śmiertelność z powodu każdej przyczyny, oceniana na podstawie zaledwie kilku zdarzeń, była zmniejszona po FMT, z wartościami RR i NNTB wynoszącymi odpowiednio 0,6 i 20. Pewność dowodów była niska dla tego odkrycia. Częstość wykonywania kolektomii nie została udokumentowana w żadnym z RCT. Wyeliminowanie RCT obejmującego osoby w immunosupresji dało podobne wyniki. W oparciu o te wyniki, wśród immunokompetentnych i dorosłych pacjentów z rCDI, FMT jest bardziej prawdopodobne, aby rozwiązać rCDI niż alternatywne terapie, w tym antybiotyki. Zgłoszono tylko kilka zdarzeń niepożądanych i zgonów z jakiejkolwiek przyczyny, dlatego nie można było uzyskać rozstrzygających dowodów na bezpieczeństwo FMT. Konieczne są dalsze badania, w tym analiza danych udokumentowanych w dużych i ogólnokrajowych rejestrach, aby ocenić ostre i przewlekłe ryzyko związane z podaniem FMT wśród pacjentów z rCDI. Przyszłe badania muszą również ocenić efekty terapeutyczne FMT wśród osób z immunosupresją, aby odpowiednio opracować politykę i strategie zdrowotne oraz ustalić priorytety osób, które najprawdopodobniej odniosą korzyści z terapii.

sobota, 11 marca 2023

Badanie pokazuje zaburzające funkcjonowanie układu hormonalnego mikrocząsteczki i nanoplastiki

Wśród rosnących dowodów, że dodatki zaprojektowane w celu poprawy tworzyw sztucznych również zakłócają hormony płciowe, badanie laboratoryjne Rutgers pokazuje, że sam plastik może zrobić to samo, gdy jest wdychany w umiarkowanych ilościach. Poprzednie badania skupiały się na substancjach chemicznych takich jak bisfenol-A (BPA), które sprawiają, że tworzywa sztuczne są sztywniejsze lub bardziej elastyczne. Odkrycia te pobudziły trwające wysiłki w celu znalezienia bezpieczniejszych dodatków do tworzyw sztucznych. Badanie Rutgers wykazało, że mikroskalowe i nanoskalowe cząstki (MNPs) poliamidu, powszechnego plastiku lepiej znanego jako nylon, wywołały efekty zaburzające gospodarkę hormonalną podczas wdychania przez samice szczurów laboratoryjnych w stężeniach doświadczanych przez ludzi. Zakłócenie hormonów płciowych dostarczanych przez układ endokrynny może pomóc wyjaśnić problemy zdrowotne, takie jak rosnąca otyłość i malejąca płodność. "Poprzednie badania skupiły się prawie wyłącznie na dodatkach chemicznych" - powiedziała Phoebe Stapleton, adiunkt w Rutgers Ernest Mario School of Pharmacy i starszy autor badania opublikowanego w Particle and Fiber Toxicology. "Jest to jedno z pierwszych badań, które pokazuje efekty zaburzające gospodarkę hormonalną z samej cząstki plastiku, a nie w oparciu o ekspozycję na plastyfikującą substancję chemiczną". Inną innowacją była metoda ekspozycji. Poprzednie badania wstrzykiwały zwierzętom badane cząsteczki lub karmiły je nimi. My wymyśliliśmy sposób na aerozolowanie MNP, aby był wdychany tak, jak oddychamy nim w prawdziwym życiu. Spodziewamy się, że wiele laboratoriów wykorzysta tę metodę do dalszych eksperymentów, ponieważ lepiej naśladuje ona rzeczywiste narażenie." Phoebe Stapleton, adiunkt, Rutgers Ernest Mario School of Pharmacy Naukowcy wykorzystali niezwykle drobny, dostępny w handlu, spożywczy proszek nylonowy jako model MNP. Następnie umieścili proszek na gumowej podkładce i umieścili ją na szczycie głośnika basowego. Impuls basowy wysyłał najmniejsze cząstki nylonu w powietrze, a strumienie powietrza w systemie dostarczały je szczurom. Badanie miało na celu ocenę toksykologicznych konsekwencji pojedynczej 24-godzinnej ekspozycji MNPs na samice szczurów w rui. Po ekspozycji badacze oszacowali depozyty płucne MNPs i zmierzyli ich wpływ na zapalenie płuc, funkcje sercowo-naczyniowe, zapalenie systemowe i zaburzenia endokrynologiczne. Wyniki uzyskane dzięki modelowaniu płuc sugerują, że wdychane cząstki odkładały się we wszystkich regionach płuc szczurów, nie powodując znaczącego zapalenia płuc. Badacze zauważyli jednak upośledzenie funkcji naczyń krwionośnych i spadek poziomu hormonu reprodukcyjnego 17 beta-estradiolu. Tworzywa sztuczne są powszechnie stosowane od czasów krótko po II wojnie światowej. Według wcześniejszych badań Rutgers, w ciągu ostatnich 60 lat producenci wyprodukowali około 9 miliardów ton metrycznych plastiku. Około 80 procent z nich jest narażone na działanie sił atmosferycznych, które odłamują niewidzialnie małe cząsteczki unoszące się w powietrzu, którym oddychamy. Obawy, że te mikroplastiki i nanocząsteczki plastiku mogą wpływać na ludzkie zdrowie poprzez zaburzanie naszych hormonów są stosunkowo nowe, powiedział Stapleton. Mimo to, liczne badania dostarczyły dowodów na to, że plastikowe dodatki chemiczne mogą mieć taki wpływ. "Niestety, jest bardzo mało, że ludzie mogą zrobić, aby zmniejszyć ekspozycję w tej chwili", powiedział Stapleton. "Możesz być świadomy swojej podłogi, nosić naturalne włókna i unikać przechowywania żywności w plastikowych pojemnikach, ale niewidocznie małe cząstki plastiku są prawdopodobnie w prawie każdym oddechu, który bierzemy".