W najnowszym komentarzu opublikowanym w Annals of Internal Medicine badacze dokonali przeglądu przydatności uniwersalnego maskowania u pracowników służby zdrowia (HCP) podczas pandemii choroby koronawirusowej 2019 (COVID-19), aby przedstawić argumenty dotyczące tego, czy w przyszłości powinno ono stać się niezbędnym elementem Standardowych Środków Ostrożności, Środków Ostrożności opartych na transmisji (specyficznych dla danego patogenu) i nie tylko w placówkach służby zdrowia. Ponadto odnieśli się do przyszłych sytuacji, które mogłyby spowodować ponowne rozważenie obowiązkowego maskowania HCP. Pomimo, że Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) ogłosiła, że stan zagrożenia zdrowia publicznego wywołany przez COVID-19 zbliża się do końca, w placówkach służby zdrowia nadal powszechnie stosuje się maskowanie. Powszechne maskowanie było krytycznym środkiem zapobiegania i kontroli zakażeń (IPC), gdy rozpoczęła się pandemia, ze względu na brak opcji farmaceutycznych, w tym leczenia opartego na lekach i szczepionek. Ponadto, w tym czasie możliwości testowania koronawirusa 2 (SARS-CoV-2) były ograniczone, a populacja światowa nie osiągnęła jeszcze odporności. Dlatego też interwencje niefarmakologiczne (NPI) były jedynymi środkami ograniczającymi przenoszenie SARS-CoV-2. W ramach standardowych środków ostrożności, HCP stosują maskę na twarz i ochronę oczu, aby chronić się przed ekspozycją podczas czynności, które mogą powodować rozpryskiwanie lub pryskanie na twarz, niezależnie od objawów pacjenta. Podczas opieki nad pacjentami z podejrzeniem lub potwierdzeniem infekcji dróg oddechowych, HCP stosują środki ostrożności oparte na transmisji, np. używają środków ochrony osobistej (PPE). Podczas pandemii, obowiązkowe i rozszerzone maskowanie twarzy przez HCP, pacjentów i odwiedzających w placówkach opieki zdrowotnej skutecznie zminimalizowało ryzyko przeniesienia patogenu. Zmniejszyło to również ryzyko zachorowalności i śmiertelności z powodu SARS-CoV-2. Istnieją zarówno plusy, jak i minusy utrzymania polityki, takiej jak uniwersalne maskowanie. Spośród wszystkich korzyści, najważniejszą jest to, że maski mogą chronić HCP zaangażowanych w bezpośrednią opiekę nad pacjentem, niezależnie od objawów lub diagnozy, i marginalnie zmniejszyć ryzyko przeniesienia zakażenia z HCP na pacjenta i odwrotnie. Jednak teraz, gdy SARS-CoV-2 ustabilizował się, pojawia się potrzeba dokładnej oceny potencjalnych korzyści z jego stosowania w stosunku do kosztów. Oprócz wyższych kosztów, maskowanie utrudnia komunikację pomiędzy lekarzami i pacjentami. Efekty te są bardziej widoczne u pacjentów, których językiem ojczystym nie jest angielski lub u tych, którzy mają problemy ze słuchem, przez co bardziej polegają na wskazówkach niewerbalnych. Takie spotkania kliniczne zwiększają również obciążenie poznawcze dla pacjentów i lekarzy. Co więcej, maski ukrywają mimikę twarzy i negatywnie wpływają na relacje międzyludzkie oraz poczucie zaufania i empatii. W związku z tym trwa debata na temat stosowania masek na twarz u lekarzy POZ. Polityka maskowania pozostaje kluczową strategią IPC. Odejście od powszechnej polityki maskowania, podobnie jak w przypadku innych strategii pandemicznych, np. badania bezobjawowego i śledzenia kontaktów, wymagałoby ponownego rozważenia równowagi między ryzykiem a korzyściami. Niemniej jednak, niezbędne będzie szerzenie świadomości wśród pracowników służby zdrowia, pacjentów i innych osób na temat przydatności maskowania w placówkach opieki zdrowotnej oraz zasadności jego dalszego stosowania w sytuacji rozwoju pandemii i przejścia SARS-CoV-2 w stan endemiczności. Podczas przyszłej pandemii lub regionalnego ogniska choroby, ukierunkowane polityki maskowania i ich powszechne stosowanie mogą stać się elementami połączonej reakcji. Jednak badania określające wartość przyrostową różnych środków interwencyjnych w różnych okolicznościach epidemiologicznych pomogłyby w podejmowaniu decyzji na wyższą i niższą skalę. Dostarczanie systemom opieki zdrowotnej wysokiej jakości danych epidemiologicznych opartych na regularnej ponownej ocenie sytuacji w regionie pomoże zapewnić, że decyzje dotyczące maskowania będą mogły być wzmocnione w razie potrzeby. W rzeczywistości komitet doradczy działający w ramach Centers for Disease Control (CDC) dokonuje obecnie ponownej oceny dominujących metodologii opartych na przenoszeniu zakażenia, aby poinformować o przyszłych strategiach ograniczania zakażenia w placówkach opieki zdrowotnej. Więcej badań oceniających ryzyko przeniesienia zakażenia od zakażonych HCP lub pacjentów z powodu różnych typów wirusów oddechowych w zależności od intensywności narażenia i etapów zakażenia mogłoby również stanowić wskazówkę dla przyszłej polityki. Niemniej jednak badacze opowiedzieli się za dynamicznym stosowaniem maskowania jako strategii IPC, do której HCP dostosowują się w zależności od stale zmieniającego się stanu rzeczy.
czwartek, 12 stycznia 2023
środa, 11 stycznia 2023
Ludzie z długą utratą węchu Covid wykazują różne wzorce aktywności mózgu
Osoby żyjące z długim Covidem, które cierpią na utratę węchu, wykazują różne wzorce aktywności w pewnych regionach mózgu - wykazało nowe badanie prowadzone przez naukowców z UCL. Badanie wykorzystało skanowanie MRI do porównania aktywności mózgu osób z długim Covid, które straciły zmysł węchu, tych, których węch wrócił do normy po zakażeniu Covid, oraz osób, które nigdy nie testowały pozytywnie na Covid-19. Opublikowane w eClinicalMedicine, badanie obserwacyjne wykazało, że osoby z długą utratą węchu Covid miały zmniejszoną aktywność mózgu i zaburzoną komunikację między dwiema częściami mózgu, które przetwarzają ważne informacje o zapachu: korą orbitofrontalną i korą przedczołową. Połączenie to nie było zaburzone u osób, które odzyskały zmysł węchu po zastosowaniu Covid. Wyniki badań sugerują, że utrata węchu, znana jako anosmia, spowodowana długim stosowaniem leku Covid jest związana ze zmianą w mózgu, która powstrzymuje zapachy od prawidłowego przetwarzania. Ponieważ jest to klinicznie odwracalne, jak wykazano u niektórych badanych, może być możliwe przekwalifikowanie mózgu w celu odzyskania zmysłu węchu u osób cierpiących z powodu skutków ubocznych długiego stosowania Covid. "Trwała utrata węchu jest tylko jednym ze sposobów, w jaki długi Covid nadal wpływa na jakość życia ludzi - zapach jest czymś, co bierzemy za pewnik, ale prowadzi nas na wiele sposobów i jest ściśle związany z naszym ogólnym samopoczuciem. Nasze badanie daje pewność, że dla większości osób, którym zmysł węchu wraca, nie ma trwałych zmian w aktywności mózgu." - Dr Jed Wingrove, główny autor badania, Wydział Medycyny UCL. Wspólny starszy autor, profesor Claudia Wheeler-Kingshott (UCL Queen Square Institute of Neurology), powiedział: "Nasze odkrycia podkreślają wpływ, jaki Covid-19 wywiera na funkcjonowanie mózgu. Podnoszą one intrygującą możliwość, że trening węchowy - czyli przekwalifikowanie mózgu na przetwarzanie różnych zapachów - może pomóc mózgowi odzyskać utracone ścieżki i pomóc osobom z długim Covidem odzyskać zmysł węchu." Naukowcy twierdzą, że ich odkrycia sugerują również, że mózgi osób z długą Covid utratą węchu mogą kompensować ten utracony zmysł poprzez zwiększenie połączeń z innymi regionami sensorycznymi: ich mózgi miały zwiększoną aktywność pomiędzy częściami mózgu, które przetwarzają zapach i obszarami, które przetwarzają wzrok (kora wzrokowa). "To mówi nam, że neurony, które normalnie przetwarzałyby zapach, nadal tam są, ale po prostu pracują w inny sposób" - powiedział dr Wingrove. Profesor Rachel Batterham (UCL Division of Medicine), również wspólny starszy autor badania powiedział: "Jest to pierwsze badanie według naszej wiedzy, które bada, jak aktywność mózgu zmienia się u osób z długą utratą zapachu Covid. Opiera się ono na pracy, którą podjęliśmy podczas pierwszej fali pandemii, która jako jedna z pierwszych opisała związek między infekcją Covid-19 zarówno z utratą węchu, jak i smaku." Badanie zostało sfinansowane przez National Institute for Health and Care Research (NIHR).