Szczerze mówiąc, kto z nas nie marzy o tym, by nie można było mu się oprzeć? Być adorowanym przez wielu mężczyzn, a potem móc wybrać tego najlepszego? Feromony odgrywają ważną rolę w przyciąganiu partnera. Poprzez te hormonalne substancje sygnalizacyjne, nieświadomie wymieniamy informacje seksualne. Ale jak dokładnie działają feromony, gdzie powstają i dlaczego czynią nas tak nieodpartymi? "Ptaki to robią, pszczoły to robią, ..." - ale dlaczego właściwie? Na pewno nie dlatego, że są zakochani. W końcu w świecie zwierząt nie ma miejsca na romantyzm - tam rządzą instynkty. Dobrze więc, że my, ludzie, jesteśmy inaczej skonstruowani. A może jednak? Jeśli wierzyć badaniom, w każdym z nas istnieje mała, napędzana popędem istota, która nie zawsze działa racjonalnie, ale jest niezwykle wrażliwa na atraktanty seksualne, tzw. feromony. Czym jednak są feromony i jak determinują nasze działania? Feromony to w dużej mierze bezwonne atraktanty seksualne, które zarówno zwierzęta, jak i ludzie wykorzystują do sygnalizowania naszej gotowości do współżycia. W dosłownym tłumaczeniu grecki termin feromony oznacza "nośnik pobudzenia". Nie jesteśmy świadomie świadomi feromonów - jak moglibyśmy być, nie widzimy ich ani nie czujemy zapachu! Ale na poziomie fizycznym nasze ciało reaguje niezwykle gwałtownie i inicjuje istny pęd hormonalny. Przez długi czas zaprzeczano działaniu feromonów na człowieka - jednak wyniki badań to potwierdzają: Feromony wyzwalają nie tylko pożądanie seksualne, ale także współczucie, agresję i inne uczucia związane z interakcją społeczną. Do tej pory u ludzi wykryto ponad 50 feromonów. Najważniejsze z nich to andostrenol i androstenon. Jeśli mężczyzna dostrzega u kobiety np. feromon andostrenol, ocenia ją jako bardziej wrażliwą, atrakcyjną seksualnie i inteligentną. Z kolei feromon androstenon działa szczególnie atrakcyjnie na kobiety. Rozjaśnia nastrój i wzbudza pożądanie seksualne.
czwartek, 19 maja 2022
Kto z nas nie marzy o tym, by nie można było mu się oprzeć?
środa, 18 maja 2022
Za to, jak pachniemy, czym pachniemy, odpowiadają przede wszystkim bakterie
Za to, jak pachniemy, czym pachniemy, odpowiadają przede wszystkim bakterie, które żyją na naszej skórze i we włosach. Gdy się pocimy lub wydzielamy sebum, maleńkie żyjątka rozkładają bezwonne dotąd substancje - tworząc m.in. kwas masłowy, a my zaczynamy pachnieć. Czy to podczas uprawiania sportu, pracy, imprezowania czy seksu, nigdy nie ma takiego momentu w naszym życiu, w którym nie pachniemy czymś. Każdy człowiek pachnie indywidualnie - rozpoznajemy osobę po jej zapachu, po szamponie, perfumach czy detergencie. A czasem ten zapach też coś wyzwala: na przykład to, że czujemy się bezpiecznie lub nawet mamy ochotę zbliżyć się do danej osoby. "To dobre pytanie" - mówi Karl Grammer, behawiorysta i biolog ewolucyjny z Wydziału Antropologii Uniwersytetu Wiedeńskiego. W rzeczywistości istnieją liczne badania, które dotyczą tego pytania. Problem: większość tych badań pochodzi z przemysłu, mówi Grammer. Oznacza to, że badacze zazwyczaj w końcu dowiadują się tego, czego chcieli się dowiedzieć. Ponadto wiele wyników badań jest ze sobą sprzecznych. "W sprawach zapachu i seksualności jest więc więcej hipotez niż dowodów naukowych" - mówi Grammer. Rozpowszechniona teoria mówi na przykład, że mężczyźni i kobiety uważają zapach swojego odpowiednika za atrakcyjny właśnie wtedy, gdy układ odpornościowy jednego - a więc i jego geny - znacznie różni się od układu drugiego, mówi Grammer. Z perspektywy natury miałoby to sens. Jeśli kobieta zachodzi w ciążę z mężczyzną, którego geny bardzo różnią się od jej własnych, "to dziecko otrzymuje szczególnie wyrafinowany zespół komórek odpornościowych i dzięki temu jest lepiej chronione przed pasożytami" - mówi Grammer. Ale czy ludzie naprawdę lubią zapach kogoś, kto ma inne geny niż ich własne? "Teoria brzmi wiarygodnie, ale nie została naukowo udowodniona" - mówi behawiorysta Grammer.