Feromony to lotne, bezwonne i hydrofobowe (unikające wody) cząsteczki, które służą zwierzętom jako chemiczni posłańcy - na przykład w poszukiwaniu partnera lub wyznaczaniu terytorium. W przeciwieństwie do zapachów, feromony nie są odbierane świadomie, lecz podświadomie. Aby móc je odbierać, niektóre kręgowce mają swój własny narząd: tzw. narząd Jacobsona (w skrócie VNO), który znajduje się obok jamy nosowej. Mamy też narząd Jacobsona - ale według obecnej wiedzy naukowej wydaje się on być zupełnie bezużyteczny. Nie wyklucza to jednak możliwości, że nadal możemy odbierać feromony. Bo: Są też zwierzęta, które nie posiadają VNO, a mimo to komunikują się za pomocą feromonów. Innymi słowy, narząd rurowy nie jest absolutnie niezbędny. Pierwszym feromonem odkrytym przez naukowców w 1959 roku jest atraktant seksualny bombykol. Samica jedwabnika używa go do przyciągania samców. Myszy również używają substancji posłańców: mogą skanować układ odpornościowy innych myszy poprzez feromony. Im bardziej układ odpornościowy drugiego gryzonia różni się od ich własnego, tym większe prawdopodobieństwo, że będzie to potencjalny kolega. Ale: podczas gdy mysz ma około 300 receptorów do odbierania substancji posłańców, my mamy tylko pięć. Naukowo nie udowodniono jeszcze jednoznacznie, czy i jak feromony na nas wpływają. Pewne jest jednak to, że zapach danej osoby z pewnością może wpłynąć na nasz wybór partnera. Teza o partii feromonów: kobiety i mężczyźni dowiadują się, kto im odpowiada na podstawie zapachu ciała. Istnieją badania, które próbują znaleźć związek między feromonami a przyciąganiem się dwojga ludzi. Najbardziej obiecującego odkrycia w tym zakresie dokonał w 1995 r. biolog ewolucyjny Claus Wedekind: stwierdził, że pewne geny, tzw. antygeny leukocytów ludzkich (HLA), są częściowo odpowiedzialne za to, czy dwie osoby mogą się nawzajem wyczuć. HLA biorą udział w tworzeniu ważnych dla obrony immunologicznej białek. Do eksperymentu kazał kobietom wąchać koszulki płci przeciwnej. Mężczyźni nosili koszule przez trzy dni wcześniej - i nie wolno im było w tym czasie prać. Wynik był następujący: Uczestniczące w projekcie kobiety uznały za atrakcyjnych tych mężczyzn, których geny HLA były jak najbardziej odmienne od ich. Ma to wiele sensu z punktu widzenia biologii ewolucyjnej. Im bardziej różne są geny dwóch osób, tym bardziej zróżnicowany będzie materiał genetyczny potomstwa - i tym większe będą jego szanse na przetrwanie. Z tego wnioskujemy: Strony z randkami węszącymi mogą być całkiem przydatne i działać. Natomiast nie ma jeszcze dowodów na skuteczność perfum z feromonami. Wręcz przeciwnie: w 2017 roku Uniwersytet Zachodniej Australii opublikował badanie, w którym sprawdzono, czy androstadienony i estratetraenol, dwa feromony często stosowane w perfumach, zmieniają postrzeganie atrakcyjności. Wynik: atraktanty nie miały żadnego wykrywalnego efektu.
niedziela, 29 maja 2022
W przeciwieństwie do zapachów, feromony nie są odbierane świadomie
sobota, 28 maja 2022
Odpowiednia branża zajmuje się testowaniem feromonów
Odpowiednia branża zajmuje się testowaniem feromonów. Są wymierne efekty na nawilżenie pochwy, twardość penisa, fantazje senne. A jednak super perfumy rozczarowują w testach praktycznych. Bo w przeciwieństwie do zwierząt laboratoryjnych czy eksperymentów, zjawisko przyciągania jest bardzo złożone. "Jeśli między dwojgiem ludzi nie ma żadnego napięcia erotycznego lub jeśli ona/on po prostu nie chce, z jakiegokolwiek powodu, to nic nie działa" - stwierdza prof. dr Dietrich Wabner, chemik z Garching. "Tak więc, niestety lub dzięki Bogu, nie jesteśmy tak podatni na manipulację, jak lubi to sobie wyobrażać badacz zapachu". Tam, gdzie strategia feromonowa zawsze działa, znajduje się główka plemników. Tam siedzi receptor, który wyłapuje zapach jajka samicy. Ale specjalista od zapachów Wabner i jego grupa badawcza mają w rękawie konwencjonalne alternatywy. Eksperymentują z substancjami sygnalizacyjnymi z królestwa roślin. 0,2 sekundy po tym, jak kilka cząsteczek zapachu uderzy w rzęski węchowe, można wykryć prawdziwe efekty: Szałwia piżmowa, jaśmin, paczula czy ylang-ylang pobudzają przysadkę mózgową do produkcji endorfin. Działanie: Wzrost samopoczucia i libido, a więc kopniak w kierunku uwodzenia. Rumianek (prawdziwy i rzymski), lawenda, majeranek i neroli stymulują produkcję serotoniny. Działanie: odprężenie fizyczne i psychiczne. Kardamon, jagody jałowca, trawa cytrynowa i rozmaryn uwalniają noradrenalinę z locus coeruleus. Działanie: pobudzenie fizyczne, psychiczne i duchowe. Szałwia piżmowa, grejpfrut, róża i jaśmin uwalniają enkefaliny (własne opioidy organizmu) ze wzgórza. Działanie: Dobre samopoczucie, podniesienie nastroju. Perfumy oparte na zapachach roślinnych, ale także zwierzęcych mają długą tradycję. Słynne stare perfumy to "Indulgence" - ulubione perfumy królowej Elżbiety I (1558 - 1603), którymi podobno zwodziła swoich kochanków. Zawiera goździk, szary bursztyn, piżmo, ladanum, storax i cywet. We wcześniejszych czasach używano go również do perfumowania przedmiotów: łóżka, kapelusza czy rękawiczki.