Naukowcy wiedzą, że infekcje wirusowe mogą zaostrzać astmę, a tym samym zwiększać wrażliwość osób cierpiących na tę chorobę na czynniki środowiskowe, takie jak endotoksyna. Nie było jednak jasne, w jaki sposób infekcje wirusowe przyczyniają się do tej wrażliwości komórek dróg oddechowych. Niedawne badanie prowadzone przez badaczy z University of Iowa Roy J. and Lucille A. Carver College of Medicine oraz Veterans Affairs Medical Center (VAMC) w Iowa City po raz pierwszy pokazuje, że infekcje wirusowe mogą zwiększać wrażliwość środowiskową w komórkach nabłonka płuc (powierzchniowych) poprzez zmianę ekspresji receptorów na tych komórkach. Wykorzystując modele komórkowe, zespół wykazał w szczególności, że zakażenie syncytialnym wirusem oddechowym (RSV) zwiększa liczbę receptorów typu zwanego Toll-4 na komórkach dróg oddechowych. Ten receptor Toll-4 może stanowić przyczółek dla wdychanej endotoksyny, naturalnie występującego zanieczyszczenia środowiska, które pochodzi od bakterii i znajduje się w kurzu domowym, pyle zbożowym i przedmiotach takich jak poduszki. Obecność receptorów dla endotoksyny prowadziłaby do interakcji między komórką nabłonka a endotoksyną i potencjalnie powodowałaby stan zapalny. Badanie ukazało się w wydaniu Journal of Biological Chemistry z 26 grudnia 2003 roku. "Ogólny obraz jest taki, że infekcje wirusowe mogą regulować w górę lub zwiększać jeden lub więcej receptorów na komórkach dróg oddechowych i czynić je bardziej wrażliwymi na ekspozycje środowiskowe. Mogłoby to wyjaśniać indukowane przez wirusy zaostrzenia astmy obserwowane u osób z astmą" - powiedziała Martha Monick, starszy asystent naukowy w Oddziale Chorób Płuc, Opieki Krytycznej i Medycyny Pracy w Klinice Chorób Wewnętrznych UI i współautorka badania. Monick powiedziała, że inspiracją do przeprowadzenia badania było wprowadzenie endotoksyny do normalnych komórek nabłonka dróg oddechowych i zaobserwowanie braku reakcji zapalnej. "Zastanowiło nas to, więc zaczęliśmy myśleć o receptorach na komórkach płuc" - powiedział Monick. "Kiedy szukaliśmy w normalnych komórkach płuc receptorów dla endotoksyny, okazało się, że ich poziom był bardzo niski i znajdowały się one wewnątrz komórki, a nie na jej powierzchni". Dzięki tej obserwacji badacze chcieli sprawdzić, co dzieje się z receptorami endotoksyny, gdy modele komórek płuc są infekowane wirusem. Zespół wykorzystał RSV, który zwykle nie powoduje poważnych chorób u zdrowych ludzi, ale ma epidemiologiczne powiązania z astmą i zaostrzeniami astmy. Stwierdzono, że wirus ten zwiększa zarówno ilość, jak i ekspresję powierzchniową receptorów dla endotoksyny na komórkach wyściełających drogi oddechowe. Następnie wystawili zainfekowane RSV komórki płuc na działanie endotoksyny i zaobserwowali zwiększoną odpowiedź zapalną. "Zwiększona ekspresja receptora Toll-4 po infekcji wirusowej znacznie zwiększyła wrażliwość komórek nabłonkowych na ekspozycję na endotoksynę" - powiedział dr Gary Hunninghake, autor badania i Sterba Professor of Internal Medicine w UI Carver College of Medicine oraz badacz i lekarz personelu w Iowa City VAMC. Zwiększona odpowiedź endotoksyny powoduje powstawanie białek, które wywołują stan zapalny, zwężając drogi oddechowe osób cierpiących na astmę. Prawdopodobnie wirusy zwiększają również reakcję dróg oddechowych na inne czynniki środowiskowe. Ta zwiększona niespecyficzna reakcja astmatycznych dróg oddechowych na ekspozycje środowiskowe jest typową cechą astmy, powiedział Hunninghake. "Kolejnym etapem tych badań jest ustalenie, czy wirusy wywołują ten sam efekt u osób z astmą" - powiedział Hunninghake, który kieruje Wydziałem Pulmonologii, Opieki Krytycznej i Medycyny Pracy UI, a także kieruje programem studiów podyplomowych w zakresie biomedycyny translacyjnej. Zespół zbada, czy zaobserwowana przez nich zmiana w ekspresji receptora po zakażeniu RSV wystąpi w zwierzęcych modelach astmy oraz w komórkach pobranych z popłuczyn z nosa pacjentów z astmą. Oprócz Monicka i Hunninghake'a, w skład zespołu wchodził współautor Timur Yarovinsky, dr, asystent naukowca UI w dziedzinie chorób wewnętrznych. Gunnar Gudmundsson, M.D., Ph.D., były stypendysta UI w dziedzinie chorób wewnętrznych, obecnie w National University Hospital w Reykjaviku na Islandii, również przyczynił się do badania.
wtorek, 2 maja 2023
Praktyczny przewodnik dotyczący poprawy zdrowia psychicznego i dobrego samopoczucia chłopców w szkołach
Nastoletni chłopcy są dwa razy bardziej narażeni na samobójstwo niż dziewczęta, a kiedy chłopcy stają się mężczyznami, są trzy razy bardziej narażeni na samobójstwo niż kobiety. Po latach spędzonych na pierwszej linii frontu nauczania i obserwowaniu z pierwszej ręki spadku zdrowia psychicznego nastolatków, nauczyciel ostrzegł, że musimy lepiej radzić sobie z męskim gniewem, przyjaźniami i podejściem do seksu, aby zwalczyć kryzys samobójstw wśród mężczyzn. Oficjalne statystyki dla Anglii, Szkocji i Walii pokazują, że w 2020 r. 264 osoby w wieku 10-19 lat zmarły w wyniku samobójstwa - 72% z nich stanowili chłopcy. W Anglii samobójstwo jest największym zabójcą mężczyzn w wieku poniżej 45 lat. Są oni trzy razy bardziej narażeni na samobójstwo niż kobiety. Podczas gdy statystyki dotyczące samobójstw mężczyzn malują ponury obraz przyszłości chłopców w naszych szkołach, nauczyciel Matt Pinkett uważa, że nie wszystko jest stracone. Co można zrobić? Pinkett zebrał dowody od nauczycieli i personelu szkolnego, ekspertów ds. dobrego samopoczucia i terapeutów, aby stworzyć potężny przewodnik pomagający chłopcom w Boys Do Cry, który ukaże się w przyszłym miesiącu. Praktyczny i wciągający przewodnik, poparty najnowszymi badaniami z dziedziny psychologii i edukacji, sugeruje, że nauczyciele muszą przestać stygmatyzować złość i zamiast tego pomóc rozgniewanym chłopcom zrozumieć neurologiczne i fizjologiczne przyczyny ich uczuć. Gniew nie jest z natury złą rzeczą, a mówienie chłopcom, że tak jest, prowadzi tylko do wstydu i ukrywania się. Zamiast tego nauczmy ich, że złość jest uczuciem tak naturalnym, jak radość czy smutek, i dajmy im sposoby radzenia sobie z nią oraz słowa, którymi mogą o niej mówić". Matt Pinkett Sugeruje również, że nauczyciele muszą uczynić kochające, męskie relacje normą i założyć, że każda interakcja społeczna, która ma miejsce w klasie, jest obserwowana i internalizowana. Radzi nauczycielom płci męskiej, aby otwarcie komplementowali kolegów, mówili z miłością o innych ludziach oraz chwalili i chwalili męską wrażliwość emocjonalną, gdziekolwiek i kiedykolwiek jest to możliwe. "Nie sugeruję, że powinniśmy kiedykolwiek próbować być terapeutami - to nigdy nie zadziała" - wyjaśnia Pinkett - "ale faktem jest, że jesteśmy przed tymi dziećmi przez ogromną część ich życia. Jeśli możemy mówić pozytywnie o męskich emocjach i demonstrować sposoby radzenia sobie z problematycznymi uczuciami, będzie to potężna rzecz". W książce "Boys Do Cry" Pinkett opowiada się za korzyściami płynącymi z "bromance", sugerując nauczycielom i szkołom wykorzystanie tego stosunkowo nowego zjawiska w relacjach między mężczyznami. Argumentuje, że ucząc chłopców o bromance, nauczyciele mogą wyposażyć młodych mężczyzn w umiejętności aktywnego słuchania i okazywania sobie nawzajem współczucia i uczuć. Sugeruje on, że nauczyciele mogą pomóc w budowaniu emocjonalnej więzi między chłopcami i budowaniu wspierających przyjaźni. Wyjaśnia: "Problemem nie jest zachęcanie młodych mężczyzn do mówienia - problemem jest nauczenie ich rówieśników słuchania. Badania sugerują, że chłopcy nie słuchają tak dobrze jak dziewczęta. Tak wiele mówi się o zachęcaniu chłopców i mężczyzn do mówienia, ale czy uczymy ich, jak wspierać się nawzajem poprzez skuteczne słuchanie?". W oparciu o badania i studia przypadków Pinkett argumentuje, że chłopcy pragną emocjonalnej bliskości i swobody wyrażania siebie bez narażania się na kpiny, ale toksyczne idee dotyczące męskości uniemożliwiają owocne relacje rówieśnicze. "Musimy nauczyć chłopców, jak być uprzejmym i że w porządku jest być wrażliwym i emocjonalnie wyartykułowanym" - mówi. Dzięki popartym badaniami narzędziom i wskazówkom, Pinkett ma nadzieję, że książka doda nauczycielom pewności siebie w podejmowaniu naprawdę trudnych tematów - z korzyścią dla wszystkich. "To nie jest tylko problem nastoletnich chłopców. Jeśli nauczymy tych chłopców pozbywać się tych szkodliwych i przestarzałych oczekiwań co do tego, co to znaczy być mężczyzną, całe społeczeństwo na tym zyska" - mówi Pinkett. "Tylko poprzez edukację młodych ludzi można wyeliminować plagę wykorzystywania seksualnego, napaści i molestowania ze strony mężczyzn i kobiet". Boys Do Cry analizuje kluczowe badania nad czynnikami wpływającymi na zdrowie psychiczne chłopców, w tym tematy takie jak wizerunek ciała, pornografia i samookaleczenia, a także zapewnia nauczycielom praktyczne strategie, aby rozpocząć wprowadzanie pozytywnych zmian. Dzięki swoim rozległym badaniom stworzył porady dotyczące interwencji, gdy dziecko może być w niebezpieczeństwie, a także wskazówki, jak zorganizować pracę w grupie, aby przyjaźnie mogły być nawiązywane podczas nauki. "Nie chodzi o to, by zmienić nauczycieli w terapeutów" - dodaje Pinkett - "Chodzi po prostu o to, by być wystarczająco odważnym, by interweniować i dać chłopcom szansę na nauczenie się innego sposobu bycia".